Ania nie mam linka do belly, ja to mułkiem zasysałam. Na tych innych metodach nie znam się zupełnie.
Ania nie mam linka do belly, ja to mułkiem zasysałam. Na tych innych metodach nie znam się zupełnie.
boziu.. rolki basen:d sportsmenka .. moze mieszkaj na silowni hihihih
Boxerek, ja nie znosze siłowni... ani aerobiku, bo to straaasznie nudne dla mnie.
Wczoraj rzeczywiście był senny dzień, ale dla pracujących nie ma zmiłuj
rano śnaidania brak w domu, więc w autobusie jogurt i bułka grahamka
spacer 25min po łazienkach, do lekarza i do pracy
2 śniadanie - 0,5kg moreli ale straasznie kwaśnych
obiad kotlet z kurczaka panierowany i pól kalafiora
podwieczorek- serek activia truskawkowa z musli
basen 1.2km bez zatrzymywania+masaż wodny
sałatka caesar w KFC i ciągle biegiem do drugiej pracy
praca i garść paluszków (nie mogłam sie powstrzymać!! a leżą w biurze)
do domu, pół jabłka i herbata
40minut na rolkach z sąsiadką (szybkim tempem, bo gadałyśmy o facetach )
60 brzuszków, 80razy machnąć nogą i spać!!
a dziś? dziś nie będzie żadnego sportu chyba, trzeba mieć jeden dzień w miesiącu na relaks więc "tylko" bieganie po mieście i załatwianie różnych spraw np, wybieranie namiotów i inne takie
no wczoraj dzien bardzo ladny i duzo sportu
ahh wiesz czasem to nawet raz w tygodniu warto sobie zrobic odpoczynek.. tyle ze ja mam zaraz durnowate wyrzuty sumienia..ale to juz kwestia porytego garu jakiego ja mam hihihih
ale połowa porcji to nie tak źle - na początku wprowadzajmy zmiany stopniowo ja już wprowadziłam podstawowe dziś znowu godzina aerobów - już od 2 tygodni ćwiczę codziennie straciłam dużo w talii i i biodrach ćwiczcie dziewuszki, opłaca się a brzuszki tez nie zaszkodzą, ale u mnie po jakichś 50 codziennie w ciągu 2 tygodni robi się taki wypukły mięsień... no teraz nie, bo jestem grubaskiem, ale będę laska!!! jak zresztą my wszystkie pozdrawiam, kochane!
boxerek,
po takim dniu jak wczoraj, z jednego biura do drugiego przez basen i jeszcze inne sprawy do załatwienia, wracam do domu o 22 i......
wczoraj weszlam do pokoju i łóżko zawołało mnie "chodź ania, nie męcz się i połóż, choć na chwilkę" no to położyłam się i nie miałam siły już wstać, ale na 22.30 umówiłam się na rolki więc pożegnałam łóżko na 2 godziny i zwlokłam się z niego
i tak mniej więcej 5 dni w tygodniu
xixa,
też ćwiczę i widzę tego efekty - choć rehabilitantka powiedziała, że źle brzuszki robię, że nie powinnam siadać, tylko barki i kark odrywac od podłogi, spróbowałam, działa, kręgosłup boli mniej
ja właśnie tak robię
To się chyba nawet spięcia brzucha nazywa, a nie brzuszki Ale faktycznie bezpieczniejsze i też takie brzuszki robię
dzisiaj bardzo ciężki, niestety nie fizycznie dzień
śniadanie 2 kanapki
2 śniadanie wiśnie 0,5kg (długo je jadłam, aż do obiadu, bo były strasznie kwaśne)
obiad wspomniane kopytka i barszcz, wszystkiego po pół
podwieczorek, activia z musli
kolacja hmmmmm no to po pracy przejechalam cala warszawe do centrum handlowego na targówku (z mokotowa) zeby obejrzeć namioty w horyzoncie, jak tam pojechalam, byl juz czas mojej kolacji, ale najpierw przez godzine ogladalam namioty, potem poszlam do carrefoura, i jak wychodzilam mój szwagier już na mnei czekał samochodem, wiec nie mialam czasu zjesc, po drodze zjadlam 2 buleczki (biale, ale cieple i pyszne _)
i zjadlam dopiero przed chwila makaron z karkówką , ale w ostatniej chwili zrezygnowalam z karkówki i zjadlam pol melona (w sumie smaczna wymiana)
teraz popijam sok i koniec jedzenia na dziś
sportu też dzis zadnego, taki dzien dzisiaj.... taki PIERWSZY DZIEŃ brzuch mnie boli jak nie wiem co
jutro będzie lepiej
Zakładki