nie martw sie, nic w przyrodzie nie ginie
jak bylam mala, to nigdzie bym nie wyjechala, gdyby ktos za mnie nie zaplacil, bo rodzice nie mieliby mozliwosci. jak doroslam, pomagam dzieciom jak moge
moja Mama nauczyla mnie swoim zyciem, ze wszystko do ludzi wraca....szybciej lub wolniej, ale wraca-w wymiarze czysto ludzkim, pomożesz komuś, ktoś pomoże Tobie jak i boskim.... otym mówić nie trzeba
ale opowiem Ci historię:
w 1985 albo 1986 moja Mama wychowywała nas sama, było nas wówczas czworo. Była bardzo mroźna zima (chyba jednak 1986). I jej koleżanka z pracy mieszkała z małą córeczką, taką w moim wieku, w nieogrzewanej kamienicy. Więc moja Mama, niewiele myśląc, zaprosiła je do nas, na przezimowanie, bo przy -30nie dało się z dzieckiem spac w takim domu. U niej to normalne było. Ale to jeszcze nic
miesiąc później moja Mama zachorowała na zapalenie płuc i poszła na miesiąc do szpitala. I los pokazał, ze warto było komuś pomóc - przez miesiąc opiekowała się nami jej koleżanka, która u nas mieszkała. I tylko dzięki temu uniknęliśmy wielu kłopotów. a było nas wówczas czworo 5,11,11,14 lat
także mam nadzieję, że jeżeli nie na ziemi, to gdzieś dalej Ktoś mi przyzna racje, że warto robić coś dobrego dla innych.....
Zakładki