no takiego terapeuty to tylko pozazdrościć!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no takiego terapeuty to tylko pozazdrościć!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakie te wagi bywają uparte, szczególnie tak jak są tuż nad przecinkiem
hej
nie martw sie ,7mka z przodu pojawi sie lada chwila ..kurde ale masz fajnie z tym przystojniakiem terapetuom..Ohh.
też bym tak chciała...
My jestesmy takie madre, ze przystojny terapeuta itd, ale jakby nam tak kregoslup dokuczal jak Ani, to bysmy pewnie inaczej mowily
mnie się jeszcze nigdy nie zdarzyło, by ktokolwiek poznał moje perfumy.. zawsze się pytają tylko, co to jest
no to masz miłe wspomnienie
siódemka będzie lada chwila, mówię Ci... mam nosa do tego
witajcie,
terapeuty nie chce juz oglądać, wolę przystojnych facetów w innych okolicznosciach
dzisiejszy dzien znów mało fizyczny, bo nie bylo czasu ale podsumować trzeba:
śniadanie 2 kanapki i 1/4 melona
2śniadanie_paczka borówek amerykańskich (boxxx pozazdrościłam Ci, zresztą już nie mogę patrzec na czereśnie)
obiad(duży czyli normalna porcja) ryż, potrawka z kurczaka, gotowaa marchewka
podwieczorek - danio lekki
długo nic, bo jedna praca, potem druga praca, potem do pubu na koncert i tam tylko cola light a potem
21.30 (wiem wiem, pozno)) sałatka w Pizzy hut z pomidorów, sałaty, groszku, kukurydzy i oliwy i byłoby ok, gdyby nie to, ze teraz w promocji jest jeszcze taka nibypizza z oliwkami (kawałek ciasta z oliwkami) i sałatka owocowa i to też zjadlam,bo bylo dobre....
ale to bylo 2.5 godziny temu teraz ide spac a jutro basenik,
a pojutrze..... to wam jutro opisze
dzieki za odwiedziny i dobrej nocki!!!
aaaaa jeszcze dopisze, ze jutro mam szkolenie - to trudny dzien, bo cale kilkagodzin siedze przy stole, na ktorym stoją ciastka, paluszki, slone orzeszki i soki i cola!!!!
a aj siedze, ziewam i slucham, wiec pewnei tez sięgam po te bomby kaloryczne...
chbya sobie ręce do krzesła przywiążę ale twarda będę
może uwierzę, że nie lubię słonch orzeszków?????
a moze kupię 2 kg czereśni i postawie sobie przed nosem!!! żeby ewentualnie sięgnąć po nie ZAMIAST!!
Z czereśniami dobry pomysł ja nie lubię takich miejsc gdzie mnie kuszą takie rzeczy a co ja mam zrobićjak w sobote idęna wesele tyle jedzenia pysznego jedzenia
No rzeczywiście przepraszam za tego terapeutę!!! Nie powinnam tak pisać, szczególnie, że nie chodzisz tam dla przyjemności!!!!
A co do tych pokus - kiedy ja wiem, że zgrzeszę, bo musiałabym nie być sobą, zeby przez cały dzień nie ruszyć njic pysznego, kiedy same pyszne, wysokokaloryczne potrawy na stole - to wtedy planuję sobie dzięń grzeszków.
I tak bym zjadła pewnie, a wolę zaplanować sobie grzeszki, niz martwic sie słaba wolą . Zaplanowane grzeszki są zawsze w mniejszych ilościach niż rzucenie się na jedzenie po 5 godzinach odmawiania sobie i skwaszonej miny. jem to, na co mam ochote, a i tak intuicyjnie wybieram lżejsze potrawy i małe ilości!!
Pozdrawiam i zyczę Wam miłego dnia!!!
Zakładki