Wątek: Ania_NADAL_kuleczka_już 27 lat :)

Aniu, straszliwie Ci gratuluje tej wagi!!!!!!!!!!! Pieknie mam nadzieje, ze ja kiedyś tez zobaczę 7 z przodu!!!!!!!!!! I pieknie trzymasz dietę - brawo!!!!!!!!!!!
A ja na chwilę wrócę jeszcze do tej kawy - jestem od niej tragicznie uzależniona od jakiegos czasu mam ekspres cisnieniowy w domu i piję po kilka filiżanek z dużą ilością spienionego mleka. Generalnie to jestem uzależniona od wszelkiego rodzaju pobudzaczy - coli red bullów itp.
Orzechowa jak sie wyleczyłaś z tego nałogu??

Ślicznie Ci idzie i oby tak dalej trzymasz dietę a do tego masz dużo ruchu Brawo

pozazdrościć wytrwałości!

Jak sie wyleczylam? Radykalnie Z dnia na dzien powiedzialam STOP i nie tknelam kawy przez dwa miesiace wakacji. Ani jednej. Dopiero jak znowu zaczela sie gonitwa na studiach i wstawanie o 6 to wrocilam do kawusi, ale juz nie bylam tak uzalezniona

O widzisz Mowilam ,ze predzej czy pozniej 7mka pojawi sie z przodu noi jest Skad wiesz ,ze jutro juz bedzie 80 Moze wcale nie -moze byc 79.8 lub 9 hihih Badz dobrej mysli

Pieknie zjadlas rowny tysiaczek Anno jestem z Ciebie dumna

ranyyy
dzis mój dyrektor zabrał nas nad zegrze zamiast wyjścia na typowe firmowe piwo
no i było super, uczylam sie plywac na desce przez poltorej godziny (umiem perfekcyjnie wchodzic i spadac) i nic wiecej nie umiem, bo tylko spadalam i wchodzilam znowu
potem jeszcze poltorej godziny na żaglach i obiad
ale w sumie mały,
rany jak wyciąga ta woda,
teraz znów w prayc, tylko innej
poozdrawiam

o cholerka no to fajnego macie dyrektora Pozazdroscic

Na desce nie mialam okazji probwac swoich sil niestety ,mam okazje na surfingowej ale boje sie hihi..no a kto by sie nie bal o swoje nozki raczki i w ogole o siebie samego jak latwo mozna pasc lupem glodnego rekina

OO tak woda wyciaga tu masz racje ,wiem to po swoim codziennym plywaniu ,zawsze wychodze z wkleslym brzuchem z basenu hehe..

Buska milego dnia

Woda, woda, woda. Jak na mój gust to chyba najlepszy sposób na kilogramy w dół oczywiście.

No i co ja widzę?? jest siódemka!!
a nie mówiłam, że mam nosa???
i doganiasz mnie, dziewczyno.. ho ho.. zaczynam się brać za siebie
jutro wyciągam męża na pływanie nad jeziorko, koniecznie

to opowiem jescze, ze wchodzenie i spadanie z deski to najlepsza gimnastyka, przez poltorej godziny tak mnie zmęczyła, ze ledwo zyje dzisiaj i czuję wszystkie mięśnie pleców, brzucha i ramion!!
Wczorajsze menu:
śniadanie1 kanapka ale duża z serem camembert i pomidor o 1/8 melona
2śniadanie czeresnie
obiad:ser mozzarella z pomidorami na przystawkę, spaghetti pomodoro na drugie danie do tego sok i cola light
podwieczorek-2płatki macy i jeszcze troche czereśni
kolacja-udko z kurczaka wędzonego

i miałam jeszcze wczoraj biegać, ale jak wróciłam do domu, to padłam bez siły zupełnie!!
dziekuję wam za odwiedzinki i miłego weekednu