A ja na czas wakacji kiedy nie musze wczesnie wstawac robie sobie przerwe do kawy Kiedys bylam uzalzniona, pilam po kilka dziennie, ale wtedy na prawde musialam byc przez kilkanascie godzin na nogach i w pelnej sprawnosci umyslu a spalam po kilka godzin. Dotarlo do mnie, ze juz nie pije bo chce, tylko pije bo musze - i jak tylko przyszly wakacje powiedzialam sobie dosc. To bylo ze 3 lata temu, ale nawyk odstawiania kawusi na wakacje mi pozostal Nie mowie, ze w ogole nie pije, ale na pewno nie co dzien. A jak juz pije, to sobie wlasnie robie jakas pychotke, ktora ma mi rownoczesnie robic za deser
Zakładki