Ło jeju
Dzielna jesteś bardzo, no ale skoro zdecydowałaś, aby nie mieszkać z rozbieganymi chłopakami, to lepiej trochę 'pocierpieć' a potem już mieć spokój :P
I życzę Ci bardzo, aby ten fachowiec zjawił się jutro i zrobić porządnie, co trzeba
Ło jeju
Dzielna jesteś bardzo, no ale skoro zdecydowałaś, aby nie mieszkać z rozbieganymi chłopakami, to lepiej trochę 'pocierpieć' a potem już mieć spokój :P
I życzę Ci bardzo, aby ten fachowiec zjawił się jutro i zrobić porządnie, co trzeba
no to rzeczywiscie masz teraz niezly bajzel, ale potem czysciutko bedziesz miala i co najwazniejsze bedziesz sama (chociaz to troche smutne nie uwazasz? hihi)
wiesz Kaja,
zawsze jest kotka
a poza tym, jak już mam chłopaków w domu, to wolę
SAMA DECYDOWAC, KIEDY PRZYCHODZĄ I CO NAJWAŻNIEJSZE, KIEDY WYCHODZĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!
NO!
a dzisiaj czeka mnie ciężki dzien
jak widzicie już wstałam (nikt mnie nigdy o tej porze nie widuje)
i jadę oddac krew, bo..........
potem o 10 (!) jadę do dentysty, a tam spiłuje mi zęba, włoży w niego kikut w kość i zrobi odlew mojej szczęki
i to jest w rembertowie
a potem o 13 (!) muszę byc w domu, bo przychodzi chłopak-killer
a potem mogę byc juz obolała i osłabiona
bo moge nie ruszac sie z domu - planuje kino ale to 5minut spacerem
a co w kinie co w kinie?
mam nadzieje, ze to z zebem w rzeczywistosci nie bolalo tak jak opis na to wskazywal!
i ze chlopaki poszly precz a kotka zostala
jak ma na imie (Kotka)?
Ania, widze ze u ciebie prawdziwa batalia
Przyszlam podziekowac za ksiazke To byla bardzo mila niespodzianka akurat na powrot do domu Dzis wiec po bieganiu leze z kubkiem czegos cieplego i ksiazka od Ciebie
DZIEKUJE ;*
------
jesli chodzi o walke z towarzystwem .....mam tez juz spore dwoswadczenie z Polski i z Francji (moja siostra mieszka z gromadka, ktora sie za cholere nie chce wyprowadzic). Podstawowa sprawa: masz w bloku zsyp na smieci?
Ups, karaluchy miałam raz, a w zasadzie rodzice mieli w domu. Cholerstwo ponoć wystarczy, że wlezie do plecaka/torby gdzieś na basenie czy innym takim publicznym miejscu i potrafi szybko stworzyć sporą gromadkę w nowym siedlisku.
Tyle, że o ile w domu, wyniszczenie tego raz spowodowało zupełny koniec tematu, o tyle słyszałam, że blokach to pic na wodę, bo nawet jak Ty wybijesz u siebie, to i tak przyjdą od sąsiadów, czy z innego zsypu...
Zamieszczone przez tagotta
za truskawki dziekuje
a zsyp.......... mam
gosc wygladal na profesjonalnego
dal mi gwarancje i inne takie
i powiedizal ze kot przezyje
ale powiedzial tez, ze one teraz bedą wylazic a ja mam ich nie zabijac
zeby rozniosly trucizne do swoich kryjówek
no to musialam wyjsc, bo nie moglam wytrzymac
brrrrr
a kotka ganiała chłopaków po całej kuchni
po powrocie z pracy poukladalam wszystko w szafkach
(2.5godziny)
i teraz robie bigos light - kupilam trzy skrzydełka (Z INDYKA - w sumie 2kg) i 2kg kapusty kiszonej do tego główka czosnku i bigos jak znalazł
o rany, jakby mi zaczely chlopaki wychodzic to ja tez bym wyszla bleee
tak jak Monika mowi: podobno z sypem w bloku nie da sie wygrac z chlopakami. Ale to moje doswiadczenie jeszcze ze studenckich czasow. Moze sie cos zmienilo OBY!
Ania, wczoraj o 4 skonczylam czytac Nasmialam sie i stwierdzam ze "smutkiem", ze moj Bubek nie nalezy niestety do PRAWDZIWYCH kotow
Buziaki!
Zakładki