-
Hej dziewczyny
Ja godzinkę temu wróciłam z pracy i spalilam jedną fajkę, bo Kuba przyjechał. Postanowiłam, że będę palić tylko z nim. Hehe więc niech lepiej nie przyjeżdża za często
Dziś dieta ok, 800kcal, ale cały dzień siedziałam na dupsku i nie ruszałam się wcale, więc może i lepiej, że mniej zjadłam. Zaraz idę porobić a6w i pod prysznic. Zrobię sobie pachnący prysznic, ogolę sobie idealnie nogi, wybalsamuję się i pomaluję paznokcie. Za dzień diety w końcu jakaś nagroda musi być A później jeszcze Kuba wpadnie, a to już wogóle raj na ziemi:P
Co ogólnie ze4 sportu polecacie? Rolki to idealne rozwiązanie, czy lepsze bieganie, rower, siłownia, aerobik?
A teraz odwiedzę Was
-
Witam;*
no widze ze humorek sie poprawil tak trzymac a co do sportu to ja najbardziej lubie badmington
-
Jednak tu chodzi o skuteczność i przyjemność A czy badmington jest rzeczywiście skuteczny?
Ja już po śniadanku, zaraz się uszykujję i lecę do pracy.
Wczoraj mi odbiło i wysmarowałam się samoopalaczem...wszedzie. W wyniku tego odchyłu psychicznego samoopalacz na mnie nie podziałał, jedyne co to mam dłonie całe żółte i zastanawia mnie tylko jak ja dziś będę obsługiwać w sklepie, bo niczym nie mogę tego zmyć:/
Wczoraj rano się zważyłam i miałam 63kg:/ Dziś rano już 60,2.. Trochę kamień spadł mi z serca. Mam nadzieję, że w poniedziałek będzie to 58:P Chociaż wątpię, bo rzez te kilka dni pewnie nie tylko zatrzyała mi się woda w organizmie, ale na bank przytyłam chociaż kilogram..
-
Hej hej
To zależy co chcesz osiągnąć... Jeśli chcesz przede wszystkim spalac kalorie, to polecam rower, rolki, bieganie. Chociaż jestem najbardziej za rowerem, bo bieganie w taki upał... to koszmar. A zakładanie duzych i ciężkich 'butów' rolkowych też nie wygląda za fajnie, pozatym łatwo można się wtopić w beton
A jeśli chcesz wyrobić mięśnie, no to idź na siłownię albo aerobik
Muszę Cię pocieszyć, że też kiedyś posmarowałam się samoopalaczem. Oczywiście, nie całe ciało hehe, tylko kawałek brzucha. No i nie chciało zejść przez 1,5 tygodnia... (dobrze ze to było w zimie)
Ja się nawet nie ważyłam, nie mam odwagi. Na pewno woda w organizmie się zatrzymuje, stąd ta waga... Ja wczoraj wypiłam strasznie dużo, a prawie nic nie wysikałam... Pewnie coś wypociłam, ale coś też zostało...
To w poniedziałek się ważymy? Mam nadzieję że wytrwam te 3 dni na diecie I że nie przytyłyśmy...
Miłej pracy i żadnego podjadania!
Buziaczki :*
-
Witam;*
co do tego sportu to musisz wybrac taki jaki najbardziej ci opdpowiada
ja przygod z samoopalaczem nie mialam;P
a co do poniedzialkowego wazenia to mam nadzieje ze bedzie wszystko pieknie
milego dnia;*
-
Hej laseczki
Zgłaszam sie po całym dniu z czystym sumieniem Właśnie skończyłam ćwiczonka na brzuchol i teraz prysznic i spać, bo jutro tragiczny dzień. O 7 muszę wstać, 3 godziny nauki jazdy, na 10 do pracy i do 14 kiszenie się w upale. Później pewnie czeka mnie sprzątanie i impreza wieczorkiem. Może nie będzie tak źle.
Ja też mam nadzieję, że do poniedziałku wytrzymam, bo chyba bym sobie nie wybaczyła gdybym nie wytrwała..
Powodzenia jutro, jutro Was odwiedzę A może dziś po kąpieli
-
Hej :*
Ciężki dzień Cię czeka, ale dasz rade
Też muszę powiedzieć że dzisiaj znów udało mi się ładnie dietkować
Ahh jesteśmy boskie
Buziaczki
-
Hej:*
Jestem juz po sniadanku i drugim śniadanku i mam na koncie 270kcal. Mam nadzieje, że dzisiejszy dzień nie będzie zbudny dla mnie...
W sumie to nie wiem czy zacząć od pierwszego dnia tygodnia czy pierwszego dnia miesiąca
Ogólnie troche myślałam sobie na temat moejj diety. W sumei chcę po prostu jeść tysiaczka, ćwiczyć brzuch i inny ruch w miarę możliwości. Nie chcę się przemęczac, bo z natury jestem leniwa i mogę szybko się zniechęcić przy nadużywaniu ruchu. Więc wszystkoz umiarem. Musze sobie zaprogramowac jakoś psychikę, dzieki temu będę miała jakieś granice w psychice, że "nie wolno mi jeść więcej" Tylko jak oszukać samego siebie?
Dziś waga pokazała mi 62,5kg...
-
I znowu od jutra...dlaczego? Dlaczego nie potrafię?:/
-
OD DZIŚ ZACZYNAM...
Narazie jestem po dwóch szklankach wody i mamchwilke wolnego przed śniadaniem, na które zjem jogurt naturalny i jabłko, aby wyszło 250kcal.
Jestem także po zważeniu swojego wielkiego, tłustego cielska. Weszłam dziś na wagę i łezka zakręciła mi się w oku. 63,5kg. Zmieniam mojego tickerka, bo niestety 5,5kg to na pewno nie jedzenie zalegające w żołądku, co najwyżej 50% dodatkowych kilogramów. Od dziś wszedzie na nogach, aerobiczna 6, 2 litry wody dziennie, 4 posilki o jako tako regularnych porach, ostatni posiłek o 18 i żadneg z tych reguł ni emogę złamać do końca sierpnia... Będzie mi ciężko, strasznie ciężko, ale nie mogę pozwolić sobie na jakiekolwiek odstęsptwa...
Dziewczyny, bądzcie ze mną..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki