-
Mój syn gdy miał 3 lata przyszedł do nas do sypialni o trzeciej w nocy i mówi : mamo sam się ubrałem - cieszysz się ..... cieszyłam się jak cholera.Dobrze że ma już 10 lat
-
o kurcze - zdolna bestia - po ciemku się ubierał?? - moja milka przyszła i mówi: "wiedziałaś, ze w kokosach jest mleko??".
-
To sie bede cieszyla jak najdluzej tym, ze Jas na razie jeszcze nie mowi, nie potrafi sie ubrac, baa nawet nie da rady sam do nas zawedrowac, no chyba, ze przypelznie
Milushka >> no to pogratulowac Twojemu Mezowi trzeba Pewnie sie cieszy jak szalony, ze tak szybko efekty jakies widac
-
nie wiem jak wyjdzie z tym odchudzaniem męża.
Wczoraj o godz.22 ukroił sobie gruby plaster polędwicy i żółtego sera.
Gdy powiedziałam że już troche za pózno na jedzenie to odpowiedział :ale mi się chce.
faceci są czasem gorsi niż dzieci.
pozdrawiam
-
Hehe... :] niezle te historie z waszymi dzieciaczkami...
Na szczecie Kail nie nauczyl sie wychodzic z łóżeczka a w nocy maz do niego wstaje :]
Miłego dietkowania milusha!
-
Oooo To masz dobrze Forma, bo moj Mezus nie slyszy w ogole placzu Jsiolka. Jak jeszcze mlody spal w naszym pokoju i w nocy budzil sie z placzem (bo pora karmienia) to Mezus moj mowil "ciiiiii" nakrywal kocykiem glowe (zeby za duzo nie slyszec )i przewracal sie na drugi bok ) a nastepnego dnia w ogole nie pamietal, ze cos sie w nocy dzialo
-
Witam
NO... no... z tymi nocnymi wybudzeniami, to jest nieźle... mój też jeszcze nie potrafi się sam ubrać i nie wylezie sam z łóżeczka od kilku tygodni męczę męzulka, żeby szczebelki wyjął, choć dwa... ale dizś się ciesze, że tego jeszcze nie zrobił
milushka Należa się słowa uznania i gratulacji... raz za meża... bo to ytak szybko i taki reformowalny... taki dobrze wychowyany... i tak ładnie się Ciebie słucha... i schudł... No i tobie też sie należą gratki... Czyli MM w Twoim przypadku się sprawdza Cieszę się...
A co do wstawania do dziecka... to ja Was pewnie zaskoczę, bo jak mały się urodził... ja po cięzkim porodzie byłam tak pocięta, że prze miesiąc nie mogłam się ruszać... więc mąż wstawał do Antka i dawał na karmienie, po czym odkładał do łóżeczka, zreszta do dziś wstaje, jeśli oczywiście jest w domu... no na to nie mogę narzekać... dziś też wstawał do małego i nosił... a ja spałam... co prawda się wymienialiśmy... bo mały chciał raz mamę.... raz tatę... ale liczy się każda para rąk.... anwet na 5 minut
-
hej ho dziewczyny!!
juz wróciłam z powrotem, okazało się , ze w przychodni nie mają tej szczepionki akurat , szkoda, że wczoraj przy rejestracji tego nie wiedziały panie...wrrrr.
no efciaku - korzystaj z chwili, później jak ci jasiek zacznie się wymąąądrzać nad uchem, to zatęsknisz za czasem kiedy gawarzył :mmmma-maaa!! swoją drogą - mój mąż zachowuje się identycznie: ciiii haniu, ciiii.i myk pod kołdrę.
forma - to już ostatnie chwilę, kiedy masz trochę luzu.widać na zdjęciach, że twój kamilek ma mnóstwo energii, więc i pomysłów będą tysiące....hehehe
doty- mąż wniebowzięty, ale taki osłabiony - mam nadzieje , ze dziś już sie przystosuje. rano poszedł pod prysznic, po chwili słyszę: "elizka, szybko, szybko!!...wiedziałam po głosie, że jest dobrze
idę szykać motywacji do ćwiczeń....niee chcee miii sięę
-
Milushka... może twój mąż jest osłabiony, bo każda z nas na początku też tak miała nie wiem....
Ale nie stało się nic pod tym prysznicem
A Ty, wytrawna odchudzaczka - marsz do ćwiczeń Dawaj nam przykład... bo kto jak nie Ty...
-
Milush!!!!!!! Kuuurcze! No to sie zaczelo
Dla meza brawo, ze 1,8 kg , dla Ciebie jednak jeszcze wieksze brawa, bo waga drgnela, a to niecodziennosc Ba! moze to wlasnie poczatek dobrych czasow? A Ty sie zastanawiasz czy cwiczyc??? No juz!
Raz dwa raz dwa!!!!
Taka madra jestem,a wczoraj sama lenia zaliczylam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki