-
kurcze blade, inez, dziewczyno - biorę nogi za pas
, doganiasz mnieeeee!!!!
z tymi ćwiczeniami, to w szoku jestem - tylko rzeczywiscie, nie przeforsuj się
trzymam kciuki za fajny dietkowo dzień, buziaki
-
muszę pozbierać szczękę z podłogi - opadła mi, jak zobaczyłam coś o spalaniu 2000 kalorii!!!
niezła jesteś, oby tak dalej!
-
Wow jestem pełna podziwu że tyle spalasz
Ja to chyba od tygodnia nie spalam dziennie więcej niż 1000 kcal bo niestety choruje, nawet nie ma mowy żębym zrobiła jakieś ćwiczenie z zapchanym noisem i z bólem zatok 
Podziwiam Cię że tyle schudłaś, Ja niby schudłam te 5 kg w 1,5 miesiąca ale pewnie teraz się zatrzymam i zacznie się meczarnia czyli więcej ruchu musze wprowadzić bo na samym tysiącu nie dam rady więcej schudnąć
Pozdrawiam i tzymam kciuki za twój spadek wagi
-
drogie słoneczka moje
dziękuję, że mnie tak licznie odwiedzacie, naprawdę mi to pomaga w tej walce z kg i podtrzymuje na duchu
no i oczywiście motywuje do dalszej pracy 
od dentysty już wróciłam... uf rok mnie prawie nie było tam
ale na szczęście ząbki zdrowiutkie... jedna plomba do wymiany była i już mam spokój... na kolejny roczek chyba
i nawet nie bolało 
gwiazdko ja w domciu mam narazie sporą kuchnię, nie wiem tylko co będzie jak się przeprowadzę do wawy i zacznę studia... bo co moi wspóllokatorzy powiedzą na wagę przed lodówką??
przesyłam cieplutkie fluidki energii :>
linuniu staram się, staram, żeby Was zadowolić
z ćwiczeniami nie przesadzam, bo je sobie dawkuję: 4 razy po 30 minut lub np. 2 razy po 30 minut i raz 60min... do tego ćwiczę różnorodnie, aerobic, brzuszki, rozciąganie itd
ćwiczę tyle ile mogę, nic na siłę
co do czasu to sotatnie podrygi, bo od niedzieli już studia i warszawa... z czasem będzie kiepsko 
Eficaku rozpędzam się rozpędzam, i jeszcze dam Wam popalić
chwilowo stanowię dla Was motywacje do działania, a wiec do dzieła!!! u Ciebie waga na pewno też poleci w dół niedługo 
milushko oj jeszcze daleko mi do Ciebie niestety
ale będę się starać do końca października Cię dogonić :> chociaż owszem owszem, uciekaj, uciekaj
będzie i dla mnie motywacja, żeby Cię gonić 
tofciku te 2000kcal to naprawdę nie takie trudne
oj Ty juz tak ładnie ważysz, że będę starała się i Ciebie dogonić 
Powiem Wam kochane, że dzisiaj w ramach porannych ćwiczeń był szybki spacerek do dentysty po 20min w tą i z powrotem
niestety nie zdązyłam przed dentystą się jeszcze pogimnastykować, ale nadrobię
zaraz siębiorę za a6w, 3 dzień
zjedzone dzisiaj kalorie: 152,5kcal - serek kremowy hochland z szynką 50g (nawet nie wiedziałam, że to kosztuje tylko 1,5zł za 100g
) a jakie dobre
mniam 
idę poćwiczyć, a jak wrócę to zajrzę co u Was i skrobnę jeszcze coś od siebie
buziaczki dla wszystkich podtrzymujących mnie w diecie i mobilizujących
-
ewusia nie martw się, jak tylko wyzdrowiejesz to na pewno weźmiesz się do roboty i będzie znowu waga spadać.
też juz pięknie schudłaś i nie ma co się poddawać!!! jak teraz nic nie schudniesz to i tak utrzymasz swoja wagę i później już będzie łatwiej, zobaczysz! trzymam kciuki za Ciebie i życze dużo zdrówka
-
cuff dziewczynki śliczne
ciekawe ile kalorii się spala będąc tutaj na forum i odpisując na wszyściutkie posty :P
drugie śniadanko identyczne jak pierwsze.. czyli razem 305kcal
myślę, że jest dobrze. na obiadek zaszaleję
czyli będę wcinać brązowy ryż z mlekiem plus łyżeczka cukru
jejku kiedy ja cukier ostatnio widziałam 
ćwiczonka dzisiaj zaliczone na początek - czyli a6w jak mówiłam wcześniej plus 20 minut gimnastyki
dzień się zapowiada naprawdę ładnie, rozpogodziło się, a ja mam dobry humorek i cichą nadzieję, że jutro na wadze zobaczę 65,9...
ach marzenia
-
no piekniem, ja o tej piorze mam zjedzone prawie dwa razy tyle, co ty - 600
No, ale Ty jesteś mistrzunio, więc biorę przykład z nadzieją, że uda mi się osiągnąć w grudniu taką wagę, jaką Ty masz teraz :P :P :P
Wiesz co, nawet jak nie zobaczysz tego 65,9, to i tak osiągasz dobre wyniki, pamiętaj o tym. Powtarzaj sobie, że już pieknie schudłaś, że powolny spadek wagi jest najlepszy
Pozdrawiam, miłego piąteczku
-
ja dzisiaj mam wyjątkowo mało do tej pory przez tego dentystę :/ nie umiem jeść na długo przed wizyta u niego, nie wiem czemu :/ dlatego dzisiaj pierwszy posiłek był po powrocie, czyli o 11
wychodzi na to, że nie jest tak źle
już gotuję sobie brązowy ryż.. 322kcal/100g hmm dużo dość, a o białym czytałam 344lkcal/100g, więc nie widać wielkiej różnicy... no nic i tak zjem połowę opakowania, druga na jutro
mniam, mniam już się nie mogę doczekać obiadku
kolejne 30 minut ćwiczeń za mną :> nadrabiam, nadrabiam
a o 17 spacerek z kumpelą :> aż wstyd mi przy niej chodzić... bo kiedyś ona ważyła 73kg, a ja 57, teraz ona waży tyle co ja, no i jest wyższa o te 4-5cm
to też jest moja motywacja...
-
Inez >> a fee co to za teksty
Wstydem byloby nie chodzic w ogole
-
Ja już po obiadku.
50g ryżu + 100ml mleka + łyżeczka cukru
łącznie około... hmm 255kcal, razem z poprzednimi daje 560.. a tu jeszcze tyle dnia przede mną 
pomyślałam sobie dzisiaj, że jak mi tak ładnie idzie to się może nagrodzę :> tylko czym?? wykluczam jedzenie jako nagrodę, do tego się nie mogę przyzwyczajać :P ciuchy neistety też, bo nie wiem, czy i ile jeszcze mi się waga ruszy, więc nie ma sensu narazie... i wpadłam na pomysł, że jak dojdę do 60 to sobie zafunduje super ekstra wizytę u kosmetyczki
jakieś maseczki i inne upiększające zabiegi
hihi, później fryzjer i manikiurzystka :P tak, tak motywacja świetna, a narazie będę gubić kg i zbierać kasę na te moje szalone pomysły
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki