-
waga stoi w miejscu... ale znalazłam przyczynę :P chyba zbliża się okres... więc na razie się nie przejmuję...
zauważyłam ubytek brzuszka i schudnięcie ud jestem zadowolona pierońsko
idę zjeść fasolkę szparagową na obiad
-
Inez, to normalnie że przed okresem się nieco puchnie grunt, że widzisz już postępy, ja niestety nie mogę jeszcze tego powiedzieć o sobie a z tym liczeniem spalonych kalorii, to żeczywiście na tej stronie tak jest, że jak się doda takie rzeczy jak sen to dużo wychodzi; ale mimo wszystko mi jeszcze nie wyszło nigdy powyżej 2000, chociaz tracę codziennie mnóstwo energii w pracy..
-
mam nadzieję, że dieta idzie dobrze
u jednej z dziewczyn wyczytałam, że piłaś herbatki z programu slim z vitaxu.
jak efekty? polecasz?
miłego dnia!
-
ehhh
Kompletny brak czasu... Strasznie zaniedbałam to forum i przy okazji moje odchudzanie. Aż strach wejść na wagę i jeszcze ten okres... No nic, może się zważę jak się skończy. A narazie powrót do diety i odchudzania! Idę sobie zaraz poćwiczyć, żeby nie było... Może zrobię dzisiaj jakiś spacerek dłuższy albo coś... Szkoda tylko, że taki upał! W słońcu o 10 rano 48 stopni... :/
Herbatki slim vitax polecam jak najbardziej... Efekty niekoniecznie występują po pierwszym opakowaniu, ale mniej się chce jeść, przyspiesza się przemiana materii. Poza tym te z pierwszej fazy są całkiem smaczne.
-
hmm zapomniałam dodać - imprezka się udała, zmieściłam się w sukienkę, w którą chciałam się zmieścić i podobno było ok
teraz mam drugi cel - 3 sierpnia szykuje się wyjazd nad morze... aaaa bikini nie wiem, czy w ogóle się w to ubiorę... no nic, trzeba sobie założyć jakąś wagę do osiągnięcia... powiedzmy, że 64-65, może? Licząc wagę 69 na obecną (a nie wiem jaka jest...), to "tylko" 4-5kg do zrzucenia w dwa tygodnie... hm wydaje się dość realne i możliwe do osiągnięcia... a więc trzeba próbować!!!!
trzymajcie za mnie kciuki... idę pobiegać po domu
-
no i wszystko się ciągle zmienia, a ja ledwo za tym nadążam... wakacje prawdopodnie rozpoczną się już od najbliższego weekendu, a nie od 3.08 jak sądziłam...
JAK SOBIE PORADZIĆ NA WAKACJACH, ŻEBY NIE SKUSIĆ SIĘ NA TE WSZYSTKIE CUDOWNE, PRZESMACZNE RZECZY??
oto jest pytanie... już wiem, że raczej nie uda mi się schudnąć w te kilka dni nie wiadomo ile kg, a jakiś kostium na plaży trzeba by założyć przecież... więc trzeba jakoś uważać na to co się je, żeby po wczasach jeśli nie schudnąć, to chociaż nie przytyć... Zadanie trudne, ale myślę, że wykonalne. Duzo ruchu to podstawa.
Dzisiaj zjadłam ok. 850 kcal, czyli nieżle, spaliłam 2000, zaliczone ćwiczenia i godzinny spacer... Jutro od nowa ruszam w trasę... Jak kiedyś chodziłam po 2-3h dziennie to figurę miałam, trzeba więc do tego wrócić...
już ziewam, więc chyba się położe spać, bo 8h snu to też konieczność podobno... dobranoc wszystkim, kolorowych snów
-
Witam wszystkich, o ile ktoś tu jeszcze zagląda :P
Tak, wiem obijam się trochę z pisaniem, ale nie z odchudzaiem. Dieta 1000 kalorii, do tego dzisiaj już ponad godzinka ćwiczeń 20 minut marszobiegu... A to jeszcze nie koniec.
Biorę się za siebie ostro, bo w sobotę czas na kostium kąpielowy, plaża, morze... Ach!
Az chce się odchudzać i ćwiczyć, jak ma się taką motywację.
W lustrze jeszcze się nie lubię oglądać. I nie wiem, czy kiedykolwiek będę lubć. Mam dziwnie szeroką talię i biodra, ale brzuszek nawet stosunkowo płaski. Nie wiem za bardzo co z tym zrobić. Ćwiczę wszystkie partie ciała, ale czy jakoś specjalnie na talię i biodra to nie wiem... Trzeba by coś nad tym pomyśleć.
Kupiłam sobie kosmetyki z serii EVELINE EXTREME 3D, nie wiem jeszcze czy dają jakieś efekty, ale zamierzam się regularnie smarować, na pewno nie zaszkodzi.
Staram się dużo pić, bo wtedy mniej się chce jeść... Jutro rano postanowiłam się zważyć. Nawet jeśli nic mi nie ubyło w czasie okresu, to chociaż mam nadzieję, że nie przybyło. :/
Idę sobie trochę potańczyć...
-
zły dzień
smutno mi dzisiaj niemiłosiernie... przymierzam stare ciuchy, przeglądam się w lustrze i juz nie mogę na siebie patrzeć...
w części ciuchów wyglądam jak opasła świnka, a w niektóre się nie dopinam... jestem przerażona, aczkolwiek że tak będzie mogłam się domyślać już wcześniej... :/ mam dziś takiego doła, że nie wiem... jedyną pociechą jest to, że nie chce mi się jeść... wcinam pastylki - dieta kapuściana, to może dlatego?
odważyłam się dziś stanąc na wagę i znowu się dobiłam :/ nie dość, że nie schudłam, to jeszcze ważę 70kg! a więc znów tyły... może to tylko tak po tym okresie i szybko mi przejdzie? mam nadzieję...
a jednak zauważyłam jedną dobrą stronę: brzuszek robi się bardziej płaski i tak jakby uda schudły troszeczkę... za to biodra wyglądają okropnie
męczę się ćwiczeniami, szybkim tańcem, marszobiegiem, jakoś czas zlatuje... jutro w nocy wyjeżdżam już nad morze, w sobotę będę na miejscu.. mam nadzieję, że waga spadnie chociaż o 1kg :/ biorę ze sobą wagę na wczasy, będę się kontrolować! :P
idę dalej ćwiczyć... przydałoby się jakieś wsparcie... czuję już mięśnie od ćwiczeń oj czuję, czuję... nogi i boki brzucha... ale jest ok
-
no inez20,ty sie tu dziewczyno nie załamuj
nie jeden (jedna) chcial by mieć taki zapał do ćwiczeń jak ty....co cóż, teraz ciężki sprawdzian przed tobą na wyjeździe, ale dla chcącego nic trudnego, a skoro już ciagniesz wagę ze sobą .
w każdym bądź razie trzymam kciuki za ciebie i nie dołuj się niepotrzebnie, tylko sie pilnuj.
aha, i uwierz mi , jak już zobaczysz na plaży jakie biodra, uda i brzuchy można tam spotkac - to nie będziesz z niechęcią spoglądać na swoje.
pozdrawiam
-
to chyba tak wiadomość o zbliżających się deszczach i sinicach w morzu mnie dobiła...
już mi trochę minęło, jednak na razie trzymam się z daleko od starych ciuchów poczekam, aż schudnę jeszcze kilka kg...
poćwiczyłam sobie dalej (100 brzuszków, jakieś 30minut lekkiej gimnastyki i 15 minutszybkiego tańca). ćwiczenia mnie uskrzydlają - od razu czuję się jakoś lżej, mam siłę zrobić więcej rzeczy, już nawet nie czuję tak obolałych mięśni, więc chyba się przyzwyczaiły do moich licznych ćwiczeń korzystam z okazji, że są wakacje i trochę wolnego czasu, który można spokojnie przeznaczyć na gimnastyke...
myślę, że na wyjeźdxie będzie ok, postanowiłam sobie: żadnych lody, żadnych słodyczy, żadnych gofrów! oby udało mi się to wytrzymać... żadnego pieczywa! w ogóle będę wcinać tylko jakieśrybki bez panierki (które uwielbiam), warzywa i owoce... mam nadzieję, że będzie ok...
będzie jeszcze jedna osoba ze mną, która również chce się odchudzić, więc może razem będzie nam łatwiej? zaplanowaliśmy sobie dużo ruchu i aktywnego wypoczynku nad morzem, byleby tylko te sinice szybko odpłynęły
dzięki wielkie dla MILUSHKI za słowa pocieszania trzeba wierzyć, że będzie dobrze i dążyć do tego ze wszystkich sił...
tak, na plaży będę patrzeć tylko na grubaski, a nie na te piękne, szczupłe dziewczyny z idealnymi figurami.... ach... też kiedyś będę mieć podobną! chyba
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki