-
Ja tez niedlugo sobie seans urzadzam, tylko musze kilka filmow zgrac
A bieganko mozna w weekendy odpuscic:]
5 z przodu na pewno bedzie niedugo, nie ma innej opcji..
Ja tez tak troche jej wyczekuje, ale u mnie to troche dalsza droga, ale dawno nie mialam 5 na wadze, bardziej zblizalo sie jzu do 7:/
A u mnie w domu to sie przyzwyczaili do mojego odchudzania, zawsze rodzicom mowie, ze jestem na diecie, wtedy nie kupuja slodkosci i rzeczy ktore bardzo mnie kusza. Mama gotuje sobie i tacie, a ja sama sobie:P
Ale juz wrazenia na nich to nie robi, bo odchudzam sie od kilku lat..znaczy odchudzam i tyje:/
Mimo wszystko wspieraja
-
witam
zela za niedługa ja ci tez bede gratulowac dzieki
squalo to dobrze ze na poczatek mało bo bys sie dzisiaj ruszac nie mogła, ja tak kilka razy miałam bo na poczatku byly najwieksze checi i duo głupoty wiec na nastepne dni nie mogłam sie ruszac.
aphro no mam nadzieje
boxerekk słyszałam o tym filmie, ale nie mam go w swoim składzie filmików.
es mam nadzieje, nie jestem pewna ze teraz juz nie utyjemy
dzisiaj wstałam o 7.20 i poszłam sobie pobiegac (25min), wróciłam do domu to sie zdzemnełam ( nie wiem czy to dobrze napisałam) do 10, potem kawka z mleczkiem i cukrem na pobudzenie i wyplnienie brzuszka bo zwykle budze sie głodna. no i sniadanko było 0 12.20 ( grahamka z jajkiem, pomidorem i szczypiorkiem).
wczoraj powstrzymałam sie i juz nic nie jadłam po godzinie 18 piłam tylko wode to dla mnie cos naprawde duzego bo zdarza mnie sie jeszcze zjesc jakiegos ostatniego owoca o 21
dzisiaj jak najdzie mnie ochota to ogladne sobie kolejne horrory bo mam jeszcze "egzorcyzmy emily rose" i pile".
dzieki za odwiedziny
pozdrawiam,
-
2 kg w tydzien?? czy dobrze rozumiem?
jeśli tak, to rewelacyjny wynik!
tak trzymaj!
milo poczytać o czyichs sukcesach!
-
"egzorcyzmy emily rose" po dobno świetne - moja kumpela miała problemy ze snem po obejrzeniu tego filmu Ja jeszcze nie widziałam, chociaż zabieram się za niego już chyba z 2 miesiące.
Śniadanko o 12:20? Kurcze, to ja już jestem prawie po obiedzie o tej porze. Może dlatego że i tak zrywam się wcześnie do pracy. Nie mogę się już doczekać jak skończę, będę mogła jeść normlanie, regularnie i zdrowo. A tak to podjadam prezesowi michałki z lodówki
-
Egzoryzmy - straszne tzn nie wiem, bo widziałam tylko urywek - nie mogłysmy zsynchronizować napisów z dźwiękiem i postanowiłyśmy w połowie filmu sprawdzić, czy działa i natrafiłysmy chyba na najgorszą scenę, więc był krzyk, pisk, ogólne zapalanie świateł i gadanie do rana, bo bałyśmy się zasnąć
-
oj Agus ja tez jadam takie pozne sniadanka czasami:]
A po filmy musze do kolegi sie wybrac, zeby cos ciekawego zgral)
-
witam
dietka w porzadku.
wczoraj nie było mnie na watku, ale nie grzeszyłam, byłam troche zmeczona bo załatwiałam strasznie duzo spraw.
dzisiaj dzien zaczał sie od biegania. aha przeczytałam na watku lukusa ( chyba) ze efektowniejsze sa cwiczenia na czczo wiec mam nadzieje ze nie zrezygnuje z rannego biegania.
jak narazie tylko kawka wyladowała w moim zoładku ale jak tylko skoncze pisac to pedze na sniadanie bo juz 12.40
mam na dzisiaj wielkie plany tzn wymeczyc sie chciałabym zrobic abs, posladki, rece i rowerek 30 min, ale nie wiem czy mi sie uda bo juz mam zmeczone nogi po bieganiu ale fajnie by było zrobic tak duzo ( jak dla mnie to duzo )
kurcze na koncie pustki wczoraj wydałam ostatnie pieniadze na zelazko fryzjerski (300 zł) jest rewelacyjne, to co iałam poprzednio to uuuuu kicha. oczywiscie mam krecone włosy ale nie tak jakbym chciała wiec sobie prostuje ale jak to moje włosy pod wpływem wilgoci sie ponownie faluja, wiec musze sie zaopatrzyc jeszcze w jakąś odzywke zpobiegajaca, widziałam taka ale za 150 ml chcieli 100zł wiec nie nie az tak mi nie odbiło.
a to przepisik moze nie strasznie dietetyczny ale napewno dobre ikiedys spróbuje bo uwielbiam kurczaka.
Składniki:
- 1 cukinia
- 6 pomidorków koktajlowych
- 2 łyżki siemienia lnianego
- 1 łyżka rodzynek
- 2 łyżki orzechów laskowych
- 1 pierś kurczaka
- 200 g dyni
- 1 melon
- 1 jajo
- 2 łyżki mąki pszennej
- 250 ml jogurtu naturalnego
- świeży tymianek
- 100 g ryżu
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek
1. Ryż gotujemy na bardzo miękko, odsączamy i studzimy.
2. Orzechy laskowe prażymy w piekarniku, przekładamy na lnianą ścierkę i pocierając, zeskrobujemy skórkę. Oczyszczone orzechy siekamy.
3. Do ryżu dodajemy: orzechy, siemię lniane, mąkę pszenną, jajo i posiekany tymianek; mieszamy.
4. Z powstałej masy formujemy na łyżkach małe kluski. Oprószamy je mąką i smażymy na złoty kolor w głębokim tłuszczu.
5. Kurczaka kroimy w kostkę 2x2 cm, doprawiamy solą i pieprzem.
6. Cukinię kroimy na cztery części, wycinamy gniazda nasienne i kroimy w taką samą kostkę jak kurczaka.
7. Obieramy dynię i kroimy w identyczne kawałki.
8. Na oliwie z oliwek przesmażamy kolejno (oddzielnie): dynię, cukinię i kurczaka z dodatkiem kilku gałązek świeżego tymianku.
9. Łączymy warzywa i kurczaka i dusimy kilka sekund, dodajemy rodzynki.
10. Zdejmujemy z ognia i zalewamy jogurtem; podgrzewamy delikatnie, ale nie gotujemy.
11. Melona obieramy i kroimy na cząstki; oprószamy mąką i przesmażamy na złoty kolor na oliwie z oliwek.
12. Podajemy z kluskami ryżowymi i smażonym melonem; dekorujemy pomidorkami koktajlowymi.
Karol Okrasa, „Gotuj z Okrasą”, Edipresse Książki, Warszawa 2006
pozdrawiam
-
aga normalnie cie podziwiam ze ci sie tak biegac z rana chce :P ze w ogole chce ci sie biegac :P ja to w zeszle wakacje tak sie troche za to wzielam ale nawet wczesne wstawanie nic nie dalo bo o 7 bylo juz tak goraco ze na pysk padalam wiec sobie dalam spokoj :P
a ty ile juz biegasz? i daje ci to cos? jakies wieksze efekty?
-
witam aphro
ja biegam juz drugi tydzien albo wiecej, wiec nie długo. biegam wg planu który znalazlam w internecie troche go zmieniajac. jeszcze nie przeszłam do drugiego stopnia ale musze to zrobic bo ten pierwszy stopien biegam bez problemu, a na poczatku było kiepsko,w sumie to nadal jest bo jeszcze przede mna 8 stopni. słaaaaaba kondycha
narazie wiekszych efektów w miesniach nie ma bo mój tłuszczyk to ukrywa, ale tam pod ta pokrywa napewno sa fajne miesnie. zauwazyłam tez ze jak wstaje rano i biegam to potem lepiej sie czuje w dzien i mam ochote na wiecej rzeczy (oczywiscie nie mówie tu o jedzeniu ). ja robie to tak ze wstaje około 7 pobiegam, pobiegam, wezme prysznic i sie jeszcze zdzemne na chwile zeby sie zregenerowac . rano tez mnie sie nie chce wstawac ale staram sie byc twarda.
pozdrawiam
-
Ja też Cię podziwiam za to bieganie, ja za każdym razem rezygnuję. Nie wiem, może się wstydze? Przeczytałam gdzieś kiedyś, że 10 minut wysiłku fizycznego daje tyle energii co batonik czekoladowy Więc nic tylko biegać!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki