Milo, ze piszesz.
Wpadlam tylko na moment z nadzieja, ze cos od Ciebie poczytam i nie mylilam sie.
Napisze bardzo w skrocie bo mam malenko czasu dzisiaj.
Jzeli chodzi o kalorie to bede je liczyc i pisac co w jakich ilosciach zjadlam (szkoda, ze piszac co i ile kalorie nie licza sie same hahaha) a jezeli chodzi o spalanie kalorii to strasznie to czasochlonne bo w ciagu dnia robie sie tak duzo, ze potem siedze nad tym dziennikiem i nie moge sie doczekac kiedy skoncze liczyc to spalanie (to zajecie wydaje mi sie monotonne) ale pomysle nad tym. Najpiewr jednak bede liczyc kalorie i pisac co , kiedy i ile zjadlam.
No wiec od razu jezeli chodzi o dzisiejszy dzien to zjadlam ok. 14:00 cos jakby "potrawke bolonska" wprawdzie nie wiem jak to powinno wygladac bo niegdy o tym nie slyszalam, nie widzialam i nie jadlam ale to co mialam na talerzu to:
ryz polany sosem bolonskim ze sloika (anclebens - nie wiem jak to sie pisze, wybaczcie) a w tym sosie plywaly jeszcze kawalki piersi z kurczaka i pomidory.
Jezeli chodzi o ilosc to byly to dwie male chochelki do zupy (wszystkiego w calosci).
Oprocz tego wypilam 5 kaw (gorzkich bo nie lubie cukru). To wszystko.
Wiem, ze to tylko jeden posilek ale bylo tego duzo (jak na mnie) i jeszcze teraz czuje sie tym syta. Kalorii moze nie bede liczyc bo nie wiem ile taki gotowy sos ich ma a suma bez wszystkich skladowych bylaby oszukana.
Dziekuje za przepisy te jednak poczytam jutro i napewno z nich skorzystam - dzisiaj nie mam czasu czego zaluje.
Zakładki