Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 67

Wątek: Polla - zapiski z pola bitwy.

  1. #21
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    wczoraj byl kiepski jedzeniowo dzien - znowu ten dzien kiedy ciagle chce sie cos podjadac. nie poszlo zle, oprocz kromki chalki z maslem i niewielkiej ilosci martini wpadek brak.
    pojezdzilam tez z 30 min. rowerem.
    dzis truskawki + czeresnie. nie wiem czym to sie skonczy

  2. #22
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    sorry za postx2.
    a wlasciwie dlaczego nikt mi tu nic nie pisze? nie krzyczy, nie doradza?
    nic to, ja nadal bede sobie spokojnie pisac.

  3. #23
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i tak w srode po poludniu poczulam sie zle. zasnelam w autobusie a pozniej krecilo mi sie w glowie i troche tracilam rownowage. wiec zjadlam na miescie pol kebaba. w domku jeszcze troche czeresni.
    wczoraj bylo juz dobrze. zmiescilam sie w 1000 kalorii ale pozno ostatnio koncze prace i juz nie pocwiczylam ani nie poszlam na rower.

  4. #24
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    w piatek bylam grzeczna i zmiescilam sie w 1000 kalorii.
    wczoraj zostalam wyciagnieta na impreze urodzinowa i poleglam.
    dzis zjadlam ciut mniej niz 1000 kalorii i jezdzilam przez 90 min rowerkiem w tempie umiarkowanym, bo jakas dzis ociezala jestem

  5. #25
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam z samego rana.
    dzis postanowilam sie zwazyc i musze przyznac, ze troche innego wyniku sie spodziewalam. wiem, ze mialam kilka wpadek ale ograniczenia i tak byly. liczylam na 1 pelny kilogram mniej. a z 63 kg jest takie wymeczone 62.2 kg. tlumacze sobie jednak, ze za chwile czekaja mnie trudne dni, wiec moze dziala zasada, ze tuz przed jestesmy ciezsze.
    postaram sie, zeby ten tydzien byl uczciwszy w kontekscie diety. postaram sie tez wiecej ruszac.

  6. #26
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    mamy srode wiec zeznaje co sie dzialo w sprawie diety od poniedzialku.
    a dzialo sie dobrze. nie przekroczylam 1100 kalorii. w poniedzialek zaliczylam 90 min. jazdy rowerem. wczoraj rower sie popsul i nici z jazdy. zepsula sie rowniez winda i musze wchodzic na 9 pietro na piechote. wiec niestrudzenie uprawiam wymuszona aktywnosc fizyczna.
    przyzwyczailam sie do dietetycznych dan, nie kusza mnie niedozwolone produkty. miejmy nadzieje, ze ten stan utrzyma sie jak najdluzej...

  7. #27
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    tylko kurde jedna rzecz robi sie coraz bardziej oczywista - z uplywem lat coraz trudniej zrzuca sie zbedne kilogramy. dosc opornie to teraz mi idzie. takie mam przynajmniej wrazenie. wydaje mi sie, ze kiedys po mocnym ograniczeniu slodyczy, makaronow, smazonego i tlustego kilogramy uciekaly niemal z dnia na dzien. ale nie poddam sie. jestem w trakcie malej rewolucji i kurcze musi mi sie udac.
    a jutro jade zapisac sie na egzamin na prawo jazdy

  8. #28
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    no dobra. zaczynam lapac dola. nie wiem czy kiedykolwiek rusze te 7/8 kg...
    ratunkuuuuuuuuuuuu!!!

  9. #29
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trzymaj się Pollu

    Doły niestety dopadają nas odchudzaczki, ale nie popadaj w panikę, to minie. postaraj się nie zajadać złego nastroju, a jak nie wytrzymasz zjadaj coś niskokalorycznego. Teraz np. owocami można zapchać się do bólu a skutki niegroźne.
    Martwisz się wolnym spadkiem wagi , pomyśl sobie : lepiej powoli i trwale niż szybko a potem witać je w jo-jo
    Pięknie walczysz, i efekty będą piękne. Dasz radę , wróci wiara w siebie i znowu dzień za dniem będziesz szła do celu. Uśmiechnij się sama do siebie zaraz poczujesz się lepiej.
    Trzymam za ciebie kciuki.Uda ci się, osiągniesz i utrzymasz wymarzoną wagę
    Pozdrawiam cieplutko
    szane

  10. #30
    Polla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-02-2008
    Mieszka w
    Glowna
    Posty
    0

    Domyślnie

    wielkie dzięki za wsparcie wlasnie czytalam o Twoich zmaganiach i musze powiedziec, ze jestem pelna podziwu. jestes twarda zawodniczka
    i masz racje - dol mija, jutro powinno byc lepiej. glowa mnie troche boli i wlasciwie to glownie mnie denerwuja sprawy, na ktore nie mam wplywu (np. dziwne zasady zapisow na egzamin na prawko). no i chwile sie zawachalam czy by nie zajesc dola. ale jak sobie pomyslalam o tym co bym jutro czula po takim wielkim zarciu, to dalam sobie spokoj. w sumie nigdzie mi sie nie spieszy. poczekam na te spadajace kilogramy

Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •