-
raz na jakis czas mozna zaszalec tym bardziej ze ladnie dietkujesz :P
a bawiac sie na pewno zrzucicsz conieco :P
bawi sie dobrze
-
Baw się cudnie i nic się nie przejmuj, bo tak jak Kaczuszka pisze - od czasu do czasu można zaszaleć Nie można psuć sobie zabawy tylko dlatego, że jest się na diecie Buziaki :*
-
czuje sie fatalnie:/ :/ wczoraj zachowywałam sie jakby dieta dla mnie nie istniała. Poprsotu dobrze ze miala jakies owoce to je jadłam tez, ale tak sie slodyczn najadłam i w ogóle wszystkiego nie no czuje sie jak świniak. Dyskoteke odwołali- bo to miała byc taka pod gołym niebiem- ale nasze CKiT to świetne jest :/ :/ jestem teraz bez humoru- a wczoraj od cukru mialam taka fazke taki humorek ze widze ze mi alko nie potrzebne zjadłam własnie musli. Obiecuje teraz bez wpadek. Siostra pracuje ostatni tydzien w tej lodziarni to juz tam zachodzic nie bede :/ czuje ze moja cała dieta poszła na marne. Ale teraz postaram wziasc sie w garsc
-
Słonce nie przejmuj się tak! Każdemu się zdarzają takie wpadki, a sztuka polega na tym, żeby po takich akcjach o razu powrócić do dietki i zapomnieć o tym, co było. Dobrze, że to rozumiesz i właśnie tak postępujesz Właśnie tędy droga do sukcesu, pamiętaj o tym! Udanej niedzieli
-
jak jestem na diete i ide na impreze to zawsze objadam sie az do upadlego
jem doslownie wszystko
a jak nie jestem na diecie to nie jem prawie wcale nic,jestem zajeta zabawa i znajomymi.
nie mysle obsesyjnie o jedzeniu :P i to uwazam za minus diety
nigdy nie jem duzo na imprezach a jak dietkuje to masakra
jestes ten sam przypadek jak ja lepiej wyglodnialym nie chodzic na imprezy,bo sie wiecej wtedy je,czasami jak idziemy na impreze to mniej jemy przez caly dzien zeby sobie potem na cos pozwolic i konczy sie to tragicznie,jestemy wyglodniale i jemy jak szalone :P
Udanego niedzielnego dietkowania:*
-
no nie wierzę ja też się obżarłam jak jakaś dzika świnka i chciałam więcej... więcej
ale widzę, że wczoraj to my wszystkie jakiś taki krytyczny moment miałyśmy, bo jeszcze kaczuszka się do nas dołączyła
to może oficjalnie się umówmy, że wczorajszy dzień po prostu nie istniał
-
Tak- wczoraj nir było. Dzisiaj wziełam sie w garść. Byłam znowu na Windsurfingu- wyszło całkeim niexxle jak na 2gi raz. Umiem juz obracac sie cała o 360 stopni bez wywrotek do wody. Jeżeli chodzi o jedzenie to tez jest super- 1018 kcali na śniadanko tradycyjnie musli, na II kanapeczka z serkiem topnionym w plasterkach, obiad (zjadłam po 17 bo wrocilam z windsurfingu to nie jadlam podwieczorku) troszke gulaszu(50g) buraczki, kromke pieczywka chrupkiego, miseczke krupniczku(i nawet nie przekroczyłam 300 kcali), na kolacje kanapeczki z serkiem twarozkowym i papryczka. Ciesze sie dzisiaj czuje sie taka lekka
-
No to widzę, że poszło Ci rewelacyjnie To uczucie lekkości napewno napewno jest odzwierciedlone również na wadze! A tak na marginesie to kiedy w ogóle na niej staniesz?
-
jutro mija 2gi tydzień dietki. Tydzien temu miałam okres wiec zadna wiarygodna waga. Ale i tak bylo 0.5 mniej
-
całkiem bym zapomniala. 2 dni temu kuzynk zrobila mi zdjecia mojego brzuchola. To moze ja pokaze. Mam nadzieje ze bedzie jakas poprawa :/ :/
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki