Jejku.. Sama wiem, jak w takich chwilach ciężko nie podjadać ze zdenerowania i ze stresu mam tylko nadzieję, że mimo wszystko będziesz się dobrze bawić na weselu Ja się dzisiaj znowu nie zwazyłam!!!! Kurcze, nie zdążyłam, biegłam na autobus. I do poniedziałku raczej tego nei zrobię :/ A tak jestem ciekawa, ile ważę, bo czuję po kościahc (i spodniach), że kilosek jakiś odszedł w zapomienie