-
LILINIU zgadzam sie z pannakonda waga musi stanac po jakims czasie odchudzania to jest bardzo dobrze ze stoi znaczy ze efekt bedzie trwaly no zobaczysz liluniu ze nieglugo bedziesz szczuplutka ale wiesz TY to mnie zawsze czyms zaskoczysz najpierw jak uslyszalam ze wstalas o 4 ale to ze wstalas o 2 to normalnie mnie powalio ja to bm nie umialam wstac o 2 jak jezdze na uczelnie to musze wstawac o 5 i mam z tym ogromne problemy wiec 2 to dla mnie poprostu nieosiagalna godzina
MILEJ SOBOTY
-
linunia!
teraz właśnie masz ten najgorszy moment, w którym można łatwo się "potknąć".dietujesz, ćwiczysz intensywnie - a efektów nie ma. ale nie martw się, przeczekaj - waga ruszy.
trzymam kciuki, żebys miała dobry humor (mimo nienajlepszej pogody) i mnóstwo energii.
miłego weekendu.
-
Witam;*
nie mozesz sie zalamywac waga w koncu ruszy a cwiczysz i dietkujesz naprawde ladnie wiec nie martw sie zastoj minie
buziak;*
-
Witajcie Słoneczka
Mamy piekne popołudnie byłam dzisiaj u dziadków i juz na wątku mAgness pisałam co mi jedna ciocia powiedziała, no ale Wam powtórze ehh
Normalnie sobie siedziałam chcieli mnie czyms poczęstowac , ale grzecznie podziękowałam wykręcajac sie tym,że niedawno jadłam sniadanie (bo to ok 12.00 było) no i wypiłam tylko gorzką herbate. A ciocia nagle wypaliła:"Ty sie odchudzasz? Po co (a ja słowem o diecie nie wspomniałam ani,że sie odchudzam), Nie jestes ani tłusta ani gruba tylko średnia..." .... tyle bym na ten temat powiedziała ehhh
Dziękuje Pannakondo za ten artykuł pomógł mi ciesze się, ze to normalne i obiecuje zadnych załamek będę dalej dzielnie dietetkowac i cwiczyć, tylko ze pewne zmiany wprowadziłam po pierwsze spróbuje ograniczyć cappuccino do jednego dziennie (czasem niestety były dwa;/) i ograniczam batoniki musli (cociaz one sa smaczne i dobre kiedy jestem zabiegana na uczelni) mam nadzieje,ze mi się uda ehh. CHociaz w tym tygodniu to aj będe miała bardzo mało obiadów w domu bo prawie całe dnie jestem na uczelni ale damy rade hehe
Odezwe sie w nocy jakos kolo 23.00 i Was poodwiedzam
Dziękuje Wam wszystkimz całego serca za ciepłe słowa i otuche ja po prostu wiem,że bez Was penwie bym sie poddała albo załamała dziękuje Wam za to,że jesteście )))
-
Ty się kochana nie możesz poddać, załamać czy smucić, my Ci nie pozwolimy.
Ciocią się przejmujesz Nie ma sensu. Ja dziś miałam spięcie z babcią, bo wchodzę do niej a ona od progu Chodź zjedz bułkę z serem głosem nieznoszącym sprzeciwu. Więc mówię jej po raz trzydziesty szósty, że ja się odchudzam i nie jem pieczywa ani słodyczy (a babcia notabene robi kanapki z trzema łyżkami masła). No i babcia się obraziła...
Nie ma sensu się przejmować czyimiś słowami. TY linuniu wiesz, że postępujesz dobrze, że tak jest dla Ciebie najlepiej. Nikt inny nie zna nas tak dobrze jak my sami. Wiesz, że dieta jest Ci potrzebna, żeby się dobrze czuć, żeby dobrze wyglądać. Dlatego trzeba się uodparniać na słowa innych dot. naszego wyglądu czy tego, że się odchudzamy. Ludziom dookoła zawsze wydaje się, że wiedzą lepiej. Spotkałam się też np. z czymś takim, że jak ktoś mający nadwagę sam nie ma sił ani ochoty na dietowanie, to stara się je obrzydzić komuś kto jest na diecie. Odporność na słowa innych to podstawa sukcesu Od komentowania Twoich dietowych poczynań masz nas, i to straczy, resztę świata olać trzeba...
Buziaki na sobotni wieczór i niedzielę :*
-
Ty to masz bardzo ciężko na tej uczelni. Na nic nie masz czasu. Pozostały ci batoniki musli
-
nie przejmuj sie liliniu takim gadaniem czasami ludzie nie umieja inaczej ja juz na to nie zwracam uwagi pisalam chyba juz gdzies ze kiedys powiedzialm kolezanka za schudlam 6 kg a jedna z zyczliwych stwierdzila ze nie widac wiec przestalam mowic o tym ze sie sochudzam ale wciaz mowili jakies glupoty teraz ich zbywam i olewam bo zalezy mi na opini tylko ludzi bliskich i ludzi takich jak Wy na forum ktrorzy wiedza ile kosztuje zrzucenie chociazby 1 kg a ty ichj zrzucilas duuuuzo wiecej wiec masz sie z czego cieszyc my w Ciebie wierzymy i wiemy ze bardzo sie starasz i na pewno schudniesz a inni sie nie licza
MILEJ NOCKI
-
hehe dziękuje Wam kochane))
W sumie juz to olewam macie racje, wiem,ze robie to dla swojego dobra walcze i wiem,ze uda mi się Zresztą mam w Was tak wspaniałe wsparcie,ze nie moze byc inaczej))
Dzisiaj no niesttey cwicyzłam tylko 1h20minut, ale jutro już nigdzie nie bede sie spieszyła, wiec co najmniej 2 godziny jesli nie 2,5 beda na 100%
A co do jadłospisu to było tak:
1. 30 gram musli plus pół szklanki 0,5%
2. 170 gram sliwek więgierek
3. kluski fit ok 40 gram+ mały jogurt zwykły+ dwie łżyki dźemu truskawkowego niskosłodoznego
4. 2 kromki wasy żytniej+ serek kanapkowy czosnkowy+ 3 plasterki pomidora
5. 300ml karotki truskawkowej+ok. 100ml mleka ).5%(zaznaczam,ze 100ml karotki to 48kcal)
no i jedno (tylko jedno!!!) cappuccino
Już sie zaopatrzyłam w serki wiejskie hehe)))
Teraz jeszcze wpadne do Was i palulu, bo jeszcze nie doespałam tego marato z nocy czwartkowo-piatkowe
Buziaczki!!!!!
-
A ja wpadam rankiem, żeby życzyć Ci spokojnej niedzieli
Ech libuniu "tylko" 1h20????? Ja ćwiczyłam kwadrans, AŻ kwadrans hehe. Podziwiam Cię za to niezmordowane ćwiczenie.
Pozdrowionka
:*
-
Cześc słoneczko Długo mnie nie było na twoim wątku, to przez brak czasu. Widze, że doszłaś do etapu w którym waga stoi w miejscu. W tym czasie organizm przestawia się na tryb oszczędny, i zwalnia przemiane materii. Ale poradzisz sobie, zobaczysz, że wkrótce waga pojdzie znów w dół
Udanej niedzieli
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki