-
FAZA II dzień 11/45
Ja cały czas stosuję 1000ckal-1200kcal, albo trochę więcej jak mi nie wychodzi.
Nie lubie diet takich ograniczających, wolę móc jeść wszytko, tylko mniej....
Pozdr i również sukcesów życzę w gubieniu kilosków.
Ja zjawię się tu dopiero w pon, może coś się ruszy,chociaż średnio to widzę bo imprezka jedna bo imprezka druga.Ale to się obaczy
PA
-
Otcia :-)
Bardzo dobrze sie trzymasz :-)
A na wieczorne podjadanko proponuje marcheweczke :-)
Szybciutko zapycha i generalnie jest smaczna, zdrowa i poprawia koloryt skory :D:D:D
Karoten gora !
No prosze prosze, ja tu musze lepiej sie przylozyc, bo az mi wstyd, ciagle przekraczam 1000, nawet nei duzo, ale jednak :-)
A ruchu mi teraz bark, bo chorusia jestem i leze w lozeczku, moglabym pocwiczyc, ale sie boje, ze sie to odbije na moim zdrowku :-(
Dzisiaj jestem pelna optymizmu :-)
Wierze, ze wszystko nam wyjdzie :-)
Swoja droga, to biedna jestes, tyle godzin w pracy siedzisz, bidulak :-)
Jakby mi ktos powiedzial, ze mi "dupa zjechala" to bym go chyba ucalowala :D:D:D
Po mnei narazie jeszcze nie widac, ale ja to czuje :-)
I jest coraz lepiej ;-)
trzymaj tak dalej Otcia :-)
Pozdrowionka :-)
-
Otcia....
gdzie sie podziewasz?
Z kogo ja mam teraz brac przyklad???
Wracaaaaaaaj ....
Buziaczki :*:*:*
-
FAZA II dzień 15/45
Sweety19
Jestem jestem.
Miałam trochę"wolności"
Dziekui za rady i pochwały.
Jak narazie to zaczęły mi się "te dni" i waga pokazuje 78kg.
Ale wiem teraz może być troszkę więcej niż normalnie, przeczekam i zobaczymy za tydzień.
Ale dietkę mam zamiar nadal trzymać.W pt rano waga juź mi pokazywała 76kg, więc coraz bliżej 70tki.
Powodzonka
-
Otcia :-)
Masz szczescie, ze wrocilas, bo juz chcialam po Ciebei pojechac :D:D:D
Mi dzisiaj nawet nawet, jestem na Kopenhaskiej :D:D:D
Ale juz wszystko zjadl;am dzisiaj co bylo w planie :D:D:D
Damy rade !
Buziaczki :*
-
Meldiję się w ostatnim dniu lutego i donoszę,że miesiąc ten kończę z wagą 60,7 i mam nadziej ,że w marcu będę mogła napisać,że przekroczyłam 60. Jestem dumna z nas wszystkicz,że podjęłyśmy wagę z kilogramami i mimo,że czasami różnie bywa idzie nam nieźle i ciągle trwamy w swoich postanowieniach.Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
-
Zalamalam sie dzisiaj, oprucz tego, ze nawet 1 dzien kopenhaskiej mi nei wyszedl, to nawpieprzalam sie jak malpa kit :-(
Kolo 2000 kcal bedzie ;-(
Jedyny plus, to to, ze skakalam na skakance ponad 1000 razy
-
No trudno,od jutra weź się w garść i dietkuj dalej jakby nic się nie stało Każdemu zdarza się mała wpadka, grunt to się nie załamywać i broń Boże nie przerywać diety
-
FAZA II dzień 16/45
Sweety19
Witam
tez kiedys myślałam o kopenhaskiej ale doszłam do wniosku że nie będę funkcjonowała normalnie w pracy na tak minimalnej ilości kalorii.Mózg OFF.
Więc dałam sobie z nią spokój.
Zostałam przy 1000-1200kcal. i jakoś mi idzie raz lepiej raz gorzej ale powolutku do przodu i mam nadzieję że skutecznie.
Przerzuć się jednak raczej na 1000kcal, to i tak szok dla organizu taka minimalna dawka kalorii, więc czy chce czy nie musi spalać REZERWĘ a tego u nas jest całkliem sporo
I nie poddawaj sie po jednym nieudanym dietowo dniu, sztuką jest wracac do diety po takich potknięciach.
A myślisz że u mnie szło jak po maśle??Oj były dni OBŻARSTWA
anetta4 NO GRATULUJE 60,70kg (kiedy ja do tego dojdę ?)
Idzie Ci naparwdę super.
No a u mnie okresik, i nie wiem po co właziłam na wagę skoro i tak wiem że pokaże za dużo (pokazała prawie 79kg!!!)
Nie!!! Koniec!!! W ciągu tego tygodnia , aż do przyszłego poniedziałku 07/03/2005 nie wchodzę na wagę. Ino dietkuję.
A co!! Wkońcu muszę zobaczyć( i to jak najszybciej) tą 6 na wadze
Buźka
-
FAZA II dzień 16/45
Muszę się przyłożyć, bo zostało mi 29 dni do wykonania planu i zejścia do wagi 70kg.
No w sumie wychodzi na to że może mi się nie udać, ale ile będę mogła zgubić to zgubię
Ostatnio na urodzinach kumpeli jej ojciec stwierdził że faktycznie coś "zmizerniałam" na buzi> "zmizernialam"?????
Dobre nie?
A w niedz byłam u kumpeli na kawce, a ponieważ jej mama wiedziała że dietkuję, zapytała ile schudłam.I że tyle kilo zgubione przez rok to bardzo dobrze, że tak powoli.
Że skóra nie zrobiła się taka .. błeee.
No co racja to racja.
Żadnych zwisów i zbędnych fałd skóry.
Ale teraz schudniemy jeszcze troszkę.
Znów idzie wiosna i znów będzie łatwiej(tak myslę)
Ale chociażby się paliło waliło to pod koniec marca/początek kwietnia kupuję sobie dzinsy.
Już naprawdę nie mam w jakich chodzić.
Te ostatnie to wyglądaja że szkoda gadać, podarte na tyłku, no i powszywane w pasie na maxa(niefajnie to wygląda)
Myślę też poważnie nad nowym żakietem, kupiłabym se rozm 42, więc nawet gdybym zjechała do 38 to będzie dobrze.
Czas na zakupy.
Może wkońcu robienie zakupów ciuszkowych będzie mi sprawiało przyjemność.
Bo wcześniej za tym nie przepadałam, po co miałam się dodatkowo dołowac że nie ma fajnych ciuchów w moim rozmiarze.[/b][/b]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki