Strona 3 z 43 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 428

Wątek: 76>>>>>>64kg bez bólu:)

  1. #21
    pannakonda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    zonk

    Mama zaprosiła dziś gości.
    I 600 kcal wpadło do brzusia jak nic. O 20.00

    To przez ten zakichany styl życia: biegiem biegiem od rana do wieczora i potem wieczorkiem... zabijamy nudę, odpoczywamy podżerając.

    Chlip chlip jak to zmienić? Jak siedzę sama wieczorem, tzn. z małą, to się nudzę, nie lubię być sama, nie mogę się skupić, o ćwiczeniu w ogóle nie myślę...

  2. #22
    pannakonda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziś zaczynam etap 1
    czyli:
    1. jedzonio do 1600 dziennie
    2. gimnastyka/biegi - 150 minut tygodniowo
    3. reszta wg wytycznych z pierwszego postu

    zaczęłam dzień od hulahop, krótkiej gimnastyki i bezchlebowego śniadania

    waga od tygodnia ani drgnęła - czyli przestałam tyć w mojej sytuacji to już jest plus, bo od stycznia tylko tyłam. No i dziś po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zaczęłam się rano ruszać

    Muszę przyznać, że super sprawa - 15 minutowa gimnastyka + hula orze żwiły mnie bardziej niż dwie mocne kawy

    pozdrawiam wszystkie bojowniczki o szczupłość :P :P :P :P :P :P

  3. #23
    linunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Super, brawo!!! Bardzo się cieszę, że sie tak zmobilozowałaś i trzymam kciuki,żeby dalej Ci tak szło, brawo naprawde
    Miłej soboty

  4. #24
    pannakonda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Duuuuuuuuuży plus - wyszłam z małą na spacer, ale pięknie dziś było na polach, łaziłyśmy sobie półtora godziny, nawet w całkiem niezłym tempie jak na pięciolatkę

    Ogroooomny minus - zeżarłam dziś mnóstwo słodyczy. Właściwie nie powinnam już dziś żryć, bo zjadłam:

    sałatkę z tortellini (300 kcal)

    brzoskwinię (60 kcal)
    winogrona (80 kcal)

    gołąbka z mięsem i ryżem (300 kcl)
    ziemniaki z sosem (150kcal)

    i teraz uwaga
    6 szt ptasiego mleczka (330)
    4 galertki (130 kcal)
    2 małe kawałki szarlotki (250)

    czyli już teraz o 16 zeżarte programowe 1600 kcal z czego połowa na słodkości

    a do wieczora daleko...

    powinnam mieć wszyty jakiś antysłodyczowy esperal, żeby mnie przekręciło, jak zeżrę ponadprogramowe słodycze.

    musiałam się cholera pocieszyć, bo trzeba było posprzątać pokój i resztę, a ja NIENAWIDZĘ sprzątać, nie znoszę, ble ble ble

    obiecuję solennie, że w zamian za to słodyczowe szaleństwo poćwiczę dziś pół godzinki - z hulahop i hantelkami, naprawdę

  5. #25
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    Witam;*

    no jak pocwiczysz to wybaczamy

    buziaki;*
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  6. #26
    linunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehe pewnie skoro poćwiczysz to naprawdę wybaczamy))
    Na pewno jutro poradzisz sobie dzielnie nie przejmuj się dzisiaj tak wyszło,ale jutro jest nowy dzień, poza tym jak poćwiczysz to wszystko się wyrównaDD

    Sweet dreams, buziaki

  7. #27
    Dagusia18 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej:* kazdy z nas ma jakies slabsze dni nie trzeba sie az tak nimi przejmowac... wazne, zeby zaraz nastepnego dnia walczyc znowu z dieta i kaloriami troche ruchu i bedzie super trzymam kciuki i powodzenia baj;*

  8. #28
    pannakonda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    guzik z pętlą, cholera

    zdenerwowałam się wieczorem listem od byłego męża i zeżarłam półtora bułki z masłem, serem, poryczałam sobie i nie miałam oczywiście siły ćwiczyć

    jeżu, czemu mi ostatnio (tzn. ostatnie pół roku) NIC nie wychodzi cholercia

    Nie wiem, jutro chyba wyjdę gdzieś z domu po 18, żeby się nie obeżreć, miało być bezboleśnie, a nawet takich niewymagających reguł nie potrafię dotrzymać

    Tylko jak tu wyjść, jak dzieckiem trza się na wieczór zająć, pracę dyplomową pisać?

    Ale się nie poddaję, jak nie dziś, to jutro

    jutro chyba nie zeżrę NIC
    Bo mi jest łatwiej nic nie zeżreć, niż się powstrzymać!!!

    buziaki

  9. #29
    linunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kurcze ja tez jak siez denerwuje to zwykle wcinak, chcoiaż teraz staram się tego unikać!. Nie martw się dzisiaj an pewno lepiej sobie poradzisz. Niejedzenie nie jest rozwiązaniem, po prostu dzisiaj więcej poćwicz i nie jedz po 18.00 i wszystko sie wyrówna, an pewno tylko prosze Cię ani się nie łam ani nie poddawaj. Musisz być dzielna, ja wCiebie wierze i nie tylko ja, wiec nie możesz nas zawieść
    Trzymaj się dzielnie!!1

    Życze Ci suuper niedzieli, na pewno dzisiaj będzie lepiej))

  10. #30
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    Witam;*

    głodowka to chyba nie jest dobry pomysl;p musisz czyms sie zajasc i nie myslec ojedzeniu, moze wypozycz jakis dobry film, albo idz na spacerek

    milej niedzieli;*
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

Strona 3 z 43 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •