-
-
Hmm... było ładnie 1100 kcal jak na niedziele to bardzo dobrze ale oczywiście musiało się coś stać, czyli mrożona kawa z lodami Pomysły mojego chłopaka na wieczorne wypady do restauracji mnie dobijają, ciężko jest powiedzieć że napije sie tylko wody :/ dobrze że nie zglodziłam się na jakąś pizze czy coś takiego...
JUtro będzie lepiej postanowiłam
-
Hej Ewusia. Mam podobny problem z moim chlopakiem Jak tylko zaczynam się odchudzac jemu akurat przychodzi ochota na pyszną pizzę (którą uwielbiam), albo zimne piwko z sokiem. Ehhh, ale będziemy silne Kibicuje ci z całych sił, bo jesteśmy prawie tego samego wzrostu i tez zaczynam od 66 kg. Mam nadzieję, że waga szybko się zmieni :]
-
Velli napewno twoja i moja waga szybką się zmieni nie może być inaczej Ach ci faceci :P mój mi powtarza że nie mam się po co odchudzać i żebym jadła ale później pyta się czy napewno zrobiłam brzuszki
Ja dzisiaj zmieściłam się w limicie czyli było 970 kcal Jak zwykle mało ruchu ale ide na mój domowy rowerek na 30 min i robie A6W kolejny raz zaczynam :P
A zjedzone dzisiaj:
-2 parówki drobiowe
-6 was
-100 g piersi z kurczaczka gotowanej
-suróweczka własnej roboty
-kaszka manna z truskawkami
- 20 g konfitury porzeczkowej
- 2 plasterki polęwicy
- troszke pomidorka i papryki czerwonej
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Mam pytanie: czy nie nudzi Cię jazda na rowerku stacjonarnym? Mnie okropnie: czytam, słucham muzyki, oglądam telewizję, a i tak cały czas zerkam na licznik, żeby sprawdzic ile czasu jeszcze mam jeździc
-
Oj nudzi nudzi i to strasznie ale trzeba
Niestety zjadłam dzisiaj naleśniki co prawda zrobiłam je sama z mleka 0,5 % i wody i na minimalnej ilości tłuszczu i jeszcze je odciskałam w papierowym ręczniku
No ale wyszło w sumie na cały dzień coś koło 1200 kcal więc nie jest źle biorąc pod uwage to że dostałam okres i wyglądam jak balon tak się czuje i chce mi się jeśc coś słodkiego
-
faceci
wiem coś o tym
mój tez mi powtarza, że on nie chce zebym sie odchudzała, a jak schudne to mi mówi " o jaki ty brzuszek masz malutki " i głupi cieszy
i tez mnie ciąga na pizzę i kebab, ale o dziwo to on słodyczy nie lubi - dziwoląg jakis wypaczony z niego - no ale więcej jest la mnie
niestety
bużka
-
Tyle dni było dobrze bez napadów a dzisiaj to chyba wyszło coś koło 1300 kcal jestem załamana a oto co zjadłam :
Śniadanie: 2 parówki, ketchup, 2 wasy
II śniadanie: 2 wasy, troszke margaryny, marmolada z porzeczek nisko słodzona 2 łyżeczki
Obiad: Smażona ryba(odsączałam tłuszcz), troszke ziemniaków i sałatka z buraczka gotowanego pomidorka i cebuli
Kolacja: 2 talerze kompotu wiśniowego z makaronem
Oby jutro było lepiej
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
a widzisz ile nas łączy bo ja też biuścik mam sporawy - nawet więcej niż sporawy -i tez chce schudnąć do podobnej wagi tzn 56 kg - tylko że ja zaczynam nieco z większym bagażem sadełka - i też tańczymy
na pewno pójde na ten film, bo i tak miałam iść, tylko czas musze wyskrobać i się szynchronizować z moim boyem
a gdzie Ty tańczysz co
-
Wczoraj było 830 kcal musiałam wyrównać po tym obżarstwie w środe
a zjadłam:
- brak śniadania, jakoś byłam przepełniona
- kawka z mlekiem
- 3 naleśniki takie z wody mleka 0,5% i odsączone z niskosłodzoną konfiturą
- 2 wasy z wędliną i pomidorem, ogórkiem i papryką
i oczywiście jeżdziłam na rowerku stacjonalnym 20 min i robiłam A6W
Dzisiaj chyba będzie gorzej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki