Strona 11 z 26 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 257

Wątek: dear diary... [wydanie drugie, poprawione ;)]

  1. #101
    Guest

    Domyślnie

    hej, piękne
    spać chodzę ostatnio w okolicach 22.00, więc jeśli wrócę z pracy o 19.30, to za jedzenie zabiorę się ok. 20.00. a jeszcze chcę wieczorem poćwiczyć 8 minute. myślę sobie więc, że ta kawa nie będzie najgorszym pomysłem

    Nan, warzywa nie są przewidziane w tym indyku w ogóle zauważyłam właśnie, że jakiś mi dzień nabiałowy wyszedł

    Agulon, e tam, to tylko jakieś 400 lat to ja się uczę, a Ty pędzisz do pewnej firmy uczyć kierowników angielskiego

  2. #102
    Awatar Agulon
    Agulon jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-03-2006
    Posty
    820

    Domyślnie

    No to bosko, kocham uczyć angielskiego Ty się ciesz, że zostawiłam Ci tylko 400 lat, już jakieś 1700 przerobiłam :P Buzi :*

  3. #103
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja na egzaminy musiałam się uczyć 25 wieków :P

  4. #104
    Awatar olinka81
    olinka81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-06-2006
    Posty
    700

    Domyślnie

    Na 16 do pracy ? To ja też mogę iść, a Ty mozesz za mnie wysłać kolejną porcję CV

    Trzymaj się dzielnie i moze jednak wieczorem zjedz coś małego do tej kawki!


    Wiosenno-letnia mniejsza ja - Strona 3
    "Why on earth would you expect anything to change, when you aren't doing anything differently?" Andre Agassi

  5. #105
    Guest

    Domyślnie

    oj, wbrew pozorom chodzenie do pracy na 16.00 wcale nie jest takie fajne. cały dzień myśli się tylko o tym, że 'niedługo do pracy' od października będę pracować w miarę normalnie - bo dojdą mi zajęcia poranne i jeszcze do tego popołudniowo-wieczorne. niefajne jest to, że pewnie będzie mi się zdarzało kończyć ok. 20.00, no ale przynajmniej mam 4-dniowy tydzień pracy (poniedziałek-czwartek), bo taka jest zasada w firmie, gdzie pracuję

    to wszystko jednak nie zmienia faktu, że pracować nie lubię - tzn. chodzić do pracy od-do. chętnie siedziałabym w domu i dziobała coś swojego, np. robiąc tłumaczenia, ale w tej branży ciężko jest traktować to jako jedyne źródło zarobków, za duża konkurencja. ostatnio zresztą doszłam do wniosku, że jestem stworzona do bycia gospodynią domową, naprawdę!

    Olinka, znam ten ból. zmieniałam pracę na początku lipca - wcześniej już od połowy maja chyba szukałam czegoś innego. wysłałam mnóstwo podań - naprawdę nic nie równa się z frustracją, jaka towarzyszy czekaniu na telefon. a jakiej pracy szukasz?

  6. #106
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Toft - to prawda....Ja tez jak mam jakis termin popoludniu, to caly dzien "czekam"
    I caly dzien jakby "rozbity".

    Ale co? same sobie w koncu wybieramy jak zyjemy

  7. #107
    Guest

    Domyślnie

    Toft będę trzymać kciuki, napewno się teraz uda, wkońcu masz nas
    Pozdrowionka

  8. #108
    Guest

    Domyślnie

    dzięki, Marcelino. ja też w to wierzę

  9. #109
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A wiesz co Toft- ja nawet się przyznam, że czasami mi się marzy być gospodynią domową, robić pyszne obiadki a nie na szybko w nocy , i mieć na wszystko czas :P, niestety...też marze o karierze zawodowej jako wykladowca ;P

  10. #110
    Guest

    Domyślnie

    Nan, ja liznę trochę takiej pracy, bo od października będę prowadzić zajęcia z angielskiego na uniwersytecie w ZG ze studentami właśnie mam nadzieję, że znajdzie się ktoś młodszy ode mnie, hehe

Strona 11 z 26 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •