-
Ty przesadziłaś, a mnie się dzisiaj cały dzień w głowie kręci. I gdzie jest sprawiedliwość na tym świecie
Duża bóźka
Kaszania
-
A ja dolałam sobie wodeczki zołądkowej do herbaty --cudo
właśnie mnie rozgrzewa --w du......e mam kalorie :P
miłych snów
-
Musze jutro pilnie wyjechac --bo matka coś żle sie czuje
może z tamtąd uda mi sie skrobnać --syn mi tam kompa doszykował
tylko na modemie to wrrrrrrr,,,
-
94
No nareszcie mogę usiąść spokojnie przy kompie.
Cisza, spokój, aż dziwnie
Jak obiecałam wracam grzecznie do zdrowego odżywiania. Koniec ekscesów
Teraz czas na miesięczne zeznanie (dwa dni spóżnienia )
waga.........73.00 kg
biust..........110 cm
talia...........90 cm
biodra.........99 cm
udo............51 cm
Muszę przyznać, że sama jestem zszokowana, że jednak 3 kg schudłam przez ten miesiąc.
To nie kokieteria, naprawdę bałam się stanąć na wagę. Prawdopodobnie uratowała mnie duża ilość ruchu.
Do celu "minimum" brakuje mi już tylko 3 kg, a do wagi marzeń 9 kg.
Jak to pięknie wygląda.......jedna cyferka
Krysialku mocno trzymam kciuki za to, by twoja mama szybko wróciła do zdrowia i za to, żebyś ty znalazła dość siły i samozaparcia. Nie jest łatwo opiekować się starszą , chorą osobą. Wiem coś na ten temat z własnego doświadczenia. Jest ciężko fizycznie i psychicznie. Jestem z tobą, posyłam ci mnóstwo pozytywnej energii, trzymaj się.
Aniu, Grażyniu nie starczy mi czasu by do was zajrzeć, ale pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że w najbliższych dniach, nadrobię zaległości
Pozdrawiam cieplutko , do jutra, pa pa
-
Witaj Szanuś,
trochę spóźnione to moje powitanie, ale sie nie wyrobiłam jednego dnia z wszystkimi zaległościami na wątkach.
Świetnie, że udał Ci się pobyt sanatoryjny, a przy tym jeszcze pozbyłaś się kolejnych niepotrzebnych 3 kg tłuszczu.
No poprostu "łoszendgoł" i przyjemne i pożyteczne.
Nic się nie martw, że nie udalo nam się spotkać, choć szkoda, ale cóż połączenia komunikacyjne ... siła wyższa
Ja tradycyjnie pracuje, pracuje.... i tyle mojego
Serdeczności i mnóstwo słonka, któe akurat świeci mi prosto w oczy :P :P :P
-
95
Jaduś bardzo się cieszę, że wróciłaś i , że znalazłaś chwilkę żeby zaglądnąć do mnie.
Ja w tej chwili piszę tylko tu, bo jakoś tak się składa, że jak mam wolną chwilę to komp zajęty, a jak komp wolny to ja nie mogę przy nim usiąść.
Jesteś zapracowaną osobą , więc mnie pewnie rozumiesz.
Mam wielki kłopot , rozchorował mi się pies, a nasz weterynarz na urlopie. Chyba jest to zapalenie pęcherza (telefonicznie tyle się dowiedziałam, są też wersje o wiele bardziej ponure, ale narazie wolę wierzyć, że to zapalenie pęcherza)
Sika biedak krwią i na dodatek zupełnie tego nie kontroluje. Latam więc za nim ze szmatą i coraz większa rozpacz mnie ogarnia.
Zaraz zabieram się za obdzwanianie innych wetów, a jak to nie da efektu to pójdę do naszego rodzinnego.
Jak rodzinny to i psa niech leczy, też członek rodziny....NO NIE
Narazie pa pa
-
Bieduś maleńki. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Trzymam kciuki. Duża buźka w potargany łeb.
Oj.....
-
Witaj Szanuś,
oj to biedny ten Twój psiunio
A z lekarzem rodzinnym to masz rację, skoro rodzinny to psiaka powinien podkurować, zwłaszcza, że te nasze pupile domowe coraz częściej zapadają na ludzkie choroby.
Mam nadzieję,że jednak trafisz do dobrego weta i pomoże psiakowi no i że to co go dopadło nie będzie takie groźne jak się wydaje.
Trzymam kciuki za wszystko i jeszcze wielkie, gorące słońce z wybrzeża do Ciebie śle
-
cięzko mi na duszy
witam serdecznie,
troche jakos nie pisałam ,bo mam powazne zmartwienie w domu.Dni mijaja a ja jestem bezsilna wobec mego dramatu. Moja waga spadła prawie o 4 kilo ,ale to nie jest zasługa odchudzania ,tylko mojego wielkiego bólu.
Pozdraniam serdecznie i życze zdrowia i tylko zdrowia Kaśka
-
SZANUŚ,
DZIEŃ DOBRY :P
Mam nadzieję, że wszystko jest OK.
Daj znać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki