-
hej zlotko
a co Ty bys tak chciala zaraz 10 kg schudnac, kiedy ago stoi w miejscu? nie a mowy musisz zaczekac teraz na moje 6 kg i idziemy dalej razem
ja cos nie moge tej zupy zdzierzyc
kurna, takie to gowno jest, ze masakra
jak tu sie zmusic?
moja waga dzisiaj dalej 69 kg, wczoraj bylam u lekarza i z nadczynnosci w niedoczynnosc juz wpadlam
stad dwa kg wiecej (slowa lekarza), ale marne to pocieszenie i nie wiem czy ta zupa bedzie tu miala cos do gadania w kwestii mojej wagi a ja sie tak katuje
a Ty rob sie na bostwo dla samej siebie a nie jakiejs chudej blondi
jestes sliczna i przestan sie porownywac
-
Ago moze weź dopraw sobie juz na telerzu zupkę jakimis zolami...np.oregano..zeby zabilo smrod...sprobuj chociaz tydzien wytrzymac na tej kapuscie....
zobaczysz ze zejdzie ci pare kg
czy tydzien to az tak duzo????????
chyba nie?co maleńka?????
ide obiadek robic
dzis....zupa borowikowa z grzankami serowymi...hyhyhy
jak ładnie brzmi?!CO???????
a to z paczki............tzn zupa bo grzanki mojej roboty
ide do sklepu po cistka
dla goscia
-
Bejbe jak te grzanki robisz?
-
roleczko, ale wiesz co? mnie sie wydaje, ze kilosy polecialyby gdybym jadla tylko to ohydztwo, a ja az do takich poswiecen nie jestem zdolna
tzn nie, ze jej nie zjem, bo jak juz ugotowalam, to zezre ten jeden gar w ciagu miesiaca no ale watpie w efekty przy moim metabolizmie
ja sie strasznie ciesze, ze Tobie leci waga, od razu inny humor, inne spojrzenie na swiat, co?
no i gadaj jak te grzanki robisz
-
ojj uwielbiam wszystkie zupy-krem z grzaneczkami
ale moja mama i dziadek robią je tak, że pokrojone pieczywo w kosteczkę smażą... a to cholerstwo tak masło pije, że aż mi przykro, że tyle to kalorii ma. więc tylko 9 grzanek zjadam zawsze (nie pytajcie dlaczego- czasem mam schizy jak w "Dniu świra" )
pomyśleć, że kiedyś pewnie zjadłam z 5 razy tyle- wtedy same ggrzanki miały więcej niż ta zupa. i to dużo więcej
a może takie grzaneczki do kapuścianej? pewnie smakowała by lepiej
buziak :*
-
rolinku
ja ta zupa jem dwa razy dziennie, bo nie moge na nia patzec
ale dzissaj na kolacje to mi tak smakowala ze hej, a to dlatego ze widzialam cudna spodnice, i ja sobie kupie jak schudne do rozmiaru 40
i dlatego zupa nowego smaku nabrala
caluje :*
-
hahahahahahaha
ja juz na moją powoli nie mogę patrzec....co ja jem to ląduje w kiblu....chyba nabrała właściwosci przeczyszczających(czyt...skisła)...ale zjem ją.Tak dawno nie srałam ze az czysta przyjemnosc posiedziec tak sobie w kiblu....
No dobra!Zdradzę wam tajemnicę na moje grzanki (R).......chleb tostowy+serek topiony o jakimkolwiek smaku.....
wykonanie:smarujecie cieniutko kromeczki chleba serkiem...nastepnie kroicie to na drobną kostkę...układacie na SUCHĄ blaszkę...bez masła.oleju itp(ewentualnie mozecie polozyc papier do pieczenia(ja tak robie bo pozniej nic nie trzeba myć)...no i pieczecie te grzaneczki w 180* przez jakis czas az beda mega chrupiące.Oczywiscie ukladając je na blaszczce trzeba sie postarac zeby serek byl na wierzchu..nie z boku czy pod spodem...noo a do tego zupa...jaką chcecie....i włala!
Agassi...takie mozesz jesc bo jak widzisz nie ma masla i nie są tak mega tłuste.Ja wczoraj kupilam serek hohlanda śmietankowy...mmmm mowie ci.Poezja.......nawet kolezanka na rzecz grzanek i borowików odstawila wczoraj swoja kopenhadzką......
Ago!no na rzie mam jakis zastoj ...waga stoi...ale czemu sie dziwic jak zzarlam pol kg ciastek,wypilam litr wina.......no i te grzanki tez wpierdzielilam........
ale jak czytam kitole to tez chce schudnąć
ja zauwazylam ze my to tak na zmiane sie nakrecamy/jak ja mam dola to ona akurat jest pełna optymizmu,dobrych checi i zaraza mnie tym...a pozniej ja...i tak w kółko
ja moze w odroznieniu od kiotoli nie chcialabym miec spodnicy...ale chcialam schudnąć a dlaczego??powiem wam w tajemnicy...wymyslilismy sobie z Miskiem ze po cichaczu weźmiemy sobie ślub na wiosne (kościelny)
no to trzeba sie odchudzic......
Ktosiulko!!Przepis na grzanki masz na gorze...zaden tam przepis tylko raczej pomysł
-
..a zapomnialam wam powiedziec o wczorajszym spotkaniu z moja kolezanka..tzn z miska kolezanką
było miło...pogada;ismy o *******ach...dlugo nie byla...z 2 godzinki...wypilismy winko...co nieco zjedlismy...i mimo ze jest szczupła i fajna stwierdzilam ze ja tez jestem fajna i ładna(coz za podwyższona samoocena--w przeciwienstwie do wczorajszego dnia).....noo a jak schudne to bede niezłą laską..stara ale co tam...jeszcze nie jeden przystojniak sie obejzy........
noo a co do tej dziewczyny!To wreszcie znalazl sie ktos w towarzystwie(bo kolezanek mam sporo--ale takich zainteresowan brak)..ze ktos rozmawial o operze,teatrze....byla na Rubiku i opowiadala mi(bo wiecie---ja to chyba jestem po czesci nie spelniona artystycznie)..z miskiem nigdzie nie chodze bo nie ma jak...co lepszy wystep to pozniej....i nie ma z kim dzieci zostawic.....a tu sobie chociaz troche posluchalam co nowego w kulturze we wrocku.....
noo juz sie nagadalam
-
Rolinku no to gratulacje :* zycze Ci zebys schudla do wiosny
-
.....żeby nie było.......ślub mam ale cywilny
a teraz chcialabym cos wiecej...ale zobaczymy jak to bedzie bo juz mamy inne zdanie co do samego wydarzenia..gdzie,co jak itp.....
ale dziekuje Pipuchnooooo
sama wiesz jak to jest milo raz na jakis czas isc do kosciola i moc przyjac komunię,albo moc bez zadnych problemow byc np.chrzetnym...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki