-
za aerobiku właśnie wróciłam i jest gut
i teraz mnie właśnie Kacper obdarzył największym wsparciem, bo powiedział, że aerobik jest 'shexy' i dlatego chce mi się chodzić
-
Heh, szkoda że mój tak nie mówi
-
dzisiejszy dzień był lepszy niż dwa poprzednie
śniadanie: grejpfrut i tost z białym serem
II śniadanie: serek piątnica 3% i bułka z chudą wędliną
obiad: makaron z brokułami i sosem pesto oraz sałatka caprese
kolacja: jogurt naturalny z otrębami, herbata z mlekiem
w sumie 1130kcal
11:0 
niestety bardzo późno jadłam, obiad ~20:00 a kolacja dopiero co czyli 22:30
ale już będę grzeczna, tak mi wyszło, bo miałam zakręcony dzień
rano byłam na aerobiku, nieźle nam dała prowadząca popalić
w domu potem byłam najwyżej godzinę, bo potem pojechałam rowerkiem na uczelnię bo miałam zapisy ogólnouczelniane, zapisałam się na shape
potem prosto do dawnego liceum, bo dzisiaj były obchody 60-lecia szkoły, wróciłam stamtąd około 14.30 a już o 15.30 wychodziłam spowrotem tam i siedziałam do wieczora, także wcześniej nie miałam czasu na jedzenie
tak więc ruchu miałam duuużo, bo i aerobik i w sumie co najmniej godzina roweru i tak wogóle to cały dzień na nogach, więc powinno być ok 
a wogóle wieczorem jeszcze Kacperek mój do mnie przyjechał więc jest ok
-
ehh
waga stoi w miejscu
drugi tydzień diety dobiega końca a waga właściwiwe ani drgnie, tylko na początku coś spadało, a teraz nic, masakra i jak tu nie stracić motywacji
jak w przyszłym tygodniu się nic nie ruszy to idę do dietetyka...
tyle dobrze, że po centymetrze w obwodach straciłam
-
Edheene- dużo ćwiczysz, waga stoi, ale centymetry nie- i to jest najważniejsze!!
-
w tym rzecz, że ja mam problem z kolanami i dla kolan ma znaczenie waga a nie centymetry (no chyba, że ta waga usadowi się poniżej kolan
)
-
ehhh, mamuśka kazała mi robić tiramisu i się nie powstrzymałami trochę podżerałam, całe szczęście w sumie nie więcej niż łyżeczkę tego zjadłam, ale i tak mam wyrzuty sumienia
-
Edheene- wyrzuty sumienia nie miej, tylko poćwicz trochę, a jutro grzecznie dietkować!
-
ha! ale jestem szczęśliwa, dzisiaj rano waga pokazała w końcu mniej!!! 
ale jeszcze muszę wrócić do dnia wczorajszego
śniadanie: grejpfrut
II śniadanie: tost i jogurt
w międzyczasie: w sumie około łyżecza serka mascarpone ze śnietanką i cukrem 
obiad: makaron z pesto i brokułami, sałata
kolacja: kefir 0%, otręby, brzoskwinia
w sumie:
1135kcal
12:0 dla mnie i są efekty 


byłam wczoraj rano na aerobiku step&shape
a potem jeszcze na spacerze z ukochanym (chociaż on długo nie wytrzymał, kanapowiec wstrętny i musieliśm wracać do domu)
na uczelni musiałam zmienić soie plan i zamiast na shape będę chodziła na step
całe szczęscie zajęcia są obowiązkowe, więc bęe musiała chodzić przynajmniej przez pół roku
a mój kanapowiec zapisał się na Thai Chi
coby się zanadto nie zmęczyć i nie spocić :P
-
Edheene- codziennie chodzisz na aerobik?? Ile płacisz za godzinę??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki