-
Kolejne pół kilograma za mną.
Weekend spędziłam bardzo przyjemnie. Oparłam się szarlotce, ciastu ze sliwkami i chipsom. Udało mi się nie zjeść ziemniaków, frytek ani pieczonych ziemniaków z ziołami (a tak pięknie pachniały...). Weekend zaliczam więc do udanych. Mama zauważyła, że schudłam ale ściemniałam jej, że tylko trochę. Nie przekonałam jej.
Natomiast wróciłam z weekendu z jakimś przeziębieniem chyba. Mam katar, boli mnie gardło i głowa. Czuję się tak sobie.
Aha, robiłam brzuszki! W sobotę 60, w niedzielę 72.
-
Już drugi raz zasłabłam w kościele. Najpierw zrobiło mi się gorąco, zaczełam się pocić, miałam zimne ręce i policzki, i zaczęło mi się kręcić w głowie. Potem zobaczyłam gwiazdy.
Mąż chce, żebym poszła na badania krwi i mówi, że to przez dietę. Pewnie ma rację. No chyba, że to coś z moją duszą
-
Oj to badania trzeba zrobić koniecznie
Może witamin brak albo magnezu czy żelaza...
Koniecznie zrób sobie przegląd
pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę
-
tita badanie w takim wypadku to konieczność, nie można tego bagatelizować, szczególnie przy takiej diecie.
I gratuluję spadku wagi i tego, że przez rodzinkę też to zostało zauważone
-
Oj, raz dwa na badania! Bo naprawde z tym nie ma zartow, moze to nie ma zwiazku z dieta, ale my dietkowiczki powinnysmy bardziej uwazac
Miłego dnia
-
Ale mnie zmogło. W poniedziałek jeszcze jakoś w pracy wytrzymałam ale jak już wróciłam do domu to od razu do łóżka się położyłam. 38,5 stopni, katar, kaszel i mdłości.
Wczoraj jeść w ogóle nie mogłam. Co chciałam coś sobie zrobić to zaraz mdlić mnie zaczynało. Skończyło się na trzech jabłkach i kefirze. Ale po całym dniu w łóżku temperatura mi przynajmniej spadła.
Dziś też leżałam w łóżku. Mdłości mi przeszły i jeść już prawie mogę. Tylko jakoś apetytu mi brak. Już wstałam z łóżka ale idę się jeszcze położyć.
Aha, a w przyszłym tygodniu pójdę na badania krwi. Morfologie sobie zrobię.
-
Kochana jak mi Ciebie szkoda ;* Zdrowiej szybko i wracaj do nas ;* Pij dużo soczków warzywnych i owocowych żeby nabrać sił :*
-
Dzień dobry
Mam nadzieję, ze już lepiej się czujesz
Pozdrawiam i zdrówka życzę
-
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa pocieszenia. Czuję się już lepiej. Katar prawie minął, kaszel powoli przechodzi tylko dalej nie wszystko mi przez gardło przechodzi. Ale i to pewnie minie.
Dietę w związku z tym trzymam. Nawet chyba za bardzo bo nie mogę dobić do 1000 kcal. Pół kilo mi spadło przez te 3 dni. No i nie ćwiczyłam. Chyba, że ćwiczeniami można nazwać napinanie mięśni podczas kaszlu, kichania i siąkania nosa Ale w sobotę powinnam już być zupełnie zdrowa i wrócę do brzuszków.
-
Moje menu:
2 Pieczywo chrupkie_________________72
50g Ser biały tłusty__________________83
60g Pomidor_______________________10
Jabłko___________________________215
pół Budyń czekoladowy______________286
kubek Mleko 0,5 %_________________88
Pomidorowa z makaronem____________74
32g Ser żółty Gouda________________104
2 Pieczywo chrupkie_________________72
______________________________________
razem:_____________________1003
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki