Wczoraj po południu miałam niestety lekki kryzys. Po powrocie do domu zjadłam 2 kawałki keksunastępnie jabłko, gorący kubek pomidorowy i na koniec kolacje - pół pomidora, pieczywo chrupkie, trzy plasterki żółtego sera z sosem czosnkowo-jogurtowym i 4 rzodkiewki. I to wszystko pochłonęłam w jedynie 2 godziny!!!!!!!! Na cały dzień przypadło 1150 kcal. I to nawet nie chodzi o to, że to 150 kcal więcej niż powinnam, tylko o to, że prawie połowę z tej dawki pochłonęłam w tak krótkim czasie!!
To po prostu cud, że waga nie poszła dziś w górę!!Ale brzuch to mnie okropnie boli po tym okropnym obrzarstwie. A myślałam, że jestem silna
Pocieszenie lub kopa potrzebuje...
Zakładki