-
edheene poradzisz sobie
sciemniaj ile wlezie ja tak robie jak mi cos nie pasuje i zawsze zalatwiam tak sprawy na uczelni
w koncu takie jest zycie ze trzeba czasem pokombinowac zeby wyjsc na swoje
oj wychodze teraz na malego kombinatora
-
już się dowiedziałam, że teraz muszę pobiegać po prowadzących i znaleźć wolne miejsce w innej grupie, jak już znajdę, to zostają tylko formalności
-
nie jest tak źle
skoro zostaja tylko formalnosci
a ja powoli zaczynam sie przygotowywac do urodzin siostrzenicy i nie wiem jak to wyjdzie ale nastawilam sie raczej na litr pepsi light i zero jedzenia na impresce... i jak tu sie odchudzac ?? za tydzien urodziny mamy
oj teraz to dopiero sie zrobi ciezko... dziewczynki licze na wasze wsparcie
-
to mamy podobnie bo ja w niedzielę mam imieniny babci
-
widze ze ladnie wskoczylo -5kg
ciesze sie
przeciez to ze sie odchudzam nie moze wplynac na zabawe
w koncu to tylko kilka godzin wiec dam rade zeby nastepnego dnie nie miec wyrzutów sumienia
wole nie wystawiac na próbe swojego sumienia i nie chce zaprzepascic tego tygodnia na diecie dla kilku tysiecy niepotrzebnych mi pustych kalorii... nawet nbie wiedzialam ze jestem taka zawzieta
-
dziewczynki witajcie w klubie - jutro jadę na 18stkę kuzynki.
Mnie też denerwują ludzie, którzy mi docinają.
Nawet mama nie była zachwycona kolejna próbą odchudzania.
Mówiła, że po co? jak i tak nic z tego nie będzie.
Tydzień, dwa i wrócę do starych nawyków, będę podjadać i jeść słodycze.
Właśnie dlatego nie moge się poddać, pomimo że waga teraz stoi w miejscu.
Chce pokazać wszystkim, że dam radę, że uda mi się!!!
Dziś nienajlepiej się czuje ;/ nie mam pojęcia czemu.
Od czasu do czasu mam "niewinne" zawroty głowy
i czuje się tak jakoś pełna - nie dobrze mi ;(
Idę zrobić sobie kolejna herbatkę miętową.
pa ;*
-
ehh.. a mnie tam na imprezie wszyscy będą namawiać do jedzenia...
jedyna nadzieja w tym, że cośtam troszeczkę zjem i nikt nie zauważy, że na diecie jestem, wtedy będę miała względny spokój...
-
tez myslalam o tym zeby cosik zjesc ale raz ze to juz bedzie ponad 1000kcal ale to moglabym przezyc w koncu mam czas i raz na rok moge zgrzeszyc
to po drugie bedzie juz grubo po 18h... a ja sie juz przyzwyczailam do uczucia głodu wieczorem i dobrze mi z tym wiec chyba raczej duzo nie zjem
za rok sie moze na cos skusze
swoja droga tez sobie moment wybralam do odchudzania
-
no dziewczynki, jak tam dzionek się zaczyna?
ja mam nad sobą wizję jutrzejszych imienin babci
ale za to za pół godzinki na aerobik
-
juz nie spie
a wlasciwie dopiero oczka otworzylam.... klakier nie poddawaj sie o zawsze ktos bedzie miec ale do twojego odchudzania i bedzie mowil glupie teksty albo ci docinal musisz byc ponad to i sie nie złamac
jestem na diecie juz tydzien i waga ani drgnela i powinnam sie juz pewnie dawno poddac ale nie tym razem... w koncu powoli sie kiedys ruszy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki