-
hej edheene nie możesz się tak załamywać!! przecież przy swoim trybie życia czyli dużo sportu i dietka twoja przemiana materii jest szybka więc myśle że nie zaważy to na niczym pod warunkiem że już bedziesz uważać
jesteś dzielną kobietka i wiem że to nie zaszkodzi bo sie nie poddasz
ja już jestem po urodzinach mamusi zjadłam mały kawałek ciastka biszkoptowy spód plus masa z kubusia
i galaretka
niby nie tragedia gdyby nie bita śmietana przed którą się złamałam i zjadłam troche... za to wiem ze nie bedzie czasu żeby to mi siadło na tłuszczyk bo czeka mnie nie przespana nocka w ruchu
więc spale to raz dwa
jutro cały dzień planuje spac (w czasie snu też się spala kalorie 




) no i noc z niedzieli na poniedziałek też bedzie pracowita więc spale troche kalorii bez ćwiczeń za to za kase 



czarnasmoczyco super że jesz śniadanka
ja też czasem mam dzień że nie mogę jeść ale wiem że musze bo inaczej moje zdrowie przez to ucierpi dlatego jem to co lubię
staram się zmieścić w limicie 1000-1200 nie zawsze się to udaję ale nie robię z tego tragedii bo wiem że nie zawsze można być idealnym ale trzeba się starac takim być
a co do mojego problemiku z facetem to dałam mu okres warunkowy
damy rade bo jesteśmy w kupie 









-
ehh groodka dzięki, raczej się nie poddam, ale za to mam zamiar jutro rano pobiegać sobie, wogóle to cikawe ile wytrzymam, bo ostatni raz biagałam gdzieś w liceum i to z marnym skutkiem
-
i to mi się podoba
gratuluje kolejnego kilogramka
tylko się nie zamęcz tak na początek
-
w tym rzecz, że ja się chcę zamęczyć... :P za karę za wczoraj
a wogóle to własnie mi waga pokazała 80,5kg nawet ona uważa, że narozrabiałam wczoraj...
-
ale mam kondychę słabą, ledwo 15 minutn an zmianę biegu i marszu (ale raczej więcej marszu niż biegu)... pfff
no ale dobre i to na początek, jakbym tak dwa trzy razy w tygodniu po te 15 minut 'pobiegała' to za jakiś czas pewnie więcej wytrzymam...
-
Na pewno.. rok temu jak się odchudzałam, to zaczynałam od 7 minut biegu a skończyłam na 20 - bez przerwy
Tyle że szybko skończyłam dietę, bo mi się znudziła 
Ale nie marudzę, bo teraz trzymam się całkiem dobrze. W końcu to już póltora miesiąca i samej nie wierzę, że aż tak długo się trzymam 
Edheene - podziwiam, bo ja nie miałabym aż tyle samozaparcia, aby tye ćwiczyć. Żałuję, ale tego w sobie przełamać nie potrafię. No.. ale "teściowa" obiecałą mi w końcu, że przełamie wstyd i pójdzie ze mną. Więc może we dwie będzie nam raźniej 
Mam do Was dziewczyny pytanie. Jak radzicie sobie z antykoncepcją? Podobno hormony sprawiają, że chudnie się o wiele wolniej. Zasanawiam się, czy nie darować sobie na jakiś czas tabletek, bo i tak chcę je zmienić.
Buziaki wielkie!
-
ja biorę hormony, a jednak chudnę
ale to może być mój indywidualny przypadek, bo to na każdego na pewno działa inaczej, ale z tego co wiem to hormony na dietę mogą wpływać tak, że ma się trochę gorszyhumor i większy apetyt i dlatego można przytyć a nie dlatego, że wpływają na metabolizm....
ale ja się tam nie znam, więc najlepiej przy następnej wizycie zapytaj ginekologa, on (ona) powinien wiedzieć 
a co do samozaparcia to miałam go dzisiaj rano tyle bo jeszcze mi wstyd za wczoraj
-
wiecie co mam tatlny doł./....
cos mi odbijaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wczoarj zamiast cala dyske zajebiscie sie bawic.. to zorbilam dla ''swego aniołka'' awanture o 3 kieliszki ktore wypil wczesnije przed impreza z kumplami a ze byl zmecozny po pracy i noc wczensije spal 4 h to go wzielo...a ja nienawidze jak on jest pijany ...
wtedy szaleje....i sieklocimy...ale mniejsza ztymm...
ja juz chyba nic nie czuje do niego porpostu wkurza mnie juz jego osoba ...co 5 min pytal czy go kocham..a ja nic ..nic .... 2,5 roku ...juz ma dla mnie nic nie znaczyc....
mam dopiero 18 lat... wszystko przedemna.... aj...
a jeszce o 5 rano dostalam sms. '' nieprzestawaj mnie kochac.. bo mam tylko ciebie ''
wiem ze on potem znow moze zaczac pic.. cpac.. i łobuzowac.. a ztego rok czasu probowalam go oderwac....udalo mi sie....a teraz.. mam go tak zostawic...
nienawidze tak sie czuc...
aj ide do kumpeli... sie wyplakac... (ostatnie wszystkie zwiazki h*j strzelil ) zaprzeproszeniem..
Skąd wiedzieć , jaką podjąć decyzję ,
żeby była właściwa?
Dlaczego tak trudno poradzić sobie
z nudą i samotnością?
Dlaczego miłość , choć piekna ,
jest taka trudna?
Ile razy można wybaczyć
ten sam bląd?
Kiedy los się łaskawie uśmiechnie?
I kiedy życie odpowie mi na te
wszystkie pytania?
sory ze o tym napisalam.. ale nie wiem..
a co do diety.. to... idzie ok !! dzisiaj rano sie wazylam to 66,5
ale zawsze po weekendzie chudne pdowujnie bo mam szał...dyskoteka.. ispotkania z moimi kochanymi ;*
-
-
Wiecie.. to chyba nie tak, że wszystkie związki trafia szlak. Ja wiem po sobie, że podczas diety jestem nerwowa i szybko się denerwuję. Toteż Szymon wie, że ma mnie nie złościć. A ja staram się opanowywać, bo w końcu to nie jego wina, że ja się odchudzam.
poza tym jeśli o mnie idzie, to wyraźnie widzę, że bardziej mu się podobam i to mnie cieszy 
Nikt ci nigdy nie powie, czy dobrze robisz czy też nie. Jeśli nie chcesz już być z nim, to nie bądź i nie martw się tym, co zrobi, kiedy cię nie będzie. Jeśli nie wiesz czy chcesz, to poczekaj, a czaspokaże
ja czasami Szymona mam dość. przez te niecałe pięc lat wiele razy wlazł mi za skórę, ale to chyba normalne. Wszystkie związki mają gorsze i lepsze dni! Chyba chodzi o to, aby spokojnie móc powiedzieć, że się tę osobę kocha.
Edheene - ja też biorę tabletki i chudnę. Ale może bez nich szło by szybciej. Nie wiem, jak będę u ginekologa, to faktycznie go zapytam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki