-
Jesoooo Sairko.. ty to sie nie rozgladaj juz po tym twoim pokoju.. bo jeszcze cos gorszego znajdziesz.. niz tylko ta plytke z cwiczeniami.. i juz po tobie
zartuje oczywiscie. No i zeby nie bylo ze cie tylko chwala.. masz absolutny zakaz wpychania w siebie fast foodow.. slyszysz??? Bo Mikolaj sie wroci.. i Ci pokaze
- nie no .. to zero motywacji.. tez bym chciala zeby Mikolaj mi Pokazal
no wiec lepiej nie jedz .. bo ja ci moj celulitis wrzesniowy pokaze
Mc Donald mi pomogl w jego wychodowaniu.. wiec jest na co patrzec
-
miłego dzionka
-
Dzień doberek 
Jak się Pani miewa 
Jakieś fast-foody mi tu zapchniały...
Hmm.... 
A z Cwiczęń to dałaś czadu kochana, że mięśnie tak bolą
też bym chciałą tak, żeby mnie coś zabolało pod warstwą tego tłuszczyku... toż to sama przyjemność... każdym krokiem potem czuje się swoje mięśnie i jest się tego pewnym, że się je ma

Serdecznie pozdrawiam i życzę udanego dietkowania w piątkowy piękny słoneczny, wiosenny dzień...
P.S. Dzięki za wsparcie
-
witaj Saira
poddalas mi swietny pomysl na cwiczenia zaraz wlacze sobie plytke i zabiore sie za wygibasy przy niej latwo milo i przyjemnie 
a cop u Ciebie dzis?? jak dietka??
-
Saira, do boju! Ach, zeby moj mezulek mial taka motywacje!
-
trzymam kciuki
-
Jak zwykle Sairko nie gościsz u siebie
Inne wąteczki juz obleciałaś... ale jak zwykle u siebie jeszcze nie
już mnie nic nie zdziwi 
A tak na marginesie to wpadłam z nadzieją poczytania, jak Ci dietkowanie idzie...
Ale pożyczę udanego weekendu i spływam... bo dziś z płynami przsadziłam i co pół godziny do kibelka latam
a tam... wiesz... 2 minuty ginę... bo leci... i leci... i leci... amtko
ja nawet w ciąży tak nie sikałam
-
Witajcie
Ja dziś "trochę" późno, w sieci się zapląta.... znaczy zapracowana jestem
No więc z tym wczoraj to było tak...
Podreptaliśmy z moim kochaniem na małe co nieco
Ale to było takie trochę danie obiadkowe - znaczy się fuller z kfc... I troszkę dreptanka. A jak już wróciłam całkiem do siebie, to znowu mnie moje kulejące łapki w świat poniosły, znaczy się przyrumienić mi się zachciało
A po wygrzaniu się - wy na dietce plaż południowych, ja przy zamkniętych ślepkach w takiej temperaturce
- znowu spojrzałam na tą paskudną płytkę. A ta na mnie jak nie łypnie, chyba za tego fullera... I tak to wyszło, że razem z tymi cwiczeniami i "słuchaniem" instruktora oraz 4 dzionkiem "6" wyszło mi niemal półtorej godziny ćwiczeń. I znowu mieśnie ud przy ich prostowaniu same z siebie się wierciły... Dziś znowu chodzę jakbym metodą kuleczkową pokonywała schody w dół, ale sama z siebie jestem dumna
I wszystko byłoby super, gdyby nie to, że dziś znowu jadę do domku a jak znam życie będzie tam znowu masa pyszności... Ale się nie dam - za bardzo
majandra ja mojemu narzeczonemu najpierw coś wspomniałam o "6", później chyba tyle, że przez 4 dni ubyły mi 4 cm w pasie - więcej już nie bo przerwałam. A jakiś czas temu dałam mu wydrukowaną stronę z ćwiczeniami czy link i co jakiś czas pytałam "jak 6?" A teraz niedawno zaczął. I przerwał. Kilka dni temu zapytałam, jak mu idzie, on na to, że 1 dzień a ja w śmiech, bo mój też. I teraz idziemy równo - no, prawie, miał 1 dzień przerwy przez wyjazd na uczelnię - i głupio teraz tak przerwać jak drugie ćwiczy... Może się da skusić? Przynajmniej na początku to tylko kilka chwil a może pomóc.
-
doty bo ja taki dziwny stworek jestem, nigdy nnei da się przewidzieć, gdzie najpierw trafię
A Ty za to tak szybko - chyba przez te herbatki, że się już zdążyłaś wpisac i zwiać a ja ciągle fabrykowałam te swoje wypociny
-
ślicznie sobie radzisz
trzymam kciuki za pobyt w domku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki