-
Nadziejka, widze ze dziewczyny daja sobie tutaj na forum kwiatki to i ja Ci przesylam tulipanki z okazji Dnia Kobiet chociaz sama tego swieta nie obchodze.
A teraz o jedzeniu. Hity wyrzuc. Powiem Ci szczerze, ze wiem ktore to sa ciasteczka i szczerze przyznam ze nie warto dla nich marnowac takich ilosci kalorii. Te liczby zamien na jakies owoce, albo cos co lubisz jesc na przyklad pyszna i pachnaca piers z kurczaka. Tak sie przygladam co jesz i wyglada na to, ze ja zupelnie inaczej mam w menu niz Ty. Z drugiej jednak strony po malych zmianach w skladnikach i takie obiady moglabym miec, dlaczego nie. Na sniadanie bulka, ale z maki z pelnego przemialu z serem o zerowej zawartosci tluszczu i z ogorasem (moglyby byc nawet dwie bulki, a co?). Drugie sniadanie to raczej pozostalabym tylko przy salatce. Obiad to zupla rosolowa, ale zamiast makaronu dalabym rozbeltane jajko. Placki nalesnikowe przygotowalabym z maki z ciecierzycy, a nadzienie to nie wiem jakie jest na ostro. Podwieczorku to by mi sie nie chcialo bo bym pewno jeszcze czula ten obiad, a kolacja znowu jakas porzadna co by pozniej do kuchni i lodowki nie zagladac.
Nie wiem, nie chce sie madrzyc, ale naprawde dobrze sie czuje z tym jak teraz jem. Co prawda od bardzo niedawna staram sie przestawic na Montignaca, ale to juz to czuje ze mi lepiej. Do tego jeszcze cwiczenia i swiat zaczyna byc znowu piekny.
A kiedy bedziesz sie widziala ze swoim chlopem? Jezeli w ogole mozna zapytac.
-
dziekuje za kwiatuszka! ja niestey nie potrafie wstawiac zalacznikow a wiecznie brakuje czasu coby si edouczyc.
juz sie tlujacze z jadlospisu
buleczka zytnia to wlansie z pelnego przemialu i z cienko serkiem. sniadanie mam mini , bo wiem ze jem drugie w pracy. wiec pierwsze to jest max 200 kcal
a wychodze z zalozenia ze 5 posiklow dziennie.
dzis mialam prawie zap[edy na kompulsy. powstrzymalma je w mire sprawnie jak na siebie, biorac pod uwage mojego dola rano.
obiad najczesciej jem w pracy wiec mam na niego maly wplyw. jak gotuje sama nie uzywam w ogole bialego makaronu, same razowce
podwieczorek jem- zeby miec przerywnik miedzy obiadem a kolacja, i zeby ta kolacja nie byla za wielka. atarm sie wlansie malutko na weczor jesc i klas sie z praiwe pustym zolakdiem.
jkady ma swoja metode.
moja kiedys przyniosla mi prawie -15 kilo,
twoja tobie prznosi efekty teraz
no i jest dobrze
dzis bylam na zajeciach fitnrss latino .. boli bosko, godzina tanca
jutro powtorka, mam nadzieje ze to ruszy moja wage.
podsumowanie:
zjedzonych 1280 <duzo> ale byl spacer szybki 15 min + godzina latino. a po 17 tylko jablko. wiec jest supcio. zmykam spac !
-
Hej Nadziejka
Napisz dokladniej jak takie spotkania latino wygladaja. Muslalam ze juz wiecej w tym temacie tutaj pisalas, a tu nic.
Jezeli chodzi o wstawianie obrazkow i tak dalej, to moze jeszcze dzisiaj napisze Ci na poczte w tym temacie. Nie dlatego zebys mi dawala kwiatki, ale zawsze Ci sie moze na cos przydac. Tu chodzi po prostu o opocje Img, ktora masz obok reszty w czasie pisania wiadomosci.
Sluchaj, jak bedzie Cie bral jakis komplus czy inny potwor, to przyjdz tutaj i pisz. Nie daj mu sie. W ogole to masz racje z tym kladzeniem sie do lozka z pustym zoladkiem. Pozniej rano taki czlowiek lzejszy sie budzi, to jest fakt. Ja znowu mialam dosyc duza kolacje wczoraj. Nie wiem... zobacze jak to wszystko sie bedzie u mnie ukladac. Powoli wszystko tak ze soba zorganizuje, ze w koncu bede wiedziec jak jest najlepiej zeby schodzic z wagi.
A jakie Ty masz plany na weekend? Piszesz ze wiosna znowu przyszla, no super po prostu. U mnie chyba troche cieplej, ale minimalnie. Za to sobota i niedziela ma byc cieplejsza, nawet troche powyzej zera.
-
witam teraz u mnie, bo u ciebie juz dzis bylam anise
specjalnie dla ciebie cos napisze wiecej o mojej pasji latino.
zaczelo sie niewinnie 5 lat temu. zawsze lubilam imprezy i tance, ale nie do konca takie jak sa proponowane nastolatkom w dyskotekach, techno i mocny bicik nie wchodzily w gre.
za to swietni esie czulam przy muzyce troche "straszej" zapisalam sie na kurs tanca towarzyskiego.. i robilam go z zapalem 3 razy serio serio ... od podstaw, czyli stonia 1 do 10 + grupa hobby, i tak 3 razy
kocham tanczyc. mam wtym pasje, a jednak nie chcialam wstapic do klubu bo tak juz technika a nei radosc ze spontanicznosci
i przerwalam moja przygodem poznalam chlopaka, i tak mi sie rozmylo.
poszlam do klubu sie zapisac na fitness w dzien kobiet. i na grafiku bylo latino.
poszlam- i przepadalm. normlanie to co kocham , ww formie niezobowiazujacej- bez partnerow. swietny prowadzacy!
teraz bawimy sie cza cza i merenge. jest bosko, przez godzine mozna sobie poszalec
najpierw z 10 mn rozgrzewka, pozniej z 10 przygortowanie krokow a pozniej zabawa, poprawki techniczne ! bosko!!!
bylam 8 i wcoraj na latin, dzis nie ma wiec pojde na postawy aerobiku - takie przygotowanie kondyzyjne do normalnych cwiczen.. i moze zaarz po na basen!
sport wciaga! uzalezna! i a przy calym tym zmeczeniu dodaje energii! chce mi sie cieszyc banana
a poza tym :>
wazylamsie w poniedzialek i postepu nie bylo. mimo prawie 3 tyg odpowiedniego odzywiania.
zwazylam sie dzis i co? i jest 76 <jupi> pierwsze kilo za mna!
ja musze sie rudsac zeby schudnac, u mnie sama dieta nie pomaga
chce byc FIT chce zaskoczyc mojego mezczczyne za miesiac!
chce zarazic sie pasja do tanca !
czyje ze zaczyna mi sie zycie it- pelne usmiechu optymizmu i glupawki!
-
ach apomnialam dodac. znow zadlospic mi nei wyszedl na 1200 tylko 950
nie podoba mnie sie to jako jedyne z wczorajszego dnia.
rano- 3 wafle zyzowe z bialym serkiem + kawa z 50ml mleka 0%
drugie sniadanie - male jablko + kefir 0%
obiad: kapuśniak + surówka wiosenna
pozneij goodz 17: jablko + 1,5 nalesnika z dzemem
no i tyle.
mial byc jeszcze sok warzywny i kefir. ale nieweszlo juz po latino nic
ale maly sukces: nie przeznaczylam wczoraj zadnychkalorii na slodycze. czuje ze ma to scisluy zwiazek z wysilkiem fizycznym ktory powoduje wydzilansi eendorfin, i juz nie domaga sie organizm w postaci slodkiego
-
Witaj Nadziejka
No i tak trzymaj. Ciesze sie ze Ty sie masz dobrze i ze nie bylo slodkiego i ze w ogole jeden kilogram zostal juz przeszloscia. Rozumiem, ze Twoj chlopak wraca za miesiac, oj bedzie sie chyba dzialo. Mnie by ten fakt bardzo mobilizowal do cwiczen i dbania o siebie. Wiadomo ze wszystko sie robi tak wlasciwie dla siebie, ale z drugiej strony dobrze jest czuc sie wygodnie we wlasnym ciele i przez to jest sie duzo piekniejszym w oczach innych.
Z tymi tancami to swietna sprawa. Ja jednak jestem z tych co lubia bawic sie na techno, tylko ze ostatnio jakos brak mi okazji zeby gdzies wyjsc sie zabawic i tylko w domu tancuje jak mnie ochota najdzie.
A jaka to jest surowka wiosenna? Czy to jest wlasnia ta sama salata warzywna, ktora dziennie wcinam (czyli salata, ogorek, pomidor, papryka itp.)? W ogole to malo jadasz, wiesz o tym prawda?
Jej, zazdroszcze Ci tej checi wspolnego tanca czy cwiczen, u mnie to nie przejdzie. Silownia to nie dla mnie, basen... nie umiem plywac, a jak sie zapisalam na aerobic wodny to nie poszlam i tylko stracilam pieniadze. Pozostaje mi cwiczenie w domu i szybki marsz jak sie zrobi troche cieplej.
Jezeli chodzi o moja pogode, to temperatura sie duzo podwyzszyla. Wczoraj wdychalam pachnace i cieple powietrze i tego mi wlasnie teraz potrzeba. Bede dziennie robic rundy szybkim chodem, przypomne sobie o swoim 'pedometer' (takie male urzadzenie do liczenia ilosci zrobionych krokow i tez odleglosci przez to). Wszystko bedzie dobrze Nadziejka, zobaczysz. Pozdrawiam Cie serdecznie i tez wszystkie Dziewczyny ktore tu zagladaja.
-
buziak na mila niedziele;*
-
witam niedzielnie!
Grubasku (chociaz chyba po "grubasku " to juz tylko nick pozostal - gratuluje!) dziekuje i Tobie rwzniej udanej niedzieli
Anise- no tak to wlasnie jest, kazdy musi znalesc taka aktywnosc fizyczna zeby mu sprawiala nawiecej radosci. tylko nie wiem czemu na ten aqua aerobic nie poszlas :>? hmm?
wiem ze cos malo mi tego jedzenia wychodzi. tzn kalorycznie nie jest jeszcze najgorzej. ale zakladalam nie 1000 tylko 1200.
ale u mnie chyba po prosu tak jest. jak zaczynam cwiczyc w sposob zorganizowany, to zal mi przeznaczac kalorie na "podjadki" a mniej mi sie czasu robi na normalne posilki, no i w efekcie wychodzi za malo. bo jak przychodze z pracy w tygodniu <czyli po pierwszym i drugim sniadnaiu i obiedzie kolo 17> i zaraz musze wychodzic na fitnrss, to zostaje malo czasu na zjedzenie, a poza tym nie chce napychac zlladka bo z pelnym zle sie cwiczy, a jak przychodze kolo 20 to ju znie bardzoi powinno sie duzy posilek jesc- i takie bledne kolo sie robi chyba.
wczoraj to tez nieciekawie. musze nad tym popracowac chyba i lepiej ulozyc plan posilkow.
wzorajsze menu i dzien:
sniadanie: grahamka + serek wiejski +mleko 0% do kawy ok 250kcal
sprzatanie lazienki i pokoju
2 sniad: jablko - 50 kcal
dawka fitness : aerobic 1h + basen 0,5 h = 500 spalonych
obiad:duszony mintaj_ 200 r warzyw na patelnie + ogorek na jednej lyzcze oleju=ok 220
4 h pracy w barze
kolacja : duuzo musli + kefir 0% = 230
nauka pisania stron z kolega 2h i do tego
50 gr precelkow paluszkowych
to tak orientayjnie te kalorie. wyszlo mi w dzienniczku dokladne 1000 zjedzonych
i z fitness 500 spalonych
nie jest dobrze.
szczegolnie ze porecelki nie byly planowane no i w ogole precelki i musli na noc to zly pomysl. bo to weglowodany.
musze przemyslec moja diete i ja lepiej ulozyc bo za ,alo wychodzi tergo jedzeia.
znow nie zmiescil mi sie kefir i so kwarzywny (razem 200kcal)
oj oj
dzis nastepny dzien. chce zeby bylo lepiej !
jutro oficjalne wazenie, bo to piatkowe to tykotakie bylo zey sprawdzic czy cos sie stalo po 2 zajeciach latino
buziaczki i milj niedzieli
-
moja dieta jakas podejrzana jest. raz za malo raz za duzo
wczoraj kolo 17 mialam dzien "zakonczony' na 820 i wiedzialam ze pojde w odwiedziny do brata a tam na pewno cos wciagne nadprogramowiego.
mialam na to 400 kcal. wiec sporo. ale takie pyszne ciasto bylo,l i zrobili specjalnie dla mnie. i mnie skusili na daw kawalki, wiec samo ciacho milalo sporo, a jeszcze kilka wloskich paluchow tez domowego wypieku, i sie mi zrobili 1400
no nie jest to masakryuczbie duzo, i pewnie si wyrownalo z wczorajszym 1000. wiec bardzo nie ubolweam, a jednak wolalabym zeby to na jednym kawalku ciacha sie skonczylio <pyszna szarlotka na krychum ciescie ! mniam mnaim >
wczoraj szy jadlospis mniej wiecej:
-grahamka z serkiem wiekskim
-platek macy i sok warzywny
-pieczona piers z kurczaka z pieczonymi warzywami
-nieslodzony koktajl z kefiru i truskawek
-no i ta szarlotka i paluchy wloskie
1400
do tego godzina aerobiku i pol godziny w jaccuzi
-
skleroza- dzis sierano nie zawzylam, bo nei bylam rano w toalecie i mysle ze po wczrajszym wnik bylby przeklamany.
wazenie jutro rano
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki