Dotuś pozdrwiam wtorkowo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Dotuś pozdrwiam wtorkowo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dotinko moja kochana ; przesyłam Ci duży wtorkowy buzialek :)
A walentynki olej na całej linii - kup sobie dobre wineczko i różyczkę ( np. dla Antolka) i ciesz sie z życia.
Na chłopa nie ma rady - niereformowalne stworzonka i tyle. Moj znając życie przybędzie z pięknym bukietem kwaitulcówi będzie miał żal że nie ma znowu żadnej romantycznej kolacji....... ot takie życie :):) U nas to ja jestem ta gorsza - i żeby było jasne to ja tak mówię. Kurcze - może jednak coś przygotuję...................
Ale ogólnie głowa do góry - buzialek
Dzien dobry ,
Zastanawiam sie jak to jest, że kazda z nas marudzi na meza, a nic z tym nie robimy. Doty, maz nie ma szans, zeby odebrac ci dziecko. Zastanow sie ,kochana, czy jest sens trwac w zwiazku, ktory przynosi bol..
Walentynki spedze sama,ale moze kupie sobie cos dobrego :twisted:
dobra uwaga :D
każda ma coś do zarzucenia na swojego męża :roll:
ja to akurat nad swoim pracuję i mam nadzieję ze jednak jest reformowalny :wink:
na walentynki powiedział że mi kupi czekoladki :roll: mówiłam że jestem na diecie, ale zadowolony z siebie bo mi coś kupi :roll: chyba że sie rozmyśli :?
heheheh skad ja to znam?!
Wyobrazcie sobie ,ze 2 lata temu pod choinka znalazlam : kilka czekolad i batoniki. A JAKI BYL ZADOWOLONY ,ze mi kupil cos co radosc przynosi. NIestety sama moge sie winic za taki obrot sprawy.. Kiedys kupil mi kwiaty - tak bez powodu - a ja zrobilam awanture ,ze pewnie mnie zdradzil i to z wyrzutow sumienia :roll: Od tamtej pory kwiatow nie dostalam. :evil:
Witam :!:
To i ja dołączę do marudzących :wink: Ale ostatnich kilka dni mam też takich melancholijnych... Moje kochanie już mi radośnie zapowiedziało wczeoraj, że jutro idzie na siatkówkę a pojutrze na nożną... Ech, złośliwa będę, kupię mu jakieś serduszkowate czekoladki i tyle. A sobie może kwiatki, bo na niego to już raczej nie liczę... Znikam i nie marudzę, miłego dnia życzę :lol:
ja przez 7 lat :!: raz dostałam jedną różę, w pierwszym roku znajomości :lol: a teraz on uważa że to wyrzucanie pieniędzy w błoto :roll:
a i jeszcze bukiet slubny :D ale gdyby nie tradycja to pewnie musiałabym sobie sama kupić :roll: :?
Oj ci nasi panowie :roll: :roll: :roll: :roll:
Ale mimo wszystko kofffani przeciez są :!: :wink: :wink: :wink:
My walentynek nie obchodzimy z wyboru, to takie święto komercyjne, które chyba zbyt sie u nas przyjeło (to moje zdanie). mamy przecież naszą polską noc świętojańską, i to jest nasze święto miłości, szkoda, że tak mało ludzi o tym wie i pamięta. Nie krytykuję samej idei świetowania, bo zawsze to miła okazja, żeby komuś coś miłego od siebie dać ale nie popadajmy w przesadę :!: To, ze nie dostaniemy kwiatka w walentynki nie oznacza, że kochane nie jesteśmy :!:
A ja mimo, że walentynek nie obchodzimy, to zawsze robię sobie jakiś mały prezencik, taki tylko dla siebie :lol: Może to być jakiś drobiazg, może być wyjście z przyjaciółką.... dobrze takie rzeczy robić bez okazji ale czasem taka okazja przypomina nam o tym :lol: :lol: :lol:
pewnie ze sa kochani :lol: :lol: :lol:
pomimo tych malutkich wad :roll: :D :D
Czesc dotty
Kurcze nawet nie wiesz jak mi przykro czytajac to co piszesz ze tak niedobrze sie dzieje miedzy toba a mezem... :( co mogłabym ci powiedziec chyba nic co powiem nie bedzie pocieszeniem - pamietasz jak ja zaczełam pisac swoj watek z jakim problemem wyszłam... wlasnie z facetem... teraz jest lepiej zdecydowanie lepiej... ale nie było tak jeszcze kilka miesiecy temu :(
Powiem ci tak kochana jezeli jest o co walczyć WALCZ :!: :!: :!: Ale jezeli on nie zasłuzył sobie juz na nic co mogłabys mu dac wyjedz wraz z Antosiem na jakies 2 tygodnie gdzie kolwiek do mamy do kolezanki... to moze pomoc a jezeli to nie pomoze i niczego mu nie uswiadomi w tedy podejmij najbardziej drastyczne kroki i jezeli to bedzie juz konieczne odejdz od niego - po co trwac w toksycznym zwiazku i usmiechac sie przez łzy dotty :!:
Prawo rodzinne jest po twojej stronie i w 80% przyznaja opieke matka a ty pracujesz co jest dodatkowym atutem a jezeli posiadasz jeszcze jakies inne materialne rzeczy typu meszkanie, auto, co jest poswiadczone przez ciebie twoim imieniem i nazwiskiem nie powinno byc wiekszych problemów a to ze powiedzial ze zrobi z ciebie wariatke... a powiedz mi jak to zrobi ... jak zaczołby takie insynuacje snuc na sali sadowej zbieraj kumpele które opowiedza o nim to co wiesz ty :!: dowody moja droga to jest wazne w tedy... mimo wszystko trzymam kciuki by sie wam udalo - bo ty dotty chyba go kochasz....