oj...
doty widzę że obydwie miałyśmy wczoraj straszny dzień (
Może ja mogę Ci jakoś pomóc?
A DZIś KOCHANE UWAGA!!! PIąTEK 13-GO
Witajcie w nowym dniu
Dziękuję, że pisałyście mi te wszystkie słowa otuchy Bardzo mi jest ciężko, ale dam radę... musze... dla siebie i dla mojego zdrowia...
Dzisiaj za bardzo za bardzo nie chce mi się jeść, więc się nie zmuszam...
Odezwę się później... Piszcie, podtrzymajcie mnie na duchu
DOty ... ja zagladam..
Kochana , bardzo dobrze cie rozumiem . Ja mam tez meża choleryka. Najwazniejsze to nie dac sie sprowokowac..Wiem ,ze slowa rania potwornie. Ja wspolpracuje ze schroniskiem i co jakis czas przynosze chore zwierze.. i zawsze jest o to awantura.
Niekiedy sobie mysle: bozee po co mi to ? dlaczego tak sie mecze....? wydaje mi sie ,ze jestem od niego uzalezniona... Nawet sie kiedys spakowalam ( ale mnie zatrzymal)
Potem zle chwile mijaja i jest dobrze.
Pamietaj o tym..
A co do wagi , to mu powiedz, ze jest ci zle , ze wazysz tyle i chcesz schudnac, zeby mu sie podobac bardziej i sobie. A bedzie ci latwiej z waga.
Na allegro sobie zamow.. ja wszystko kupuje przez net.
Trzymaj sie i pisz
doty22 przykro mi z powodu tej kłótni, szczególnie, że chodzi o głupią wagę. Porozmawiaj z nim, jak pisze Domi87, wyjaśnij co i jak. I może spróbujcie się umówić, że np. będziesz się ważyła raz czy dwa w tygodniu, on będzie dalej chodził do psychologa. Bo kłótnie się zdarzają, zawsze są jakieś nieporozumienia i tarcia i w pewnym momencie dochodzi do wybuchu o jakąś głupotę. Ale spróbujcie sobie to wyjaśnić i dojść do kompromisu. Życzę powodzenia i rozwiązania tej sprawy.
I oczywiście udanego dietkowania
Dzięki kochane!!!!!
Jak już mówiłam rozmowa z moim tyranem nie ma nic do rzeczy, bo co z tego, że kłótnie każdy ma, ale nie każdy jest taki wrażliwy i tak to przeżywa, jak ja
podswiadomosc właśnie poszło o wagę z allegro, mój mąż nie uznaje takich zakupów, mówi, że sądroższe od normalnych, a ja uwielbiam. A co do choleryka, współczuję... szczerze współczuję... dzięki za wsparcie
Saira dzięki, że jesteś...
Dietka w toku i dobry humor powraca, a więc dziewczynki, do dzieła, trzeba zrzucić to zbędne sadełko!!!
Witaj doty22!!
Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale wpadać będę częściej Jestem tylko rok starsza od Ciebie, też mam 160 cm wzrostu i zaczynałam od podobnej wagi, bo od 69 kg, no i też dążę do 55 kg. W moim domu też taki jeden się "pałęta", który uwielbia słodycze - najlepiej w dużych ilościach i z czekoladą - i lubi jeść moje ciasta. Tylko dziecka nie mam
Podoba mi się Twoja walka o zgrabną sylwetkę. Trzymaj się mocno. Masz we mnie wsparcie
Przeliczyłam właśnie kalorie - na śniadanie zjadłam ok. 500 Kcal!!! Szok!!! Zjadłąm niewiele, naprawdę:
dwie kromki chlebka pełnoziarnistego wielozbożowego
serek Activia waniliowy
Jestem podłamana... nic mi nie wychodzi Nawet odchudzać się nie potrafię. Jeszcze trochę a uwierzę w słowa mojego męża - że jestem głupia i pusta. Teściowa też kiedyś powiedziała - dwa tygodnie po naszym ślubie - żenie jestem do życia przygotowana, bo mąż robi sobie sam kanapki a ja leżę
Eh... co za życie...
Acha, właśnie zjadłam, a raczej wmusiłam lunch, kanapkę z białego pieczywa z paprykarzem szczecińskim, majonezem (mniej niż 15g!!!) i pomidorkiem. Nie czuję dzisiaj głodu a pochłaniam, jak odkurzacz Chyba okres mi się zbliża...
A swoją drogą, ciekawe ile wyjdzie kalorii z moim lunchem
doty22, spokojnie! Wszystko co zjesz do południa zostanie strawione i zużyte przez Twój organizm!!
A co do teściowej:
Kobiety zostały stworzone do rzeczy wyższych niż gotowanie, sprzątanie i służenie mężowi!
i tego się trzymaj No chyba, że robią to dlatego, że lubią i sprawia im to przyjemność
Kochana Doty22:
Kociuniu głowa do góry!!! Nie wiem, jakie są relacje miedzu Tobą a Twoim mezem, jak bede miala weiecej czasu to przeczytam Twoje forum...
Skarbie usmiechnij sie, kurcze... przykro mi, ze masz burze w domu, ale pamietaj, ze po niej wyjdzie sloneczko...
Moze.. moze porozmawiaj z psychologiem Twojego meza?
Moze wspolnie uda Wam sie poprowadzic go w odpowiedni sposób?
Jesli chodzi o wage - powiedz mu, ze to wlasnie jemu chcesz sie podobac..
Kochana Doty.. kochasz Go? (...)
doty tak to jest ze śniadankami,ale się nie przejmuj, masz kiedy to spalić. Jest takie powiedzonko, śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi. Więc się nie przejmuj sporym śniadankiem, przecież ono daje energię na cały dzień
Zakładki