-
Nie byłam u lekarza,nie mam do nich zaufania już tyle razy zignorowali moje objawy i wogole robia wielka łaskę,ze są,dziękuje za takie coś,mysla,ze jak sie jest w takim wieku to sie nie ma problemow ze zdrowiem ,tylko jakieś wymyslone rzeczy...
wczoraj dieta pod kontrolą,byłam nawet z kolega w kinie,było przyjemnie,wypiłam 2 soczki,ale miałam na nie miejsce w tysiącu
a dziś:
oba śniadania zaliczone
kawa zbozowa z mlekiem (w limicie sniadań)
magnez
głowa troche pobolewa,ale dlatego pewnie,ze cisnienie jest niekorzystne
próbowałam pozałatwiac kilka spraw na mieście,srednio sie udało,a pogoda okropna ,pada deszcz ze sniegiem i straszliwie wieje,znowu troche przemarzłam i kicham,ale juz pije goraco herbatę i syrop-nie dam się
uległam pokusie-zwazyłam się jest 50,2 ,ale postanowiłam zmienic tickera i dac 50,bo to mnie bardziej zmotywuje niz uparte jajo na 51kg,a teraz ten kurczak tak uparcie dązy do 50,to na mnie działa
od dzis wracam do cwiczeń
zaraz bedzie rower,a potem ósemki
musze przez 2 tygodnie nabrac troche kondycji,bo za 2 tygodnie jade na tydzień na narty,to dopiero bedzie wycisk-nie moge sie doczekac,tylko nie wiem jak ja tam bede jeśc i co?
posiłki gotowe,a ja juz od conajm,niej 4 miesiecy nie jem białego pieczywa
no nic jakos sie pomyśli,musze jesc wiecej ,zebym nie padła na stoku
-
Mammam, dobrze, że głowa już mniej boli.
Tobie chyba naprawdę potrzeba więcej magnezu, szczególnie przy kawie. Więc "domagnezowywuj" się i od czasu do czasu jakiś kawałeczek czekolady - najlepsza gorzka. A jedzeniem na nartach za bardzo się nie przejmuj, lepiej żebyś dobrze się odżywiała i miała siły na stoku z normalnego jedzenia niż mieć problemy ze zdrowiem. Zresztą w góry weź sobie czekoladę - polecana jest na takie wyprawy. Tylko nie całą tabliczkę na raz
I wielkie gratulacje ze zmiany tickerka
-
Hej Mammam
Fantastyczne zmiany na tickerku Gratuluje z całego serca.
Dziś miałam stresy- mega. Ale postanowiłam, że ich nie zajem. Próbuje się uspokoić.
Nie daj się żadnemu choróbsku
3maj się ciepło
Notta
-
Saira dziękuje za rady
oczywiscie,ze zabiore czekoladę gorzka, ale nie zjem calej tabliczki,nie martw sie,jeszcze nigdy w zyciu nie zjadłam całej,ja za czekolada nie przepadam,jak jest to czasem skubne(kompulsów nie liczę) ale w zimie,to mozna sobie zeby polamac na czekoladzie jak zamarznie hehe
bede jeśc mocne sniadania,zeby miec siły,najwyzej wieczorem bede jesć mniej węgli,w tamtym roku jadłam normalnie,jeszcze sie wtedy nie odchudzałam (świadomie) a i tak schudłam przez tydzień troche (potem mi wrociło,ale teraz do tego nie dopuszczę)
własnie skonczyłam ćwiczyć-cięzko było sie przemóc,ale jak juz zaczęłam to poczułam,ze tego własnie mi trzeba,bo jestem strasznie słaba, a ćwiczenia dodaja energii,mam nadzieje (ale przeciez to zalezy tylko ode mnie) że będę ćwiczyc regularnie jak kiedyś
-
czecs kochanienka
ja wlasnie po obiadku ryz z kurczaczkiem i warzywkami :P mniam wkoncu cos mniej kalorycznego a widze ze glowka pobolewa. mnie na szczescie ostatnio jakos tak nie boli. mam nadzieje ze poradzisz sobie z finansami
no to ja teraz wypijam herbatke i...nie wiem co bede robic.sie zobaczy buziaczki i milego dzionka
-
Mammam, teraz ważne jest, żeby trochę poćwiczyć i mieć na narty kondycję. A z tym zamarzaniem czekolady... wrzucisz na chwilę "za pazuchę" i zebów nie będziesz łamać. Albo wyciągniesz z norki jakiegoś świstaka, zbudzisz go i on Ci pogryzie
-
Notta nie daj się-tak 3mać
asiaszre gratuluje wyboru
Saira ten pomysł ze świstakiem bardzo mi się podoba,bo potem resztki czekolady mi pozawija w sreberka
mam ochote na cos slodkiego
-
no trudno
zjadłam batona zbozowego
więc kolacja bedzie mniejsz,ale w limicie
ide na rower
-
Widzę , że zaczęłaś ćwiczyć pełną parą. Jestem z Ciebie dumna
A u mnie wyobraź sobie, odwołali aerobic A kiedy się dowiedziałam Oczywiście już jak z wywalonym jęzorem na niego dotarłam. Wściekłam się
Ale doszłam do wnioski- obiecałam sobie że do 14 lutego codziennie ćwiczę. Więc zaczęłam ćwiczyć, machać nóżkami. Ledwo robiłam te ćwiczenia (jednego nawet nie zrobiłam bo nie dałam rady) a to wszystko po wczorajszych ćwiczeniach których też nie było dużo. Jaki wniosek Ładwo się odzwyczaić a ciężko wrócić do ćwiczeń
Pozdrawiam ciepło
Notta
-
Notta a jak, trzeba się wreszcie za siebie wziąć
jestem po rowerku,troche kolano boli,ale sie przyzwyczai
no ja zaczęłam dzis lżej,zeby jutro moc kontynuowac,a nie leczyc zakwasy
nie było latwo ,bo kondycja siadła,ale wszystko sie da zrobic
jestem dobrej myśli-przynajmniej w tej sprawie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki