Moje gratulacje mammam za piąteczkę, żeby cała sesj abyła taka udana. A na serducho uważaj. I koniecznie odpocznij po sesji
Moje gratulacje mammam za piąteczkę, żeby cała sesj abyła taka udana. A na serducho uważaj. I koniecznie odpocznij po sesji
5 na semestr! Brawo mammam!!
Jeszcze tylko jutrzejszy dzien i sobie odpoczniesz
Ach te parszywe egzaminy... Na moje czerwcowe mam juz naszykowane tabletki uspakajajace.. bo ja straszny nerwus i panikara pod tym wzgledem jestem...
Pije krople nasercowe,ale nie pomagają,niedobrze mi,kręci mi sie wglowie,zawraca,ręce drętwieją i boli -nie wiem dlaczego,przeciez juz się tak nie denerwuje
nie poćwiczę,bo nawet nie moge ustać na nogach,bo mi swiat odjezdza,tak sie nie da funkcjonować,zamiast lepiej jest codziennie coraz gorzej,igłowa i serce,chyba mocno musiałam kiedys nagrzeszyc i teraz cierpie,ale tak naprawde to nie wiem za co
...znowu amoniak-o nie
Jestes zmeczona. Powinnas odpoczac. Rozluznic sie. Wczoraj mialas stres w zwiazku z wydrukami, dzis mialas zaliczenie - kolejny stres. Do tego jestes na diecie wiec taka w/w dawka stresu mogla dodatkowo oslabic organizm.
Mammam gratuluję piąteczki, ale Kochana zdrowie jest najważniejsze Wystraszyłaś mnie na maksa. To są wręcz objawy jakiegoś ataku paniki. Proszę Cie odpoczniej najszybciej jak możesz- nic nie jest warte takich poświęceń. Jedz tez więcej niż te 1000kcal. Nawet trochę czekolady, magnez chyba i pomaga na serducho.
Dbaj o siebie bo nam się tu wykończysz
Wpadnę jutro zobaczyć co u Ciebie. Mam nadzieję, że zobaczę że już lepiej
Notta
Mammam i jak się czujesz?? Pliss powiedz że już lepiej.
Buźki
Notta
Witam
pamiętasz mnie jeszcze?
Widzę, że wytrwała jesteś w przestrzeganiu diety i ćwiczeń.
Trochę zdrówko Ci nawala, hmm nie wiem co poradzić, ale życzę, aby wszystko wróciło do normy.
Dziś mi troche lepiej,dalej jestem słaba i serducho boli,ale mniej niz wczoraj
faktycznie skumulowało się to wszystko: stresy,zmeczenie,dieta tez napewno no i choroba, przeciez nadal biorę antybiotyki,a to osłabia organizm-na szczęscie dzis juz koncze,jem jogurty na osłonę i jestem dobrej myśli
dziękuję,ze jesteście ze mną
wczoraj było 998kcal
a dzis zjadłam kawałeczek czekolady-5g
Odchudzanko pewnie,ze Cię pamiętam,fajnie,ze wpadłas z odwiedzinami,zapraszam częsciej
przede mna weekend,więc myslę,ze nerwy się ustabilizuję,mam troszkę pracy,ale jest to ten rodzaj,który akurat lubię,więc jest dobrze
a od poniedziałku wracam do ósemek i rowerka-tym razem regularnie,no i spacery,zeby sie dotleniać
niedługo wazenie-ciekawe,czy pójdzie po mojej myśli
1002 kcal to dzisiejszy wynik-niezle patrząc na to,ze węszyłam po kuchni co tam jest dobrego i duzo było,ale...dałam radę,nie uległam,uciekłam z kuchni z miętą
kolezanki wyciągały mnie na imprezkę,ale ja się nie nadaje
raz,ze jeszcze antybiotyki-wex colę lub soczek-ich argument
dwa-głowa-pęka jak nic
trzy- serducho-nadal niespokojne,chociaz juz nie ma narazie powodów
jestem nie do życia,muszę cos z tym zrobić
a zaraz idę odsypiać kilka ostatnich zarwanych nocek
jutro nowy-lepszy dzień
Myślałam, że mój 1 dzień na diecie po kilkudniowym obżarstwie będzie trudny.
A tu tryskam energią i w ogóle dobrym samopoczuciem i w końcu jakbym wróciła do normalności.
Tobie gratuluję silnej woli i mądrych wyborów (wygrała w końcu herbatka).
Zakładki