Cieszę się bardzo, że już nie masz aż takich dolegliwości i że w końcu już się zdrowiej czujesz
Cieszę się bardzo, że już nie masz aż takich dolegliwości i że w końcu już się zdrowiej czujesz
Hej hej!
Widzę, że korzystasz z wiosny i pięknej pogody! Cieszę się bardzo! Faktycznie kondycja super, jak udaje Ci się tyle przejechać! I samopoczucie lepsze! Wszystko super!
Jak mija niedziela?
juli29mar squalo a kto powiedział,ze ja sie przez te 40 minut nie meczę
i to jeszcze jak,pluca mam na wierzchu,ale jak ktos przede mna goni to mam motywację i mowię sobie:" co nie dasz rady,rusz ten wielki tyłek,masz tam tyle zapasów energii wiec dawaj dawaj," no i daję,potem musze łapac oddech w trakcie postoju,a po zakonczeniu jak zdejmuje rolki,czuje taka ulgę,tzn stopy,a ja jestem przyjemnie zmeczona
juli29mar ty sie nie zastanawiaj tylko lec do lekarza,bo z tym nie ma zartów,ból moze na chwilke ustapic,a potem odezwac się ze zdwojona siłą
dzis zgrzeszyłam,obzarłam sie straszliwie,obrzydliwie,musze zaraz iśc jeździc rowerkiem,ale najpierw musi mnie brzuch przestac bolec-to z obzarstwa
wczoraj było 1200kcal na rowerku,bo tez się ozarłam i jak tak dalej pojdzie to nie bede nic spalac tylko ewentualnie zbijac to co zjadlam ponad limit,a duuuzo za duuuzo tego było
weź sie w garść
Weź się w garść, tyle wytrwałaś i jeszcze wytrzymasz w drodze do celu
A co to za objadanie się? Ładnie to tak? Kurcze, nie szkoda Ci? Ttyle jazdy, tyle wysiłu i po co? Żeby się objeść? Nie no... Proszę to zmienić!
Mam nadzieję, że dziś było lepiej!
No i doigrałam się
siebie moze probowałam oszukac,ale mój organizm sie nie dał i oto przytyłam sobie w moich ulubionych partiach ciała
nie moge na siebie patrzec,strasznie xle sie z tym czuję
najgorsze są oczywiście spodnie,ktore nie chca sie dopiąc,bo tyłek za duzy
na wage nawet nie wchodzę,bo sie załamie
wiem,ze musze sie wziąc w garść,ale nie daje rady
spieprzyłam sprawę
mammam, ja chyba przytylam kilo Wczoraj weszlam na wage i pokazala 57kg Myslalam, ze mnie szczeli Musze wrocic do sportu, poza tym od wczoraj mam akcje pt: "dzien bez slodyczy"... Tez sie doigralam.... Jadlam szarlotke ostatnio (przez te dni ktore mnie nie bylo) i czekolade...
Wiem co czujesz,
ja ostatnio zaprzepaściłam prawie całe moje odchudzanie i znów zaczynam od punktu wyjścia. Pocieszam się myślą, że w końcu będę na tyle silna i wygram i chcę kolejny raz spróbować. W końcu mam do zyskania moje małe marzenie.
Nie ma sie co dalej oszukiwać,weszłam na wage,przytyłam kilogram i to w tych partiach gdzie wygladam straszliwie nieproporcjonalnie
zmienilam tickera,moze to mnie otrzeźwi
Zakładki