Hmm, no to nie wiem,co Ci poradzic,bo nie jestem ekspertem
Hmm, no to nie wiem,co Ci poradzic,bo nie jestem ekspertem
16 dni za mna i zrzucone 4,6 kg
Ładnie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
hej - nawet bardzo ładnie!!!
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
może już czas na jakieś lekkie podrygi, wymachy rąk, czy cuś??
pozdrawiam mocno i trzymam kciuki za kolejny udany dzień.
ps. a mamusię to masz świetną, uśmiałam się czytając twój post....
gratuluje utraty wagi.. ehh to dziala.. no i ten Dawid.. nic tylko warto walczyc o marzenia naprawde.. Goraco pozdrawiam.. aaa i dodam ze ja mojego meza poznalam tez przez internet.. do dzis z nim jestem.. a kocham go .. ze ho ho ho .. i jeszcze troche.. wiec to moze byc niezla motywacja.. dla ciebie.. i gratulacje dla brata.. niech sie trzyma ostro i zacznie z toba dietkowac i walczyc w grupie razniej.. a jak sie juz rodzice dolacza.. to wszelkie kusiciele z domu zostana po prostu wyeliminowane.. powodzenia zycze.
No po prostu pieknie, paczka chipsow cebulowych wchrzaniona
ohhh no trudno .. przeciez nikt nie obiecywal ze bedzie latwo.. a pokusy czaja sie na kazdej polce w sklepie... ja to raz bylam taka glodna.. ze nawet te zyjatka morskie mnie nie ostraszaly.. i bym chyba je wtedy tez zjadla.. obojetnie co .. zabie udka.. kalmary.. kraby.. to bylo egal.. wazne ze w gebie.. mnie to odstrasza bardziej cena.. a chipsy.. no coz nie najlepiej.. ale jak wiesz.. ze zrobilas zle to juz sukces.. w koncu czlowiek uczy sie na bledach .. a nie ma co ukrywac.. czasem glod wygrywa.. Trzymam kciuki za dietkowanie.. i tak sobie cudownie radzisz.. a droga przed toba.. daleka.. bym powiedziala.. Powodzenia .. i milego czwartku zycze.. aha.. i wywal wszystkie wysokolaloryczne prodkuty.. gdzies gdzie w chwili kryzysu do nich nie dojdziesz.. i jedz duuuzo owocow.. to jest mniej kaloryczne a tez zapycha.. albo warzyw.. wiem nie smakuja jak chipsy..ale mozna sobie to wyobrazic .. co????
Hej, witam wszystkich!
Nie zmiescilam sie we wczorajszym limicie,ale nie przekroczylam go jakos strasznie: 2060 kcal.
Nie waze sie dzis,bo tak sobie obiecalam.
Zla jestem na siebie
No ale coz, ide dalej, tak jak radzicie. Boje sie,ze ktoregos dnia nie wytrzymam i rzuce sie na wszystko co w lodowce i taki bedzie final diety
Zakładki