-
O kurcze, ale się przed chwilą wygłupiłam Zamiast "mocno zalatana" przeczytało mi się "mocno zalana" i zaczęłam się zastanawiać co Ty tam tak balujesz Wybacz :*
I taka mała prośba. Nie odkładaj bez przerwy i bądź już grzecznie na diecie, bo inaczej to wiesz... Za bieganie chwalę! To może ja też zacznę dziś a6w? (Po raz nie wiem już który ), ale zacznę, żeby mi tak potem samej nie było źle
-
Witam w poniedziałkowe przedpołudnie.
Podsumowując dzień wczorajszy-> bez rewelacji. Czas zleciał szybko jednak wieczór okazał
się porażką. Czemu ? Niestety usłyszałam komentarz od mojego Kochanie, że był czas że wygladałam
dużo lepiej (a mówił o okresie bożonarodzeniowo-noworocznym). Prawda jest taka, ze wtedy chodziłam
na aerobic, nie miałam większych pokus i nie musiałam czekać z obiadem nieraz do godziny 20 (głupio się usprawiedliwiam ). A jadłam
go o 15 i byłam zadowolona.
Ale realia się zmieniają.
Po wczorajszych paru zdaniach od mojego Kochanie poczułam się jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody.
Powiedziałam mu że zrobiło mi się bardzo przykro. Przeprosił mnie, ale niestety... mi w glowie to huczy.
Mogę sobie jednak z tym poradzić- wierzę w to. Chciałabym chodzić na tą siłownię (zajęcia aerobicu też tam mają). Nie poddam się i to najważniejsze
Dzisiejszy dzień rozpoczęty:
-25 minut truchtania
-1 dzień 6 weidera (już wiem ze ciezko bedzie mi dotrwać do końca).
Oby dzziś było zdrowo. Poza tym muszę się rozchmurzyć bo jestem jakaś taka pochmurna
Aaaa i usłszałam pytanie czy idziemy do parku na lody. Odpowiedź moja że chętnie na spacer pójdę ale lody w moim przypadku odpadają.
Na to moje Kochanie: zaczniesz od jutra pracować nad swoją silną wolą. Ale ja się nie dam i lodów u mnie w brzuchu dziś nie będzie
Pozdrówki Dziewczyny
-
Nottka no srednio fajnie uslyszec cos takiego od wlasnego ukochanego faceta...
Ale nic sie nie przejmuj i nie patrz na innych (nawet jesli tym innym jet Twoj mezczyzna ) bo decyzja o odchudzaniu ,diecie ,cwiczeniach powinna wyplywac tylko z Ciebie a nie powinnas niczego robic dla kogos...Kiedy juz zdecydujesz sie tak bardzo mocno i zawezmiesz w sobie to nic nie stanie Ci na przeszkodzie...i wierze ,ze tak bedzie a Ty bedziesz nam ie chwalic corazto dalszymi odcinkami biegu i cwiczeniami i kilosy poleca w dol jak szalone
Tylko prosze sie dobrze nastawic... w sensie zawziac ,bo to tez czasem pomaga
Pozdrawiam i gratuluje dziesiejszego ruchu ,ja o swoim pomysle ,jak wroce do domku a poki co rano posprzatalam troche dom)
-
Nie masz za co dziekowac kochana ,znam ten bol ,kiedy wszystkie stresy ,wszystkie przykre sytuacje i ogolnie wszystko -zajadalam. Tak naprawde to mysle ,ze dieta to ciagla walka ze soba ,chociaz pozytywna ,bo "nabawiamy" sie dobrych nawykow ale zeby zmienic te zle trzeba troche czasu. Dlatego ja nie okreslam sobie kiedy ile powinnam wazyc ,bo uwazam ,ze odchudzanie bez stresu i presjii jest najlepsze a skoro tyle juz wytrzymalam z moja waga i cialkiem to powoli,ale skutecznie w koncu zrzuce ten balast a pozostana mi po diecie tylko super nawyki ,zamilowanie do cwiczen(bo polubilam nawet ruch -ja wiecznie na nie) i zgrabna figurka
Musimy sie trzymac ,byc zawziete jak cholera i walczyc ,bo zaslugujemy na to co najlepsze
A ukochanego kopnij w tylek za niekonsekwencje i niemile uwagi (na mnie nigdy takie rzeczy nie dzialaly motyujaco ,wrecz odwrotnie...)
-
Kochana,
szczerość to trudny do przyjęcia, ale jednak cenny dar... Może J. chce Cię zmotywować, bo sama przyznasz, że od paru miesięcy ciągle coś Cię powstrzymuje od porządnej walki o swoje cele.
Nie dręcz się, tylko twarda bądź!
Przytulam
-
Jak najbradziej dołączam!
Zaraz zrobię A6W i będziemy targać to razem
Moje Kochanie mi powiedziało, że mam szeroką dupcię Ale nie przejmuję się tym za bardzo, bo wiem, że będzie lepiej. Nie ma innej opcji!
Nosek i cała reszta do góry Mała
-
Ja ten rowerek robię dość szybko, bo nie znalazłam w opisie ćwiczenia, że coś przytrzymywać, więc... Po prostu takim temtem jak jadę na rowerku. Ale teraz to się zaczęłam zastanawiać czy to dobrze czy nie Zasięgnę rady kolegi
Mi też trochę ciężko po tym pierwszym dniu, ale nie najgorzej. Damy rade!
-
Hejka Laseczki
Dziś wstałam w jakimś dużo lepszym nastroju (choć dobudzić się nie mogłam). Pomyślałam, ze dziś odpuszczam bieganie. Usłyszałam od mojego Kochanie "why?" i nie mogłam znaleźć odpowiedzi I tak ruszyłam mój tyłek na krótki trucht 15 minut. Ale się udało Następnie drugi dzień 6 weidera (cięzkie to ) i już przy końcówce zadzwonił telefon.
Na wyświetlaczu pojawiła się nazwa agencji. Odebrałam, przywitałam się i usłyszałam, że dostałam pracę Zaczynam od poniedziałku. Jutro się dowiem co i jak
Od razu mi lepiej. Jakaś taka bardziej potrzebna się czuje. No to teraz mobilizacja na maksa. W tym tygodniu skrobanie ścian ze starych tapet i obowiązkowo już codzienna nauka angielskiego.
Idę zostawić u Was wpisy i zbieram się bo dużo roboty przede mną ( a jeszcze do sklepu muszę iść).
UDanego dnia
-
Wiedzialam wiedzialam a nie mowilam ,ze powinnas w siebie bardziej wierzyc??
Gratuluje serdecznie i bede trzymac kciuki za prace
I prosze mi sie tu nie wymigiwac od cwiczen
Buziaki na dobry dzien
-
Congrats!
Ucz się, Kochana, angola i będzie super! Brawo :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki