Puk, puk, no i jak tam u Ciebie?
To że nakrzyczałam, nie znaczy, że nie tęsknię!![]()
Puk, puk, no i jak tam u Ciebie?
To że nakrzyczałam, nie znaczy, że nie tęsknię!![]()
Notuś, Anczoks dobrze mówi ... naprawde sporo juz osiagnełaś, trzeba sie cieszyć z tego co sie juz udało zdziałać no nowe cele wyznaczac takimi malutkimi kroczkami.. wiesz taka podziałka kilogramowa troche straszy, nawet mnie jak widze ze mam do schudniecia 10kg jeszcze... ale to tylko podziałka. Ja sobie powiedziałam ze teraz do 60. A pozniej to juz tylko wolniutko 5... a co to juz pozniej te 5 kgtrzeb jakos sobie myslenie przestawiac
no iwracaj szybciutko do nasnas tez ktosmusi tu motywowac i podbudowywac
buzka:*
największe jojo 80kg
obecnie -> 71,5
mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Widziałam, że zaglądałaś dzisiaj do anczoks, ale u siebie coś nie zdążyłaś już nic napisać... a my wszystkie bardzo ciekawe, co tam w końcu udało się poukładać!
Miłej nocki!![]()
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie<<<<
Jak slusznie zauwazyla Rejazz nawet nie mialam chwilki zeby zajrzec do siebie.
No to trochę "wynurzeń". Ostatnio świrowałam- z resztą co mam Wam opowiadać, same wiecie jak się miotałam z sobą samą.
Więc... wierzę, że już się uspokoiłamNie mam co obiecywać, że nie będę przejawiała już symptomów popaprania emocjonalnego - bo pewnie będę
Ale będę się starać
![]()
Począwszy od poniedziałku jest już lepiej. Jem co chcę - ale w granicach rozsądku. I najważniejsze- koniec podjadania wieczorami.
Anczoks zasugerowała, żeby się sakupić na utrzymaniu wagi. Poniekąd skorzystam z sugestii bo nie będę walczyć by schudnąć na absolutorium. Ważne dla mnie by schudnąć może i wolno ale na zawsze.
Pierwszym krokiem do poprawy mojego samopoczucia i świadomości że robię coś dobreo dla siebie jest: NIEPODJADANIE WIECZORAMI (godzina 19.00 ostatni posiłek)
Muszę Wam powiedzieć, że czuję się z tym o niebo lepiej, a nawet spie lepiej.
Znam siebie i wiem ze bedzie to mialo pozytywne konsekwencje na wadze- nie zeby to był mój głowny cel![]()
Kolejna sprawa, w pracy zawsze są jakieś słodycze. Powstrzymywałam się zawsze, ale teraz zmieniłam taktykę bo jeśli nie spróbuję to rzucę się na jedzenie w domu. Stąd dziś, wczoraj... zjadłam 2 cukierki i wcale nie czuje się winna.
Pogadałam z moim szefem na temat pracy (redukują liczbe pracowników bo firma straciła główny kontrak- ja jestem pierwsza do wylotu). Szefa to mam ogólnie rzecz borąc FANTASTYCZNEGO. Porozmawiał ze mną i stwierdził, ze wszystko będzie wiedział w przyszłym tygodniu i znowu będziemy mieli pogadankę. Cokolwiek usłszę jestem spokojniejsza.
Na dzis to tyle. Ide sprawdzic co u Was.
Pozdrówka
Nottuś, cały czas trzymam kciuki za Twoją pracę!
Cieszę się, że wyznaczyłaś sobie na początek jeden cel - nie podjadać. To naprawdę ważne
Jak Wasz plan z przyjazdem do Polski? My wracamy do Krakowa 9 września późnym wieczorem, jakby coWyślę Ci zaraz PW numer mojej komórki, żebyśmy się mogły skontaktować, gdybyś miała czas i chęć mnie ujrzeć.
Ściskam!
Notus
Miło słyszeć, mże poukładałaś sobie wszystko i sie wyciszyłaś w odchudzaniu najważniejsze jest by znaleźć sposób na siebie i swoje słabośći. Nie da sie tego zrobić jesli jesteśmy roztrzęsieni, zabniegani, poddrnerwoani itp Twoje podejście jest mądre tylko najważniejsze trzymaj sie go kurczowo nawet jak bedzie źle pamiętaj co sobie zaplanowałaś Dasz radę !
Trzymam kciuki za to żeby Ci sie udało i za to żebyś utrzymała pracę.
PS pisałaś u mnie , że Twoj mężczyzna nie spieszy sie ze ślubem. Mężczyzni w odróznieniu od nas nie planują swojego ślubu od dzieciństwa ( ja zawsze marzyłam jak to bedzie gdy bede brała slub) oni muszą dojrzeć do takiej decyzji. Warto na to poczekać bo gdy już dojrzeją to zaczyna im na tym zależeć tak samo jak nam . Tal więc poczejc cierpliwie
pozdrawiam i ściskam
Wiesz, faktycznie masz fajnego szefa, bo przynajmniej nie oszukuje Cię, tylko szczerze rozmawia, a to bardzo ważne.
Cieszę się, że pracujesz nad sobą i wiesz, ja też nie wyrzucam sobie takich małych cukiereczków, czy 1 ciasteczka dziennie, bo wiem, że może być gorzej.
A jeśli chodzi o ślub, to u mnie jest wręcz odwrotnie: moje chłopaczysko, to najchętniej jak najszybciej zaciągłęłoby mnie do ołtarza(ale w moim związku w ogóle wszystko jest na odwrót
).
Życzę dużo wiary w siebie! :*
Dziekuje Wam dziewczyny za wpisy
Tak się cieszę że o mnie nie zapominacie. To pomaga...
Dzisiejszy dzien jest ok pod jednym wagledem, a znowu pod innym jest do kitu.
Pogoda piekna i cale biuro nagrzalo sie do granic mozliwosci. Duszno -powietrza brak. Okna nie moglismy oworzyc (nie da sie), a klimatyzacja sie popsula. Probowalam sie ratowac popijaniem wody- nic nie daloDorwal mnie bol glowy i ogolna ospalosc. Zobaczymy co wyjdzie z moich biegow- jak sie bede czula wieczorem.
Poki co wiem, ze wyjade jako kierowca na angielskie drogi. Najwyzszy czas sie nauczyc jexdzic.
Z gory Was przepraszam jesli do Was nie dam rady wpasc- a moze mi sie uda.
Teraz na chwile musze sie polozyc bo nie czuje sie za dobrze. Ale bedzie lepiej
Dobranoc
Uściski, Nottuśku!
Jeśli nawet nie pójdziesz biegać, to choć parę minutek delikatnie poćwicz w domku, żeby nie wypaść z dobrych nawyków![]()
Mam nadzieję, że nie sprawi Ci trudności przezucenie się na 2 stronę ulicyMoże być na początku ciężko. I skrzynia biegów...
Nie wyobrażam sobie, że wrzucam biegi lewą ręką
![]()
Zakładki