Wiesz, Matrix troche wybiegam w przyszlosc, bo nawet na razie 60 nie waze, ale to potem sie bede martwic, w piatek mi sie nei chce po prostu zobaczymy (ostatnio to moje ulubione slowo)
no a dzis:
ŚNIADANIE: bułeczka pełnoziarnista z serkiem twarogowym tartare z ziołami, pół pomidora, kawa z mlekiem
II ŚNIADANIE: sałatka staropolska, batonik musli
OBIADOKOLACJA: kurczak po podhalansku
zobavczymy jak bedzie z cwiczeniami, na pewno postaram sie pobiegac 30 minut...
mam strasznie duzo roboty, a poza tym wczoraj wieczorem sobie przypomnialam, ze mam dzis sprawdzian z niemieckiego
No, to chyba na tyle
Pozdrawiam