Ja się jo-jo akurat nie boję, bo nigdy nie miałam.

Jak chudłam a potem tyłam, to zawsze w porę przychodziło opamiętanie i nigdy nie przekroczyłam 69 kg z których 6 lat temu schudłam do 56 kg :P

Zresztą dużo się ruszam, jeżdżę na rowerze, ćwiczę, więc jo-jo mi nie grozi, czego i Tobie Zyraffo życzę :P

Miłego prawie weekendu