-
Saro dzis zjadłam:
:arrow: pół udka z kurczaka
:arrow: 4 galaretki takie małe w czekoaldzie
:arrow: obiad :) zobacz sobie na moim poscie bo za duzo pisania :D i tyle... nie cche mi sie jesc... a jak czuje głód to zjem sobie plasterek jakiejs szynki albo ogórka świeżego :)
lub robie sobie herbate :)
Ja też znowu mam 84kg i nie cche ani drgnąć waga... :shock:
-
Witajcie dziewczynki,
to co agapinko trzymamy się, byle przetrwać postój :D Damy radę :)
W sumie to jakoś bardzo się tym postojem nie martwie. Wiem że tak być musi.
Czytałam na którymś z wątków o stanie plateu (nie wiem czy dobrze pisze). Pomogło mi to zrozumieć ten stan :) I dlatego jakoś się trzymam. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jeśli będzie to trwało zbyt długo to nie będzie łatwo, ale narazie jestem dobrej myśli. Koniecznie musze poszukać ten artykuł, żeby go wkleić na wątek i często zerkać w razie załamki :?
Pozdrawiam
-
Koniecznie Saro poszukaj tego tekstu na temat przestoju w spadku wagi, sama chetnie poczytam, a pewnie i sporo osob skorzysta :).
U mnie podsumowanie srody jest dobre - bez podjadania, z plywaniem :lol:.
-
Witajcie !!!
Jakaś zalatana ostatnio jestem, ale nie martwię się tym bo nie mam czasu jeść ani o jedzeniu myśleć :D . Po pracy byłam 2 h na siłowni i było fajowo, a potem buszowałam jeszcze do 20.00 po sklepach w pogoni za prezentami :lol: :lol: :lol:
Ogólnie dzień zaliczam do udanych !!!
Zastój na wadze znam bardzo dobrze - przez 2,5 tyg nic się nie działo a potem w przeciągu 10 dni 2 kg poleciało. Więc nic a nic się tym nie martwię i myślę Saro, że ty też wiesz, że to normalne :D
-
Witam :D :D
Wszyscy robia zakupy na swieta :) Tylko ja nie :?
-
ten artykuł o stanie plateau jest na moim atku zapraszam....
o ile chodziło o ten artykuł..:)
a tak w ogole to Saro nic sie nie przejmuj chudłas tak szybko w czasie kopenhaskiej ,ze nic dziwnego ze organizm musi sie przyzwyczaic...ale bedzie dobrze...ja w to wierze..i trzymam kciuki...u mnie tez nadal 76kg..niesttey ten postoj jest nieunikniony...ale co tam jakby nie było 10 kg juz za mna :) miec a nie miec ...to robi wielka roznice:)
-
Witajcie,
ja dziś trochę późno,ale po prostu tyle mam pracy, ze nie wiem w co ręcę wsadzić ...
Mam też poprowadzić dziś spotkania z ludźmi, a więc wystąpienia publiczne mnie czekają, a jeszcze nawet nie zdążyłam się przygotować ... :roll: Ehhh...
Ale dietkę trzymam. Rano czarna kawa, o 10ej ACTIVIA, a o 13ej kukurydza :)
Poza tym popijam Slim Figurę.
Znalazłam ten artykuł, wiec pozwolę sobie go zacytować:
" artykuł o stanie plateau
ZATRZYMANIU SPADKU WAGI
" W przypadku odchudzania stan plateau to nic innego jak przerwa w chudnieciu lub przerwa w tyciu..."
" czas trwania plateua potrzenby bywa organizmowi po to ,aby mógł dostosowac metabolizm do zmian w sposobie odzywiania i stylu zycia.Im bardziej intensywne jest odchudzanie ,tym szybciej mozna sie spodziwac stanu plateau.Organizm daje znac,ze odchudzanie przebiega za szybko.
Jak na to zaaregowac?
Nie rezygnujac z wprowadzonych zmian w sposobie odzywiania nalezy poczekac spokojnie na dalsze chudniecie.Stan plateau jest z wszech miar korzystny dla organizmu nie tylko ze wzgledu na metabolizm.Poprawia sie wyglad skóry , a serce, układ krążenia i inne narzady przystosowuja sie do mniejszej masy ciała i zwiekszonego wysiłku fizycznego.
..jest grupa pacjentów ,u ktorych stan plateua sygnalizuje potrzebe dokonania zmian w dotychczasowym sposobie odchudzania ,na przykład zwiekszenie aktywnosci fizycznej o 2 godziny tygodniowo i byc moze dalsze ograniczenia kalorycznosci posiłków.Jesli takie zmiany zostana wprowadzone ,to po jakims czasie rozpoczyna sie dalszy etap chudniecia.
Kiedy jednak osoba odchudzajaca sie stosuje dietę bardzo niskokaloryczna i dochodzi do spowolnienia podstawowych procesow przemiany materii,to przy stanie plateau dalsze zmniejszenie ilosci kalorii jest niewskazane .W tej sytuacji zaleca sie cos przeciwnego-wprowadzenie nieco bardziej kalorycznych posiłków, a tazkże niewielkie zwiekszenie wysiłku fizycznego.
Niektore osoby wilokrotnie podejmuja proby odchudzania i za kazdym razem dochodza do okreslonej wagi i dalej ani rusz...
moze to swiadczyc o istneinu głebszych przyczyn psychologicznych....w podswiadomosci pacjent abyła głeboko ukryta obawa przed zmiana sylwetki na bardziej atrakcyjna seksualnie,co pociagało za soba nowe wyzwania zyciowe.
W jaki sposob osoba odchudzajaca sie moze prawidłowo odczytac sygnały płynace z jej organizmu?
jest to łatwiejsze ,gdy terapia prowadzona jest pod okeim specjalistow...wtedy stan palateau staje sie okazja do podsumowania dotychczasowego przebiegu terapii ,ocenienia jej skutecznosci i zaplanowani potrzebnych zmian.
Kiedy osoba odchudzajaca sie wyciagnie odpowiednie wnioski i wcieli je w zycie ,nastapi wzmocnienie procesu chudniecia.
Jezeli osoba odchudzajaca sie nie wie, ze stan palteau jest zjawiskeim fizjologicznym ,korzystnym dla organizmu ,to zahamowanie spadku wagi uwaza za swoja porazke ,a dotychczasowy sposob terapii za nieskuteczny .Odrzuca wiec to, co juz osiagnłęa ,wraca do starych nawykow i zaczyna tyc.
Moze przybrac na wadze nawet wiecej niz przed odchudzaniem.
czuje sie przerazona ,wiec wznawia odchudzanie ,ale juz inna metoda.
Po pewnym spadku wagi wystepuje stan plateau .Jesli znow uznany za porazke ,rozpocznie sie na nowo proces tycia,wystapi efekt jo-jo.
Nalzy dac swojemu organizmowi troche czasu "
Artykuł przepisała Osmiorniczka. Myślę że się nie pogniewa, jesli go tu wkleję ;)
Napiszcie co o tym myślicie. Bo ja najwyraźniej mam ten stan plateau i po tym jak to przeczytałam to mi trochę naświetliło sprawę i mam nadzieje że Wy też poczujecie się lepiej :)
Pozdrawiam cieplutko
http://straznik.dieta.pl/show.php/3p...g_80_70_57.png
-
Hej Saro, super, ze tu zajrzalam do ciebie, ciekawy ten artykul. chyba kazda z nas doswiadczyla tego stanu na sobie nie zawsze zdajac sobie sprawe z tego dlaczego tak sie dzieje. wiedzac, ze jest on zjawiskiem normalnym na pewno bedzie nam wszystkim latwiej walczyc z kiloskami nie zalamujac sie przestojem :)
pozdrawiam :)
-
saro bardzo sie ciesze ze tu wkleilas ten artukul podnosl mnie bardzo na duchu:)pozdrawiam trzymam kciuki :)
-
Hej dziewczynki,
fajnie ze się przydał. Ja też myślę teraz inaczej o postojach wagi niż wcześniej. Po prostu nasz ciała sie przyzwyczajają, że jest nas coraz mniej :twisted: Super :)
Ja już zaczynam sie stresować przed tymi spotkaniami, które mam prowadzić :? Niby nic takiego, a wywołuje niezły stresik. Pierwsze spotkanie o 18ej, drugie o 19ej :? Mam nadzieje że nie ucieknę stamtąd ;)
Pozdrawiam
http://straznik.dieta.pl/show.php/3p...g_80_70_57.png