-
Witajcie !!!
Co do zakupów to chociaż było to 9 lat temu pamiętam to wydarzenie bardzo dobrze. Odchudzałam się wtedy tak jak teraz ale z wagi 75 na 62-61 ćwicząc regularnie aerobik i jak już wszystki spodnie były za duże poszłam do sklepu. To był sprzedawca w średnim wieku i jak tylo poprosiłam o spodnie zapytał bez wachania: "Jaki rozmiar: 38 czy 36?????" I wtedy pomimo wiedziałam, że schudłąm to pytanie strasznie mnie zaskoczyło bo dało mi świadomość jak spostrzegają cię inni. :D Człowiek jest płytki - nie pamięta wielu rzeczy ale coś takiego dobrze :lol:
-
Hej wielkie dzieki;)...Mam nadzieje ze mi sie uda choc w tygodniu z kg zzucic :) tobie tesz zycze powodzenia PozdrawIam !
-
Zgadzam się z Wami. Uczucie zakupu mniejszych spodni jest niesamowite :D No i własnie to że same nie postrzegamy siebie tak jak należy. Często chyba wydaje nam sie że wciąż mamy za duzo kilosków. Nawet jak ktos z rodzniy mowi że schudłyśmy (np. mąż, mama) to nie do końca wierzymy, bo może mówią tak żeby nam było miło... A jak ktoś obcy da nam odczuć że nie postrzega nas jako grubych to wtedy dopiero do nas to dociera :lol:
Ja się zbieram do domku, bo jednak wcześniej moge wyjść (choć i tak ostatnia ;) ).
Mam nadzieje na miły wieczór. Jedziemy jeszcze za zakupy chyba, jakieś jedzonko, może coś jeszcze ;)
A w lodówce już chlodzi się wino :D
Życzę Wam również miłego weekndu i silnej woli :D
Buziaki
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/68/.png
-
Saro Top Secret to moj ulubiony sklep i zawsze cos w nim wynajde dla siebie :) tylko ze ja tam kupuje rozmiar XL :)
-
Ciesze sie SARO, ze wczorajsze zakupy sprawily Ci tyle radosci :D !
A ja od wczoraj troszke grzesze - az mi glupio, ze takie dobre rady dawalam Kameleonowi :oops: ... Ale juz od dluzszego czasu czekam na okres i wiecie... to napiecie z tym zwiazane sie wydluza :? ... Odstawilam ponad miesiac temu tabletki i teraz juz jakies ... :shock: 40 dni czekam na okres :( ... Ciaze wykluczylam - w poniedzialek robilam test... No, ale widac, ze jak sie dobrych pare lat bierze hormony, to przejscie do "normalnosci" nie jest takie szybkie... Tak wiec troszke sie ta sytuacja wykrecam pozwalajac sobie na male grzeszki 8) ... Ale wszystko w granicach rozsadku, wiec wzrostu wagi nie bedzie :wink:. A od poniedzialku wezme sie od nowa do galopu :twisted:.
-
Dzis po raz 3. wrocilam zla z basenu, bo nadal zamkniete :cry:. A nie chce mi sie szukac innego, tym bardziej, ze na ten mam jeszcze sporo wejsciowek... No, ale to sie musi wreszcie skonczyc :x! Oby szybko :!:
-
bIEDRONECZKO widzę,że i Tobie zdarzają się wpadki :wink: To pocieszające bo myślałam, że tylko ja jedna jestem podatna na grzeszki :D Basen pewnie w końcu otworzą /no chyba, że to jakaś duża awaria/ i wtedy nadrobisz chociaż rozumiem, że to może być wnerwiające :evil: Ale uszy do góry i może troszkę poruszasz się w domku?
-
Dzieki Kameleon za slowa otuchy, moze jutro zalicze chociaz jakis dluzszy spacer 8)... BUZKA!
-
Witam wszystkie w niedzielne popoludnie :) !
Od dzis juz staram sie byc grzeczna - wczorajszy wieczor byl dosc luzny w kwestii dietkowania - winko, czipsy i suszone morele 8) ... Ale takie chwile daja sporo radosci i ciezko calkowicie z nich zrezygnowac :wink: . Dzis tez jest dzien, wiec nic straconego!
Jestem juz po okolo 0,5-godzinnej przechadzce, jak bedzie dalej to sie okaze :wink:. PA!
-
Widze Biedroneczko ze razem miałysmy wczoraj ,dzień grzeszków''.ja tez dzis pokótuję,ale daję radę.Najgorsze jest to ze na dzis limit wyczerpany i juz nic nie będę mogła dziś zjeść.Trzeba chyba gdzies wyjsc z domu.........bo wśród tej wichury nie ma tak wiele pokus jak tu :D