-
gdzie jesteś Opuściłaś nas łe.... a miao być tak pięknie...
-
nie opuscilam nie opuscilam jestem caly cza stylko strasznie zabiegana jestem
od dwoch dni zwiekszylam sobie dawke zywnosciową bo chce narazie ustatkowac sie. Narazie ani nie chudnac tzn moze bym chciala ani nie tyc.
Mam poporstu jutro makabryczne zlaiczenie i jestem przemczona. I to straszliwie. Rano nie moge wstac z lozka kreci mi sie w glowie i wogole. Zaraz skikam pod prysznic i siadam do nauki. Chyba sie zesram a tego nie zalicze załamka. Oby bylo juz po jutrze. Co najgorsze to zaliczenie mam o 17 :/
Jutro wieczorem Was poodiwedzam i wsyztsko nadrobie obiecuje :*
-
Powodzenia życzę. Na pewno będzie dobrze!
-
I jak dziś dzionek mija? Dalej zajęta bardzo?
-
Jak tam zaliczenie, hmmm nie ma Cię, pewnie już oblewasz
-
hej!
no i wreszcie w domu. Wreszcie uf. Ale beznadziejne to zlaiczenie było mam ochote zwinąc sie tylko w kulke i płakać. dzis porostu wszystko sie na mnie zebrało. eh. No wiec jestem wykonczona wypompowana.A do tego jeszcze moja obsesja jedzenia... jak juz sie przyznałam leczę się. Dzis mialam ochote na Sickersa i zjadalam go ze smakiem ale zaraz pojawiły sie wyrzuty sumienia wstyd ze go zjadałam. I odrazu zrobilam się w swoim przekonianiu gruba i beznadziejna. Nie odchudzam się teraz bo a) to nie jest dobry moment b) chya dobrze wygladam i sie czuje. Ale wystarczylo ze zjadłam batonika i wszystko pękło kiedy ja z tego wyjde.
Dzis zobaczylam na palcu mojej kolezanki z grupy pierscionek zareczynowy. Badzo mnie to usieszylo choc z drugiej strony... zastanawiam sie kiedy na mnie przyjdzie pora. Moj chlopak strasznie niechetnie o tym rozmawia. To jest tak jakby przejscie na wyzszy etap. Taki symbol oddania miłosci. Nie wiem moze gadam od rzeczy smutno smutno mi bardzo
-
Na pewno nie gadasz od rzeczy :* Wręcz przeciwnie, całkiem sensownie.
Szkoda, że to tak z tym zaliczeniem wyszło. A najgorzej jak tak właśnie wszystko na raz na czlowieka spadnie. A z tym jedzeniem... Kurcze, strasznie chciałabym Ci pomóc, ale kompletnie nie mam pojęcia jak
NA PEWNO NIE JESTEŚ GRUBA I BEZNADZIEJNA
Jesteś świetna laska i żaden snickers tego nie zmieni. Ciężko mi się postawić w Twojej sytuacji, bo nie wiem co przeżywasz, nie miałam z czymś takim styczności. Ale na penwo powinnaś ięcej optymizmu z siebie wykrzesać. Wiem, ławo się mówi...
Buziak :*
-
nażarłam się jak głupia tzn bylam strasznie strasznie głodna leze w łózku i rycze co za dzień
-
Wpadłam do Ciebie z promyczkiem nadziei i z pięknym słoneckziem
Kobieto... jesteś piekna... zgrabna... masz fajnego faceta... a tak jak mówią Ci tu dziewczyny... nic tego nie zmieni... nawet jakiś głupi batonik
Usmiechnij się... wiem, że ciężko... ale moze warto stanąć przed lustrem i sie po prostu uśmiechnąć
Przykro mi strasznie, że z tym zaliczeniem tak wyszło... ale... na pewno jak nie teraz... zdasz go na następny raz Szkoda isę tym przejmować... wiem, co mówię... sama w tym roku studia skońćzyłam.. i było mi ciężko... bo mąż... dom... dziecko... ale dasz radę Wierzę
Do góry głowa, kobieto i do dzieła Pokaż wszystkim jaka jesteś dzielna i jak potrafisz walczyć o swoje sczęście...
P.S. a na faceta nie ciśnij... bo albo Ty będziesz cierpieć później... jak się zgodzi na zaręczyny... ślub... rodzinę... albo on... jak się nie zgodzi... Nie ciśnij... wszystko w swoim czasie
Pamietaj, Martusiu Jestem z Tobą
-
I jak dziś samopoczucie? Mam nadzieję, że lepiej! :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki