-
No, niestety nie oparłam się pokusie i zjadłam 2 czekoladki, ale potem spaliłam 1000 kcal na rowerku i jestem raczej z siebie zadowolona. W każdym razie postanowiłam skończyć całkowicie ze słodyczami (no, może poza lodami od czasu do czasu), bo jak zjem jedną czekoladkę, to mam jak w banku, że zjem jeszcze parę. A jak ich nie tknę, to właściwie nie mam żadnego problemu. W każdym razie czuję się teraz świetnie i jestem optymistycznie nastawiona na przyszłość. Pozdrawiam, fajnie, że tak sobie skrobiemy codziennie. tO mobilizuje
-
Spoko,spoko tyle spalilas na rowerku,ze na prawde nie masz sie o co martwic.A ze słodyczami tez tak mam-jak juz sobie popuszcze to potem ide na calosc.W sumie ,to jestem z ciebie dumna,bo na prawde nie dalas sie tym smakolykom,tyle co zjadlas to jeszcze nie zbrodnia.Dobra klade sie do łózia-dobranoc.P.S.Tez sie ciesze z naszego pamietnika moja mobilizatorko,hehe
-
Hej. Też nie sądzę, że zawaliłam wczoraj jakoś tragicznie. Mogło być przecież gorzej Dziś od rana mam świetny humor, a właściwie od wczoraj. Grecy wygrali !!!!! Nie mam nic do Portugalii, ale stawiałam na Grecję. Dziś spaliłam 600 kalorii, a zjadłam na razie 121: sałatkę warzywną i sok jabłkowy. Na obiadek zrobię sobie megaowocową mieszankę. Zaraz idę na łowy: na wiśnie, porzeczki i agrest. Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów
-
Kurde,ja byłam za Portugalia-poszłam nawet do pubu z kolezankami mecz ogladac,ale za to na pocieszenie dostalysmy kufle z lecha i koszulki od barmanow,hehe.Jesli chodzi o dietke,to dzis na sniadanko mialam jakies dziwne smaki i zribilam sobie kromeczke ze smietana i cukrem,oczywiscie wszystko zwazone i policzone,a tak wogole,to nie wiem czy zauwazylas,ze czasem waga stoi w miejscu,a wydaje ci sie ze schudlas.Jesli nie wiesz o tym,to mowie ci ze waga czasem oszukuje,bo na nasze kg sklada sie tez ilosc wody w organizmie ,nie tylko sam tluszczyk i miesnie.Tak wiec radze ci sie zmierzyc cm -ja np mam taka kartke gdzie mam wymiary uda ,reki,pasa itd.I musze ci sie pochwalic ,ze w udzie ubylo mi 2 cm,od momentu zaczecia diety,pozdrawiam
-
Ja się mierzę raz albo dwa razy w tygodniu. Masz rację, że to lepszy sposób, a poza tym nie mam innego wyjścia, bo waga się popsuła. Zabieram się do mojej owocowej mieszanki. Wiesz, że wiśnie mają więcej kalorii od czereśni ??? Zdziwiło mnie to, ale to nic. I tak, kiedy zjem te owoce, nie przekroczę 500 kcal. Pozdrawiam. Pisz, jak Ci idzie (albo, jak Wam idzie, bo ostatNIO zostałyśmy we dwie, ale chętnie przyjmiemy nowe towarzyszki )
-
Dzisiaj zjadłam trochę za mało (trochę ponad 500 kcal). Sporo ćwiczyłam. Czytałam fragment książki o pewnej anorektyczce. Teraz myślę, co by było, gdyby kiedyś, ja albo któraś z nas tak skończyła ???...
-
Wiesz mi raczej to nie grozi,za bardzo kocham jesc,zeby popasc w ankreksje,dzis na obiadek pare frytek mrozonych 1 kawałek pizzy i ogórek konserwowy,wszystko w malych ilosciach,najedzona,ale nie obrzarta.Przed chwila skonczylam wyciskac brzuszki i jazde na rowerku,takze czuje sie dobrze.Jakos sapc dzis nie moge,a Ty Karramba na prawde malo jesz,zjedz jutro wiecej,bo mi zemdlejesz...poza tym martwie sie,pamietasz jak pisalam na poczatku,ze wazylam kiedys 47-9 kg przy 166cm.Wiesz tak sie odchudzalam,ze mi okres zanikl.A zawsze slyszac o takich dziewczynach ,myslalam sobie mi to sie nie zdarzy.Nie czuje ze mialam anoreksje,nie wiem moze jej pocvzatek,ale jak sie zorientowalam ze cos nie tak,to musialam zaczac jesc.A jadlam mniej wiecej tyle co ty 500,700.800kcal
To nie jest dobre,bo jest to stanowczo za malo na dluzsza mete niz tydzien.Dlatego pliss nie katuj mi sie!!!!!
-
Oki, spróbuję, ale co ja zrobię, jeśli nie schudnę ????????????? W moim przyadku to nie tylko wynik obżerania się. Są trzy czynniki, które spowodowały, że jestem potworem:
1 - Jestem, jak to się mówi, uwarunkowana genetycznie do tycia. Mój tata co prawda nie jest gruby (ma brzuszek, ale w jego wieku to normalne), ale w jego rodzinie jest wiele puszystych kobiet. Moja kuzynka, na przykład, ma 27 lat i podobną do mojej budowę.
2 - Jestem późnym dzieckiem. Moja mama miała prawie 40 lat, kiedy się urodziłam i jako dziecko byłam trochę rozpieszczana. Mam liczną rodzinę, mnóstwo ciotek, wujków i starszych ode mnie kuzynów i wszyscy znosili mi różne czekoladki, ciasteczka itd. Kiedy zorientowałam się, że jestem za gruba, przestałam jeść dużo słodyczy, ale problem pozostał.
3 - Jestem nieśmiała i zakompleksiona. Zawsze zajadałam stresy, a było ich w ostatnich latach, niemało. W dodatku nigdy nie wierzyłam w siebie i sądziłam, że nie uda mi się schudnąć i to mnie dobijało całkiem
Ale teraz koniec !!!!!!!!! Walczę ze wszystkimi punktamii zaczynam wierzyć w sukces. Będzie dobrze. Będę za parę miesięcy innym człowiekiem. Obiecuję
-
my story...hehe
Odpowiem Ci tak-ja tak samo w 3 klasie liceum zorientowałam sie nagle,ze przestałam miec powodzenie wśród facetow(zawsze było inaczej ),wszystkie rzeczy stały się za małe,straciłam swoja kobiecość,dobiłam do wagi 68-67 przy 166cm. Nadchodziła studniówka i jak zobaczyłam swoja sylwetke w dużym sklepowym lustrze(w domu miałam tylko lustro od pasa w góre) to popadłam w przerażenie.Postanowiłam ,ze nigdy nie dopuszcze do takiego zaniedbania.Zaczełam sie odchudzac,do studniówki stracilam kilka kg i potem zatrzymałam sie na wadze 55-taki wyglad mi odpowiadal.Potem przezyłam zajebisty zawód miłosny i znowu roztyłam sie jak świnka do 65.W koncu zabrałam sie za siebie,pełna wiary i samozaparcia,schudłam do 55 kg,zakochałam sie znowu i koszmar powrócil w postaci mojego nowego obiektu westchnien,ktory mówil mi ze powinnam zrzucuc tu i ówdzie.Non stop powtarzał mi,ze jestem troszke przy kości,chociaz nikt tak nie uwarzał.Pogubiłam sie tak ,ze zanikl mi okres,schudłam 9 kilo i byłam cieniem.Chodziłam po ginekologach i powiem ci ,ze zeby wrocic do swojej gospodarki hormonalnej musialam przez pol roku faszerowac sie hormonami(usłyszalam wtedy,ze moge nie miec dzieci,bo mam wyniki ,jak kobieta po menopauzie).To byl dzwonek,ze zaczelam jesc.Dlatego nie mowie,ze jest łatwo sie odchudzac,ale nigdy nie nalezy przesadzac,dieta 800kcal jest zla dieta.Na prawde spowalnia przemiane-trzeba nastawic sie na dlugotrwale odchudzanie,nie na szybki efekt!!!Nie chce prawic moralow,ale widzisz,cos na temat kompleksow i skutkow zlego odchudzania wiem.Po prostu nalezy jesc z glowa i nie monotematycznie-same owoce!Na prawde wolalabym wszystkich ustrzec przed takim odchudzaniem.Teraz mam inna milosc i jak przytyje kg czy 2 to mu to nie przeszkadza,ale sama juz nigdy nie dopuszcze o1 zeby przytyc az tyle ile wazylam;
po2 zeby wygladac jak szkielet,bo to tez jest nie ładne.Ale sie rozpisalam,hehe.Mam nadzieje,ze pomoze ci to w jakis sposob.
-
A wogole masz moze jakies swoje fotki,to wymienilybysmy sie,chcialabym wiedziec z kim rozmawiam,jesli nie przeszkadza ci to.A moze masz program Skype do rozmawiania przez mikrofon?Daj znac,bo bardzo cie polubiłam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki