Odpowiadam na pytania: Po pierwsze: Nie, nie mam ambicji, aby zostać anorektyczką. Fakt, że na początku diety kombinowałam z normą 400 kcal, ale teraz staram się odżywiać bardziej racjonalnie: jeśc niemało, ale zdrowo i niskokalorycznie. Sformułowanie "mocniej zacisnąć pasa" nie znaczy dla mnie tyle co "nie jeść" tylko postarać się bardziej, no wiesz, jeść regularnie, jeszcze więcej ćwiczyć, nie pozwalać sobie na żadne grzeszki. A po trzecie i ostatnie, które mnie trochę zirytowało, to odpowiedź na zarzut, że nie czytam postów. Przecież właśnie pytam, czy to chwilowe ??????. I to chyba Ty nie czytasz postów, bo z tysiąc razy pisałam, że mierzę się, a nie ważę, bo nawet nie mam w domu wagi !!!!!!!!!!!! Sorry za gramatykę, ale trochę się teraz śpieszę i nie mam czasu na styl literacki... I jeszcze jedno: szalenie mi się podoba to, co napisałaś. Takie najechanie mobilizuje sto razy bardziej niż przysładzanie. Dzięki
Zakładki