-
Przecież nie trenujesz codziennie po 5 godzin, to Ci się nie rozrosną... To tak samo, jakby Ci się nogi miały rozrosnąć po orbitku. Nie popadajmy w skrajności.
Też czekam na okres...
-
Squalo masz racje ,ale widzisz czlowiekowi głupot nagadaja i uwierzy
Ok a teraz krótka spowiedz :
Wczorajszy dzien zapowiadał sie bardzo ładnie , bardzo dietkowo no ale niestety w domku były obchodzone urodzinki ( ciasta, torty, sałatkiitp....) no i jak siadłam wieczorem do stołu to wszystkiego musialam spróbowac tak że dzień absolutnie nieudany ze względu na diete
Ale za to zmobilizowałam sie i..... i ppojeździłam sobie 50 min na orbitreku Ale to i tak napewno nie spaliło tych kalorii co zjadłam.
A dzis rozpoczynam nowy tydzien diety . Musze przyznac że ograniczam w tym tygodniu spożywane kcal jak tylko moge !!!! Wiecie wigilia i w ogole święta a póżniej sylwester. Na samą myśl o pioerogach, klarpiu normalnie ślinka mi leci ..........
Dlatego postanowiłam że codziennie jaki kolwiek ruch musi być !!!!!
A śniadańko dzis bardzo ubogie
- activia 125 kcal
- małe jabłuszko 50 kcal
- 2 mandarynki 50 kacl
No ale nic innego dietetycznego nie miałam w domku
-
Reniu miałam wczoraj tak samo. Może urodzinek nikt nie odchodził, ale zjadłam tyle że aż mi głupio I najgorsze, że późno jadłam bo jeszcze o 21. A dzisiaj czuję się źle, brzuch od razu większy o wadze nawet nie wspomnę. Ale ale cóż...sama tego chciałam to mam teraz nauczkę.
Dzisiaj już lepiej
Coś czuję, że na święta będziemy się razem nawzajem pilnowały Bo też się ich obawiam. Ale damy radę prawda? Musimy
-
Newa jasne że damy rade wyżuty sumienia by nas chyba zjadły i w ogole wstyd przyznania sie do poniesionej klęski
Ale myśle ,że bedzie dobrze Ja narazie też się nie waże , bo wiem że skończyło by się to małą załamką
Wiesz zastanawiam sie co by tu wprowdzić na wigilijny stół żeby było smaczne, nisko kaloryczne i zeby można było jeść dowoli Masz może jakiś pomysł????
Przeciez nie ugotuje kilogram bobu
-
witam Reniu
wiem cos o tym tez boje sie swiat ale powtarzam sobie ze dam ade bo przeciez to nic strasznego moge sprobowac tego na co mam ochote ale nie musze sie objadac bo przeciez w swiatach nie chodzi o jedzenie no i tak sobie wmawiam i wmawiam i lice na to ze uwierze co do plywania to zgadzam sie ze nie urosna Ci ramoina od takiego plywania to by byla lekka przesada
UDANEGO DNIA
-
Squalo i Agatko dziękuje za słowa pocieszenia , naprawde ostatnio się przeraziłam
A tak ładnie mi szło to pływanie, no ale po tych słowach mojej siory to aż normlanie przestałam pływać
-
Ach te święta. Zamiast się cieszyć to my kombinujemy. Ale taki nasz juz los. Wigilią akurat tak bardzo się nie przejmuję, bo wiem że zjem tylko barszcz z uszkami i pierogami bo tylko to uwielbiam a na resztę nie będę miała zwyczajnie miejsca. No ewentualnie ciastem się dopcham Ale po kolacji nie będzie żadnego dojadania, więc do pasterki powinnam wszystko strawić
Gorzej w pierwszy i drugi dzień świąt. Ale w moim przypadku to też tylko o ciasto się rozchodzi. Bo na obiad pewnie zjem kawałek schabiku lub czegoś podobnego z surówką. Do bigosów, sałatek i innych pyszności nie bardzo mnie ciągnie. Tylko to ciasto.
Jeśli chodzi o zamienniki to może zrób sobie jakąś dobrą, niskokaloryczną sałatkę. Zamiast ciasta zjedz owoca. Zamiast smaożengo karpia, pieczonego. Wszystko się da zamienić
Co do pływania to pływaj śmiało. Z tymi barkami to tak jak dziewczyny mówią. Gdybyś pływała długo i codziennie to może by ci się rozrosły bary. Ale przy takim zwyczajnym pływaniu to nie ma nawet szans. Ja kiedyś chodziłam przez miesiąc codziennie na godzinkę na basen. I mi się tylko pozmniejszało a nic się nie powiększyło. Także bez obaw Ja też mam zamiar na święta chodzić na basen zamiast aerobiku Popływamy razem
-
Ale mnie rowaliłaś Kilogram bobu O kurcze Nową tradycję stworzymy, co?
-
Newa masz racje niezłe z nas kombinatorki nie ????? Pomyśl to juz jest jakieś chore ludzie myślą jakie prezenty kupić, kiedy ubrać choinke a my tylko jedzenie jedzenie jedzenie
Kurcze niczym alkoholik na odwyku
Newa oj z tym ciastem będzie u mnie bardzo podobnie Jeszcze wczoraj mama oznajmiła mi że robi 5 różnych ciast z masą o matko jak ja to przetrwam
U mnie na wigili będzie bardzo dużo osob i widzę że mama chce zabłysnąc swoim talentem kulinarnym Jak narazie pochwaliła mi sie że będzie :
- barszcz uszka groch
- kapusta+groch
- takie inne gołąbki z grzybami
- pierogi z kapusta
- karp+ziemniaki+sałatki
I jak ja to wytrzymam???Chyba juz dzis sama zaczne piec sobie tego karpia
-
Newa ja w świeta tez mam zamiar chodzic na basen zostało mi jeszcze ponad 20 wejśc do wykorzystania w tym roku a przecież on sie już konczy ... Więc chyba będe moczyc pupe przez 2 godziny conajmniej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki