Strona 32 z 44 PierwszyPierwszy ... 22 30 31 32 33 34 42 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 311 do 320 z 437

Wątek: Dieta 1000 kcal ---> 31.07.2007r

  1. #311
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja też się cieszę, że nie poszła w górę, w przeciwieństwie do mojej...
    Faktycznie, kręcimy się nad tą 60 i jakoś nie chcemy zejść niżej. Trzeba coś z tym zrobić!
    Reniu, ja też mam problem z brzuszkami. To dla mnie największa kara za wszystko! Może skoro system nagród nie skutkuje, to kary będą działały?
    Każdy sposób dobry, byle do celu!

  2. #312
    Guest

    Domyślnie

    No to skoro prośby i groźny nie pomagają to będzie kara. Squalo to ile robisz dzisiaj brzuszków za ta wczorajszą czekoladę, batona i cukiernki?

    Reniu też się cieszę, że waga nie idzie do góry a nawet spada.
    A co to za choróbsko się Ciebie czepia? Pogoń je jak najszybciej. Nie wypada chorować wiosną.

  3. #313
    Renia19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Sutton Coldfield
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześc dziewczynki
    Ja dzis poranny ptaszek juz od 6 siedze w pracy

    U mnie wczorajszy dzień był bardzo dietkowy 1200 kcal zjedzone 300 spalone na orbitreku Wiecie do ćwiczen idzie sie przyzwyczaić tydzien temu po dośc długiej przerwie bez ruchu norm,alnie zmuszłama sie do jazdy a wczoraj???sama nie wiem kiedy to 30 minut zleciało szczerze jeszcze mogłam pedałowac , no ale wolałam nie bo cos nie dobrego sie ze mną dzieje
    Jakaś rozpalona jestem i strasznie mnie łupie w kręgosłupie
    A co do mojej dietki to same widzicie że staram sie ale juz nie szaleje tak jak na poczatku.....
    Mam 22 lata mysle że zdecydowanie waga 59 kg mnie zaspokoi i nie będe szalała juz więcej , bo może to źle sie dla mnie skończyc : Szczerrze podoba mi sie mpoja nie mała pupka 8i chce zeby tak zostało .
    Dlatego jem mniej ale nie głodze się i w staram sie skupic teraz na ćwiczonkach

    Newa czy dobrze widze ??? dazysz do 57 kg ??? ok jesli uważasz ze bedziesz sie wtedy dobrze czuła to wszystko jest jak najbardziej

    Ja nigdy nie ważyłam tak mało, juz teraz to 61 kg jest dla mnie rewelacją , cudem ...dlatego same rozumiecie

    A jak skoncze dietke to obiecuje że wkleje moje zdjęcie PRZED i PO
    Renia wieloryb i laska .............to sie usmiejecie Albo przestraszycie !!!!

    No to bużka :*:*:*:*:*

  4. #314
    Guest

    Domyślnie

    Hej ranny ptaszku
    Widzę, że jednak wczoraj poćwiczyłaś. Fajniutko.
    Co do dietki masz rację. Nie warto teraz szaleć, tylko ograniczyć jedzonko a te 2 kg same spadną. Zresztą niedługo organizm będzie się przestawiał na tryb letni to nam w tym pomoże
    Mi się osobiście moja figurka bardzo podoba. W pupie mamy tyle samo, więc wnisokuję, że wyglądają podobnie Wczoraj nawet zauważyłam, że mam fajne wcięcie w talii Tylko moją zmorą są uda i boczki. Chciałabym mieć w udzie 52-53 cm. A boczków w ogóle się pozbyć. Ale jak to zrobić? Wiem, wiem... ćwiczenia. Miałam nadzieję, że już niedługo pobiegam, ale chyba się nie zapowiada. Wstaję rano i co widzę za oknem? Padający śnieg Nieeee no fajna wiosna.

    Co do mojej wagi to ja ważyłam kiedyś właśnie 57kg (4 lata temu...to były czasy ) i wiem jak wyglądam i jak się czuję przy takiej wadze. Dlatego obrałam sobie taki a nie inny cel. Ale jak schudnę do 59kg to też będę zadowolona. Nic na siłę. Nie chcę ważyć 57kg za wszelką cenę. Być może po drodze okaże się, że ćwiczenia przyniosły świetne rezultaty i mimo, że waga nie spadnie ciałko będzie inne. Nie bój się szalona nie jestem i dbam o swoje zdrowie. Nie podobają mi się szkielety, dlatego też zostanę przy takiej pupie jaką mam

    Miłego dnia:*

  5. #315
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Od 6 w pracy? Matko jedyna! Toż ja się jeszcze na drugi bok przewracałam!
    Ja mam ostatnio mały problem z ćwiczeniami... Jak wracam do domu, to już nic mi się nie chce, a już na pewno nie ćwiczyć! Chciałam rano, ale musiałabym się zrywać koło 5... nie bardzo.
    Jak minął dzionek?

  6. #316
    Guest

    Domyślnie

    Reniu i jak dzionek minął? Dietka się udała? Pewnie zmęczona jesteś po takim długim dniu.

  7. #317
    Renia19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Sutton Coldfield
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześc No u mnie średnio ale nie najgorzej W sumie nie ptrzebnie na noc zjadłam 2 kromki tak to wszystko było by ok
    Dziewczynki normalnie szok wczoraj aż 7 minut Cwiczyła z płytka "Ja chce miec takie mięsnie brzucha" więcej nie mogłam bo ta babeczka to weteran, gdy zaczyna podnosic nogi do góry prostowac i uginac i robic przy tym brzuszki to ja wymiękam Ale postaram sie i kiedys to wreszcie zrobie !!!!!!!!!!!!!!! No i orbitrek meczony przez 30 minutek tez był

    A dzis przyjeżdza moje kochanie i mamy zamiar w weekend na basen sie wybrac

    Newa no widzisz Ty kiedys wazyłas 57 a ja nie pamietam kiedy wazyłam 61 szczerze chyba nie ważyłam W 8 podstawówki waga wyniosła 89 kg a pielegniarka chciała mnie wysłac na wczasy odchudzające ale stanowczo zaprzeczyłam. A póxniej juz waga rosła i rosła w góre ..... i zrobił sie maływieloryb...Więc same widzicie że dla mnie to juz jest cud i szczerze boje się wagi 57,58 dlatego 59 i ani kg mniej pozatym lubie siebie taka troszke grubiutką Podoba mi sie to , mam czym poruszać , no tylko brzuchol i boczki bleee ale to wszystko wypracuje

  8. #318
    Guest

    Domyślnie

    Witaj
    Ambitnie, ambitnie. Orbitrek, brzuszki i basen w planach. Tylko się cieszyć
    I dietka też dobrze z tego co widzę. Eee tam dwie kromki. To tak niewiele. Dobrze, że to nic słodkiego nie było.

    Ja lubię takie brzuszki z nogami w górze, z nogami zawieszonymi nad podłogą (łydki równolegle do podłogi), machanie nóżkami itp. Wtedy brzuszek lepiej ćwiczy. Owszem są trudniejsze, ale wiem że coś dają. Czuję to. Bo takie zwykłe to ja mogę robić godzinę i tak nic nie poczuję. Reniu nie mart się dojdziemy do wprawy

    Moja największa waga to 67kg, w porywach po obżarstwach sięgała 68-69. Ale nigdy nie zobaczyłam 7 z przodu i mam nadzieję, że nie zobaczę. No chyba, że w ciąży A najmniejsza to nawet 55kg. Jejku jakie to były piękne czasy. Ja się nie boję takiej wagi, bo jak szkielet na pewno nie wyglądam. Wyglądałam wtedy naprawdę dobrze. Nie za grubo nie za chudo. Tak w sam raz. I tak też chcę wygllądać w te wakacje.
    A dla Ciebie Reniu to faktycznie jest i tak duża różnica, więc masz rację 59kg i będzie ok


  9. #319
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zastrzeliłaś mnie tą wagą! W podstawówce, to ja byłam taka troszę nie za chuda, ale spokojnie mogłam się pokzać w mini, co z resztą robiłam. Najwięcej ważyłam 66 kg - wrzesień/październik 2006.
    Super z tymi brzuszkami! Faktycznie dajecie czadu
    Newa, godzinę brzuszków? Uuuuuu... Ja 20 nie umiem zwykłych zrobić Wiem, nie ma się z czego cieszyć

  10. #320
    Guest

    Domyślnie

    Halo halo Reniu!
    Co u Ciebie? Jak mija weekend? Dietkowo czy nie bardzo?
    Pogoda ładna się zrobiła to i łatwiej będzie nam dietkowć nie?

Strona 32 z 44 PierwszyPierwszy ... 22 30 31 32 33 34 42 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •