Wątek: ZACZYNAM dalszą walkę o piękne ciałko ;)

Mycha - wierzę, że był pyszny ja mam potrzebę oparcia się w koncu pokusom i nie jem dzisiaj żadnych pączków. coś jakby protest przeciwko samej sobie

mysia powiadasz ze paczus ma tylko 250 kcal?? hmmm kuszace

witam dziewczyny po dluższej przerwie!
jak wam idzie?
mam nadzieje,ze znakomicie!
mi idzie...niezbyt..a tak na prawde to nawet ŹLE...ale coz.. moze w tym tygodniu bedzie lepiej

trzymam za was..i za siebie kciuki!

Nowicjuszka miło, że wpadłaś tu do mnie. Napewno w tym tygodniu będzie lepiej. Nie poddawaj się. Nawet duże niepowodzenia nie mogą nas zniechęcać

Kasiula, też myślałam, że pączek ma więcej kalorii - zjadłam go rano z kawą, więc była to forma niezdrowego śniadanka, ale na 100% nie zaszkodziłam tym swojej diecie...

Nie no, ja to jestem boska Mimo zjedzonego pączka i czekoladki nie dobiłam do tysiąca... Właśnie gotuję sobie kolację. Wszystko razem 840 kalorii Zabijcie mnie...

A co u Was?

Okey MychaNaDiecie właśnie Cię zabijam!
Niewiem jak Ty to robisz? Pączek jakaś czekoladka i tylko 840 kcal zjadłaś
Ja na szczęście nie zjadłam dzisiaj nic słodkiego i nie zamierzam...
840 kcal...

Zajefajna, właściwie nie wiem jak ja to robię, że nie dojadam, bo naprawdę się nie głodzę a czasem jestem wręcz przejedzona. Może jam po prostu zbyt dużo warzyw, które jak miadomo mają mało kalorii... Chyba zacznę jeść większe śniadania - np. grahamka z żółtym serkiem i kakao tak jak lubię...

A tak w ogóle ktoś wie gdzie jest Misiaczek? Ma gdzieś swój wątek?

Cześć MychaNaDiecie, wróciłam i witam ponownie .
Na temat...: WOW, widzę, że nadal trzymasz się wzorowo, juz nawet coś tu mi mignęło o wychodzeniu z diety. Pozostaje mi tylko pogratulować.
A tak dosłownie na temat, dobijaj do tysiaka! Chyba nie chcesz jojo? Jedz większe śniadania, albo nie wiem co, ale dobijaj .

Mycha ja mam pytanko..od kiedy sie odchudzasz? bo ja ciagle jestem pod wrażeniem tego ile schudłaś