-
Jaaa ale duzo schudłaś!! gratulacje!! brawo, normalnie jestem w szoku..ja mogwe tylko pomarzyc narazie o takiej wadze... ale jestem dobrej myśłi))
-
Elficzna, dzięki Tobie też się napewno uda schudnąć tyle ile chcesz - jeśli mi się to udało to wszyscy mogą zawsze lubiłam dobrze zjeść, no i kochałam słodycze
Metinka, jakto źle? Nie trzymasz dietki? Nie chcę być niedobra, ale zaraz przytyjesz to co schudłaś Metinka - do roboty!
-
No ja sie tym razem tak zawzięłam, że sie nei poddam, w ogole nie ma mowy...sama nie wiem czemu ale czuje że tym razem dopne celu, i wcale nie tęsknie za słodyczami...ani innymi pysznościami....chęć schudnięcie jest tym razem taka silna i mam taka motywacje ze czuje że mogła bym góry przenosić
-
Mycha to jest jakaś ogólna dla mnie zagadka... jak dobijanie do 1000kcal może być trudnością? nie wiem. i się raczej nie dowiem, bo mnie to na pewno nie grozi :/
w każdym razie z takim systemem, to Ty już powinnaś z diety wychodzić. bo skoro dalej Ci to sprawia trudność to lepiej od razu zacząć się przywyczajać do trochę wiekszej ilosci kalorii... a tak? mozesz schudnąć za duzo, a potem jojo :/ a do tego nie dopuscisz, prawda?
-
WSZYSTKIM ŻYCZĘ PEŁNYCH MIŁOŚCI I WESOŁYCH WALENTYNEK!!!
-
Ja też życzę wszystkim MILUSICH WALENTYNEK Z UKOCHANĄ OSOBĄ
A co do wychodzenia z diety to Cordelia chyba masz rację... Muszę przyjąć sobie za cel dojadanie chociaż do tego pełnego tysiąca. Nie 800, nie 900.. tylko 1000 Dzisiaj wyszło mi 850 - to co już zjadłam i to co już zaplanowałam na później. Więcej mi się nie uda, ale i tak jest więcej niż przez ostatnie dwa dni
A Wam jak idzie? Jak spędzacie Walentynki?
-
Hmm ja też stanowczo nie dobijam do 1000...nawet do 800 nie ale chce schudnąć, potem gdy juz schudne troche, powoli bede stosowac 1000 kcal, zeby jojek mnie dopadł
-
Elficzna, wiem, że nie powinnam się wypowiadać na ten temat bo sama nie dojadam do tysiaka, ale uwierz mi na słowo, że szybciej się chudnie jak się je 1000 kalorii niż np. 600... Wiem to z doświadczenia. Dlatego lepiej od razu zacznij dojadać do tego tysiaczka.
Pora na podsumowanie dnia
U mnie bez żadnych grzeszków, ani małych, ani dużych. Zjadłam 850 kalorii - wiem, troszkę mało ale jutro napewno dojem - jutro TŁUSTY CZWARTEK - przypominam na wypadek gdybyście zapomniały Jutro jemy, bo w taki dzień kalorii się nie liczy
Acha, powoli zwalczam mojego lenia - przez jakieś 15 min się rozciągałam, bo doszłam do wniosku, że tracę gibkość a później poćwiczyłam troszkę brzuszek... Nie zależy mi na ćwiczeniach odchudzających a raczej na tych, które kształtują mięśnie
No i jeszcze jedno - w marcowym numerze SHAPE'a ma być płyta z tańcem brzucha Może któraś z Was jest zainteresowana.
No a teraz Wasza kolej. Jak dzisiaj dzień minął?
-
Cześć Mycha!
Widzę, że w dietce bez zmian, (czytaj - ciągle sukcesy)!
No i tak trzymać, tylko dojadaj do tysiaczka!!!
U mnie dzisiaj tez fajnie minął dietkowy dzień i bardzo się cieszę
Ciekawe jak będzie jutro???
Pozdrowienia
-
Witajcie
Dzisiaj TŁUSTY CZWARTEK, czyli dzień kiedy możemy zjeść coś słodkiego i nie będzie to grzechem
Ja właśnie zjadłam sobie śniadanko - pączek z dziką różą i do tego kawusia. Razem 250 kalorii Był taki pyszniutki, że może zjem jeszcze jednego dzisiaj
Miłego dnia!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki