-
witam
ja dziisaj 3 dzien A6w zaliczyłam
ładne ma figure ta dziewczyna co wkleiłas
dzisiaj taka ładna pogoda była ze sie chciało spacerowac
-
Wiesz, jakoś specjalnie sie nie ucze
Jedynie od dziś do piątku czytam streszczenia lektur na Polski.
A później ... hmm jeszcze nie jestem pewien ale raczej programista PHP, C++ itp ;D
-
Bianka - i jak Ci się podoba A6W? Ja z dwa dni poczekam i spróbuję jeszcze raz, ale i tak wiem, że nigdy nie doprowadzę do końca tych ćwiczeń.
Rano się zważyłam i jest dalej 55kg coś nie idzie mi to odchudzanie. Chociaż wynik może być trochę niewiarygodny, bo mam okres... No, nic. Czekam aż zobaczę 54kg
Tak poza tym to nie mam pomysłu na obiad Może ktoś mi doradzi coś dobrego w granicach 250 kalorii
Miłego dnia
-
Ja wczoraj znowu wymieklam ale to dlatego, ze przyszedl moj zwrot podatku z Anglii i nie bede musiala brac pozyczki na wyjazd...a byly z tym takie problemy, ze juz nie wierzylam ze wypali Tak wiec trzeba bylo to uczcic
FatMan- Gratki, malo sie odzywasz ale nie poddales sie. Jestem pelna podziwu
Mycha- Moze kopytka, maja 120 kcal/100g posypac je cukrem albo bialym serem i gotowe
A jesli chodzi o a6W to ostatni dzien robie po 14 powtorzen...od jutra 16 i powiem wam, ze wsyztsko byloby OK gdyby nie to, ze to wszystko tak dluga trwa
-
Kopytka w sumie czemu nie? Zawsze bardzo je lubiłam, ale nigdy jeszcze sama nie robiłam, więc nie wiem jakie proporcje Nicoletia, może podałabyś, tak na oko, ile czego potrzeba zeby wyszło tak 150-200g kopytek Zastanawiam się jeszcze nad omletem Ja to mam zachcianki. Nie wiem co wybrać. Kopytka, czy omlet
Nicoletia - widzisz jakąś znaczną różnicę w wyglądzie brzuszka? Bo ja tak nie mogę się przekonać do tego weidera. Zaczynałam już kilka razy i zawsze przerywam w czasie okresu, bo za bardzo boli mnie wtedy brzuch więc pomyślałam, że może zrobiłabym tylko 3 tygodnie a6w tylko nie wiem, co z efektem - jest po 3 tygodniach?
-
Ugouj kilogram ziemniakow, dodaj jajko i make na oko. Ciasto nie moze byc za twarde...musi byc jak plastelina. Solisz. Potem rolujesz i tniesz w kawalki. Reszte mozesz zamrozic po ugotowaniu
A jesli chodzi o roznice to na moim watku sa zdjecia po 14 dniach. Ja widze roznice
-
Dzięki za przepisik ale ostatecznie zdecydowałam się na makaron z sosem serowym Dzisiaj taka niezdecydowana jestem i cały czas głodna... Tak bym coś słodkiego zjadła Na kolację zrobię sobie owsiankę z miodem - słodkie i zdrowe
W ogóle męczy mnie już to siedzenie w domu W ostatni piątek miałam zakończenie roku szkolnego, więc zaczęłam już WAKACJE ale przez to mam więcej czasu na jedzenie Uczę się trochę, bo maturka, ale mimo wszystko jem z nudów i tak staram się jak najwięcej wolnego czasu spędzać poza domem - wychodzę na spacer, na rower... ale dzisiaj jest zimno a poza tym większość moich znajomych rzuciła się w wir nauki i ciężko się nam dogadać, żeby czasowo pasowało się spotkać A poza tym dzisiaj też postanowiłam przeczytać streszczenia lektur - jeszcze 120 str. mi zostało...
-
No i dzisiaj znowu 1100 kalorii Jestem trochę zła, bo cały dzień siedziałam w domu i się w ogóle nie ruszałam. Tak to codziennie jakiś spacerek a dzisiaj nic. Sporo się uczyłam a resztę czasu spędziłam przed komputerem Pamiętam jak jeszcze niedawno jadłam po 800 kalorii i dosłownie nie mogłam, nie potrafiłam dojeść do tysiaka a teraz?? W dodatku dzisiaj wypaliłam tylko jednego papierosa, więc jakaś taka wkurzona chodzę Jak jestem w domu to staram się nie palić a dzisiaj cały dzień w domu... Po maturze biorę się ostro za dietę, żadnej taryfy ulgowej...
A jak Wam dzisiaj poszło? Mam nadzieję, że lepiej niż mi.
-
Kolejny dzień diety...
Wiem, że ostatnio ciągle narzekam, ale trudno mi się wkręcić na nowo w dietę. Przyzwyczaiłam się już do niedietetycznego żarełka na którym, o dziwo nie tyję. Przytyłam w Święta, ale to dlatego, że jadłam prawie same ciasta
Znajomi mówią mi, że nie muszę się już odchudzać, że jestem wystarczająco szczupła. Chłopak też mi odradza dalszą dietę. W domu również się krzywią, że znowu świruję z ważeniem i liczeniem wszystkiego co zjem... Nikt mnie nie wspaiera - prócz Was oczywiście A najgorsze jest to, że ja sama chyba nie chcę się odchudzać Tzn. niby chcę, bo wydaje mi się, że mam jeszcze sporo tłuszczyku, ale kiedy idę do sklepu i kupuję ciuchy w rozmiarze 36 i 34 to wtedy dochodzę do wniosku, że bez sensu jest dalsze "katowanie się" dietą... Co ja mam robić? Chciałabym schudnąć jeszcze z 5kg, myślę, że wtedy już nie miałabym wrarzenia, że jestem cała obtłuszczona
Boże, ale ze mnie niezdecydowana maruda Dzisiaj postaram się nie przekroczyć 1000 kalorii. Zobaczymy, czy mi się uda...
Miłego dnia wszystkim dietkującym!
-
Dzięki nicoletia, ale jedynie motywacja to mój plus w diecie :P ale za to jaki skuteczny
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki