-
Ja dzisiaj po 4 dniu z 6W już tak nawet nie boli jak przez pierwsze 2 dni, może się przyzwyczajam, ogólnie dzień dosyć dobry, gdyby nie fakt zjedzenia 2 talerzy rosołu, ale i tak nie przekroczyło 1000, więc ok.
Pozdrawiam serdecznie i zmykam spać, bo już nie moge, jutro was poodwiedzam, pa :P
-
Rosołek jest bardzo zdrowy, więc żadnych wyrzutów sobie nie rób.
Zazdroszczę tej 6W... Ale ja też się za to zabiorę kiedyś....
Kolorowych snów!
-
Witaj Olu!.
Milo mi Cie przywitac i poznac...
Wiek mamy podobny, wzrost rowniez,ale wage mam wieksza...Wage z ktora walcze juz jakis czas.
Mnie rowneiz dotkenlo jojo,( kiedys wazylam 57kg)...ehhhh...no ale walcze dalej.
Zycze wytrwalosci w dietce i cierpliwosci.
Z tym codziennym wazeniem to kiepski nawyk-mozna sie nabyc nerwicy z powodu skokow wagi
buzka
tusia
-
Witam Olu
Dałąś wczoraj radę Cieszę się
Pozdrawiam wtorkowo
-
I ja przybyłam do Ciebie ze wsparciem Bardzo ładne plany, które napewno da się zrealizowac. A6W jest bardzo skuteczna choć szczerzze to cięzko na niej wytrwac, ale z Ciebie taka twarda laska ze napewno sie uda. A pozatym juz niedlugo bedziemy ćwiczyc we dwie
Pozdrawiam
-
Hej, chyba też kiedyś zacznę tą szóstkę, narazie ćwiczę to co zawsze. cieszę się, że tak dobrze Ci idzie. Ja ostatnio mam trochę gorsze dni, bo np. nie mogłam się oprzeć batonowi no i go zjadłam kinder bueno - wygrało, ale nie poddaje się dalej walczę. Dzisiaj na aerobicku ważę tą swoją d... zobaczymy czy coś ubyło. POZDRAWIAM
-
Witaj Oleńko!
Jak tam dziś dzionek mija?
-
No dziewczyny dzisiaj to się namachałam, bo posprzątałam cały dom (100m^2, żeby nie było), do tego takie tam łażenie z kąta w kąt, a teraz muszę iść prasować, bo się nazbierało, pranie rozwiesić, obiad i wieczorem 30 minut intensywnej gimnastyki, w tym te skubane 6W. Dobrze, że też chcecie to ćwiczyć, więc wiedząc, że nie tylko Ja tak cierpię będzie Mi lepiej.
-
Świniaki są super Moja kumpela miała kiedyś świnkę morską, która zawsze mnie wkurzała, bo za każdym razem jak ją brałam na ręce, albo na kolana to ona akurat załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne... Jednym słowem olewała mnie i nie tylko
Piesek też pierwsza klasa!
no i trochę spaliłaś na tym bieganiu po domu
-
Tyle co dzisiaj spaliłam kalorii to jak mało kiedy, poza tym co już było napisane doszła jeszcze 1 godzina intensywnych ćwiczeń. 6W i 150 brzuszków, ale nie tych z dźwiganiem całego ciała, tylko ach wiecie o co mi chodzi , tak czy siak jestem dumna z siebie, mam nadzieję, że wy już też po sporcie. Pozdrawiam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki